Trzyletnia Emilia nie żyje. "Matka działała ze szczególnym okrucieństwem"

Emilka nie żyje, jej matka jest w areszcie
Trzyletnia Emilka nie żyje, jej matka przebywa w areszcie
Źródło: Uwaga TVN

Prokuratura Rejonowa w Siedlcach wysłała do sądu akt oskarżenia w sprawie śmierci trzyletniej Emilii, która zmarła w sierpniu ubiegłego roku. Jej matka Klaudia G. została oskarżona o znęcanie się nad schorowaną córką i nieumyślne spowodowanie jej śmierci. Oskarżonej grozi do 10 lat więzienia.

Oskarżona - jak przekazuje w opublikowanym komunikacie Prokuratura Okręgowa w Siedlcach - znęcała się nad nieporadną ze względu na wiek i chorobę trzyletnią dziewczynką. Dziewczynka od urodzenia miała stwierdzonych kilka schorzeń. Nie chodziła i nie mówiła. Trzylatką oficjalnie opiekowała się matka, która jest w trakcie rozwodu z ojcem dziecka. Zdaniem prokuratury, nie można jednak tego nazwać opieką. "Nie dostarczała jej pokarmów w odpowiedniej ilości i jakości, nie zapewniała odpowiedniej pielęgnacji i higieny dziecka z niepełnosprawnością, zaniechała zleconej rehabilitacji oraz leczenia dziecka ze stwierdzoną padaczką, nie reagowała na potrzeby zdrowotne córki" - wylicza w opublikowanej na stronie prokuratury jej rzeczniczka, Krystyna Gołąbek.

ZOBACZ CAŁY MATERIAŁ UWAGA TVN: Nie żyje trzyletnia Emilka. "Matka zostawiała dziecko nawet na kilkadziesiąt godzin".

Prokuratorzy ustalili, że matka ignorowała fakt, że u dziecka postępuje wyniszczenie organizmu - pojawiały się kolejne odleżyny, przykurcze, doszło też do rozwiniętego ropnego zapalenia płuc. "Oskarżona pozostawiała córkę na kilkadziesiąt godzin bez pożywienia, picia i opieki, izolowała dziecko od innych osób, doprowadzając do krytycznego pogorszenia stanu zdrowia Emilii i jej wyniszczenia" - zaznacza prokuratura.

Ropne zapalenie płuc doprowadziło do śmierci dziecka w nocy z 1 na 2 sierpnia zeszłego roku.

Ze szczególnym okrucieństwem

Klaudia G. została oskarżona o to, że działała ze szczególnym okrucieństwem. "Przemawia za tym wiek pokrzywdzonej, jej całkowita bezbronność, a także fakt, że oskarżona jako matka, a zatem osoba, od działania której nieporadna dziewczynka była całkowicie uzależniona, widząc pogarszający się stan zdrowia córki, nie zawiozła jej do lekarza, względnie nie spowodowała wizyty lekarskiej w domu, doprowadzając przez to do zgonu dziecka" - podkreśla w komunikacie prokurator Krystyna Gołąbek.

Biegli w zakresie psychiatrii i psychologii stwierdzili, że Klaudia G. w momencie pastwienia się nad dzieckiem miała zachowaną zdolność rozpoznania jego znaczenia i pokierowania swoim postępowaniem.

Za przestępstwo znęcania się ze szczególnym okrucieństwem nad osobą nieporadną grozi od roku do 10 lat więzienia.

Koszmar dziecka

To, co działo się w mieszkaniu na jednym z siedleckich osiedlu wyszło na jaw w nocy z 1 na 2 sierpnia zeszłego roku. Służby zawiadomiła koleżanka matki dziecka, która w tym czasie była z nimi w mieszkaniu w jednym z bloków w Siedlcach. Mimo prób reanimacji dziecka nie udało się uratować.

Oględziny i sekcja zwłok dziewczynki wykazały wyniszczenie i przykurcz mięśni kończyn, duże zmiany wyparzeniowe i odleżynowe na skórze, obrzęk i rozedmę brzeżną płuc, co skutkowało wstępnym przyjęciem, że przyczyną śmierci Emilii były następstwa ciężkiego stanu neurologicznego, z wyniszczeniem.

Prokuratorzy dysponują opinię zespołu biegłych lekarzy, w której wskazano, że bezpośrednią przyczyną zgonu Emilii było nieleczone ropne zapalenie płuc, przy czym podłożem do rozwinięcia się zapalenia płuc było skrajne wyniszczenie dziecka. 

Stan dziewczynki skutkujący jej śmiercią, spowodowany był - jak wynika z aktu oskarżenia - "długotrwałym brakiem właściwej opieki, w tym skrajnie nieprawidłowym sposobem żywienia dziecka, zarówno pod względem ilościowym jak i jakościowym".

Klaudia G. w czasie śledztwa przyznała się do winy i złożyła wyjaśnienia.

TVN24 HD
Dowiedz się więcej:

TVN24 HD

Czytaj także: