Historia Madzi z Sosnowca poza tym, że zszokowała, dała też nadzieję tym, którzy przed laty również stracili dzieci. W niektórych przypadkach policja dała za wygraną, przerwała poszukiwania a potem śledztwo. Rodzicom trudno się z tym pogodzić. Nadzieja znowu powraca, bo m.in. zobaczyli, że policja dysponuje sprzętem, o którym kiedyś można było tylko pomarzyć.
Zaangażowanie policji w sprawę Madzi, gwałtowny zwrot wydarzeń, gdy wmieszał się w nią Krzysztof Rutkowski - to wszystko rozbudziło nadzieję rodziny Żukowskich, że po latach milczenia ktoś na nowo zainteresuję się losem Mateusza.
Andrzej Żukowski to ojciec Mateusza, który w wieku 10-lat zaginął 26 maja 2007 roku. Zdaniem pana Andrzeja ktoś upozorował jego utonięcie. Nadal zastanawia się nad tym czy jego syn żyje. W internecie rodzina śledzi doniesienia o zaginionych dzieciach oraz prowadzi dalsze poszukiwania publikując zdjęcia, tzw. progresji wiekowej, czyli przybliżonego aktualnego wizerunku Mateusza. Nadzieje rodziny znów zostały rozbudzone, przez szybkie działanie policji i nowoczesny sprzęt, którym teraz dysponuje policja np. georadar, który pan Andrzej widział podczas akcji w Sosnowcu. Żukowcy proszą więc o pomoc, jeśli nie o grupę policjantów, tych, których widzieli w Sosnowcu, to przynajmniej o sprzęt, którym się tam posługiwali.
Zaangażowanie policji
Policja jest za mało opłacana, tyra i jak to się mówi każdy patrzy, aby odwalić swoje godziny i iść do domu. Jednak, jak się kogoś opłaci to on więcej reaguje i pomaga. Henryk Radke
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24