Jadwiga Staniszkis, podobnie jak premier, nie idzie na prezydencką galę. Powód? Estetyczny. - Maryla Rodowicz w Teatrze Wielkim to jednak profanacja, nie chciałbym tak spędzać tego dnia – stwierdziła w „Kropce nad i” TVN24.
Oprócz innego, niż organizatorzy, gustu muzycznego, socjolożka wyliczyła kilka innych powodów swojej nieobecności na gali z okazji 90-tej rocznicy odzyskania niepodległości. - Nie jestem częścią establishmentu, nie mam na nic wpływu, nikt moich rad nie słucha, więc nie chce być częścią „onych”. Poza tym nie mam długiej sukni, mąż – smokingu; po prostu nie mieszczę się w takich wydarzeniach – dodała.
Zdaniem Staniszkis prezydent popełnił błąd nie zapraszając Lecha Wałęsy. - Jeśli zaprosił Aleksandra Kwaśniewskiego, to otoczenie służbami nie powinno mu przeszkadzać. Tym bardziej powinien zaprosić Wałęsę – uważa.
"65 dolarów za baryłkę to najlepszy moment na negocjacje"
65 dolarów za baryłkę ropy to najlepszy moment, by negocjować z Moskwą. Nowy traktat będzie gorszy dla Rosji, bo ją bardziej dyscyplinuje Jadwiga Staniszkis
Pytana o wpadkę szefa kancelarii prezydenta, który relacjonując rozmowę Lecha Kaczyńskiego z Barackiem Obamą przypisał temu ostatniemu deklaracje w sprawie tarczy, które nie padły, Staniszkis stwierdziła. – Całkowicie zgadzam się z Piotrem Kownackim, kiedy mówił, że „być może” nie nadaje się na to stanowisko. Próbował manipulować prezydentem elektem, a to podważa jego wiarygodność – oceniła.
"Głuchy telefon ośmiesza Polskę"
Według niej konsekwencje mogły być poważniejsze niż tylko oficjalne dementi. - Nie może w tak ważnych sprawach pojawić się „głuchy telefon”, bo to ośmiesza Polskę i jest poważnym błędem dyplomatycznym, kiedy nadinterpretując wypowiedź wpuszcza się kogoś w poważną deklarację – uważa socjolożka .Jej zdaniem i Kownacki, i prezydent, który go nie zwolnił, mogą przez to być traktowane jako "osoby niezbyt poważne".
Staniszkis uważa, że kryzys gospodarczy może być dla Polski nie tylko zagrożeniem, ale i szansą. - Być może świat zachodni lepiej się zintegruje. Kryzys katalizatorem będzie też nowego porządku, być może przechodzimy do nowego modelu kapitalizmu – prognozowała.
"Starsi powinni zacisnąć zęby"
Według niej w związku z tym wejście Polski do strefy euro jest „konieczne, choć ryzykowne”. - Nie możemy znaleźć się na peryferiach. Rozumiem prezydenta, bo ci, co mają zafiksowane dochody (emerytury - red.), jak emeryci, poniosą ryzyko. Ale w tym momencie starsze pokolenie powinno zacisnąć zęby, bo tu chodzi o przetrwanie – twierdzi socjolożka. Według niej przechodzenie na wcześniejszą emeryturę podczas kryzysu jest bardzo złym pomysłem. - Jeżeli ktoś ma pracę, to powinien się jej trzymać. Nie rozumiem, jak można ryzykować, gdy fundusze emerytalne w tym momencie są w zapaści – uważa.
Źródło: TVN24, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24