Ministerstwo Finansów nie potrafi ściągnąć do państwowej kasy należnych milionów, a kolejne marnuje - wynika z raportu NIK. Kontrolerzy - po sprawdzeniu wykonania budżetu resortu - nakazali ministrowi Jackowi Rostowskiemu zrobić z tym porządek. - pisze "Dziennik".
Jak wynika z raportu NIK, resort nie potrafił ściągnąć do kasy państwa należnego 1 mld 341 mln złotych z ceł i odsetek. Ponadto podległe mu izby celne umorzyły zaległe cła na kwotę 756 tys. zł. Resortowi przepadły też kolejne 83 mln zł, bo należności z ceł na taką kwotę się przedawniły.
Urzędnicy się nie spieszą
Problemy ze ściąganiem ceł trwają od wielu lat. Kontrolerzy podali przykład kontrahenta, którego celnicy potraktowali wyjątkowo ulgowo. Fakt, że miał zapłacić cło w wysokości 96 tys. zł - jak czytamy w raporcie - zewidencjonowano dopiero po 5 latach. W dodatku zapomniano mu naliczyć i zaksięgować odsetki za zwłokę w wysokości ok. 160 tys. zł.
- Problemy ze ściąganiem ceł zawsze były, ale teraz skala zjawiska jest ogromna. Gdyby te półtora miliarda wpłynęło do budżetu, to nie trzeba by szukać oszczędności w innych resortach" - krytykuje Aleksandra Natalli-Świat z PiS, wiceprzewodnicząca sejmowej komisji finansów publicznych. Jej zdaniem trzeba jak najszybciej przeprowadzić reformę służb celnych.
Przeszacowali euro
Przydałyby się także inwestycje. NIK zauważyła, że pieniądze z niektórych izb celnych nie wpływały na państwowe konto, ponieważ resort miał niesprawny system informatyczny Zefir. Dlaczego się zepsuł? Nikt nie wymienił starych i zbyt przeciążonych serwerów. W efekcie część pieniędzy wpłynęło do kasy państwa nie w 2008 r., a dopiero w połowie stycznia 2009 r. (tak stało się np. z kwotą 245,2 tys. zł z Izby Celnej w Olsztynie). Problemu można było uniknąć. Resort finansów miał bowiem na specjalnym rachunku 22,5 mln zł na informatyzację, jednak pieniędzy tych wcale nie wykorzystał.
Kontrolerzy podkreślają też, że nietrafnie oszacowano w ustawie budżetowej kurs euro. Przez to Ministerstwo Finansów zobaczyło na koncie o 264 mln zł mniej z ceł, niż planowało.
Tracą miliony, a i tak przyznają nagrody
Ale kontrolerzy NIK wytykają nie tylko problemy z cłami. Resort finansów musiał w ubiegłym roku oddać Komisji Europejskiej 13 mln zł środków unijnych. Dlaczego tak się stało? Przetarg na rentgen do prześwietlania pojazdów dla służby celnej trwał tak długo, że nie kupiono go na czas. Środki więc przepadły.
Kryzys nie przeszkodził jednak w wynagradzaniu pracowników. W 2008 r. Ministerstwo Finansów przeznaczyło na nagrody dla nich 31 mln zł, czyli o 2,5 mln zł więcej niż w 2007 r.
Źródło: Dziennik
Źródło zdjęcia głównego: PAP