- Nasza skuteczność jest doskonała - podkreślił Jerzy Owsiak w "Faktach po Faktach", podpierając się wynikami kontroli Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej. Ze swoimi przeciwnikami nie chce się procesować. - Musielibyśmy codziennie spędzać czas w sądzie - mówił prezes WOŚP w TVN24. Ministerstwo zbadało rozliczenie finansowe WOŚP z ubiegłego roku. Poinformowano, że prawie 92 proc. zebranych środków fundacja przeznacza na bezpośrednią pomoc charytatywną. Koszty administracyjne fundacji to ok. 8 proc.
Jerzy Owsiak przekazał w TVN24, że w poniedziałek otrzymał informację z resortu pracy. - Zbadano nasz ostatni bilans. News, który poszedł jest dla mnie zaskakujący, bo jest po prostu fantastyczny. Sprawdzono naszą skuteczność, która jest doskonała - powiedział Owsiak. - Sprawdzili to urzędnicy, nie puszczali do mnie oka. Nawet nie wiem, kto to sprawdzał - podkreślił. Jak mówił w "Faktach po Faktach", wszystkie pieniądze, które zbierane są podczas Finałów WOŚP, są przeznaczane na zakup odpowiedniego sprzętu.
W ostatnich dniach pojawiły się głosy, zarzucające Fundacji WOŚP, że przywłaszcza sobie część zebranych pieniędzy. Posłanka PiS Krystyna Pawłowicz mówiła zaś np., że fundacja "robi ludziom pranie mózgów".
Wszystkich tych ludzi Owsiak nazwał w TVN24 "hejterami". - Musielibyśmy codziennie spędzać czas w sądzie. Nie robimy tego - tłumaczył, dlaczego nie wchodzi z przeciwnikami swojej akcji w sądowe spory. - Kiedy ktoś przebiera miarkę, to istotnie idziemy do sądu, ale w Polsce niestety nawet wygrana sprawa nic nie daje. Nie wraca ci honoru. Osoby, które cię obraziły nie mają obowiązku, żeby przeprosić. Więc dla samej formalności zrobiliśmy to kilka razy i daliśmy sobie z tym spokój - kontynuował Owsiak.
Pawłowicz? "Zrobiłaby u nas świetną robotę"
W poniedziałek podczas konferencji prasowej, Owsiak nie chciał komentować krytycznych słów Krystyny Pawłowicz, tłumacząc, że nie wie, kim ona jest. Jak przyznał w "Faktach po Faktach", dopiero po konferencji dowiedział się, o kogo chodziło. - Ma temperament. Zrobiłaby u nas świetną robotę - powiedział w TVN24.
Owsiak zaprosił posłankę do udziału w WOŚP i jednocześnie apelował: - Będąc posłem, politykiem, nie rzucajmy pewnych słów na wiatr.
Koszty administracyjne - 8 proc.
Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej rzeczywiście poinformowało w komunikacie, że w 2012 r. Fundacja WOŚP zebrała 51,3 mln zł.
91,6 proc. tej kwoty Fundacja przeznaczyła na prowadzenie nieodpłatnej działalności pożytku publicznego. Koszty administracyjne wyniosły ok. 8 proc. - wynika z analizy MPiPS. Dane te pochodzą z corocznych sprawozdań, które WOŚP, tak jak każda inna fundacja i stowarzyszenie, musi składać do departamentu pożytku publicznego MPiPS.
- Te dane mówią o wyjątkowo dużej skuteczności Fundacji - ocenił rzecznik ministerstwa Janusz Sejmej. Jak dodał, jest to jeden z najlepszych wyników wśród fundacji i stowarzyszeń, jeśli chodzi o stosunek kosztów do wartości przekazywanej pomocy.
Owsiak na stole
W poniedziałek na konferencji podsumowującej 22. Finał WOŚP Jerzy Owsiak proszony był o skomentowanie zarzutów, które pod adresem Fundacji formułowane są przez niektóre środowiska i część komentatorów.
Owsiak zareagował dość emocjonalnie, wszedł na stół i mówił m.in., że aby oceniać działania Fundacji, trzeba najpierw samemu zrobić coś dla innych. Podał przykład 10-letniego Łukasza ze Szczecina, który mimo nieuleczalnej choroby już po raz drugi zbierał pieniądze dla WOŚP. Zapowiedział, że we wtorek osobiście złoży mu wizytę.
Jawne sprawozdania
Zarówno w niedzielę, w czasie 22. Finału WOŚP, jak i na poprzedzających go konferencjach, Owsiak podkreślał, że sprawozdania finansowe fundacji są jawne, a żadna z instytucji, której WOŚP zobowiązana jest przedstawiać rozliczenie, nie kwestionuje sposobu gospodarowania zebranymi pieniędzmi. Powtarzał to, co już wielokrotnie mówił wcześniej: że nie jest zatrudniony w fundacji, nie zarabia na tej działalności. Przypomniał, że ani bieżąca działalność WOŚP, ani organizowany przez nią festiwal Przystanek Woodstock nie są finansowane z pieniędzy ze zbiórki, ale ze środków pozyskiwanych w inny sposób, np. od sponsorów.
Owsiak dodał, że ze środków zebranych podczas Finałów WOŚP rozlicza się w trybie półtorarocznym, a nie rocznym, na co ma zgodę nadzorujących to resortów.
Jak czytamy na stronie WOŚP, rozliczenie trwa 1,5 roku, ponieważ tyle czasu potrzeba na rozpoznanie potrzeb szpitali, zakup sprzętu, podpisanie i realizację kontraktów, dostarczenie sprzętu do szpitali i przeszkolenie kadry medycznej w zakresie jego użytkowania.
Jeszcze przed niedzielnym finałem fundacja przedstawiła wstępne rozliczenie zeszłorocznej zbiórki, podkreślając, że ostateczne rozliczenie 21. Finału WOŚP zostanie opublikowane w lipcu br.
Zakupy WOŚP
Od 1993 r., kiedy Orkiestra zagrała po raz pierwszy, do ostatniego finału (łącznie ze zbiórką "Stop Powodziom", którą przeprowadzono w lipcu 2010 r.), WOŚP zebrała już łącznie ponad 580 mln zł.
Ze wstępnego rozliczenia za finał z 2013 r. wynika, że z ponad 50,6 mln zł zebranych w zeszłym roku, ponad 20 mln zł zostało przeznaczonych na zakup sprzętu dla 60 oddziałów geriatrycznych i realizujących pomoc dla seniorów, ponad 17,7 mln zł - na zakup sprzętu medycznego służącego do ratowania życia dzieci na oddziałach neonatologicznych, ponad 5,3 mln zł - do całorocznego prowadzenia ogólnopolskich programów medycznych WOŚP, ponad 430 tys. - na zakupy interwencyjne do tych szpitali, które wymagały szczególnie pilnego wsparcia, np. dla Kliniki BUDZIK. Ponad 4 mln zł zostanie przeznaczone na dodatkowe zakupy, przede wszystkim dla oddziałów neonatologicznych. Ponad 2 mln zł to koszty realizacji 21. Finału WOŚP. Są to wyłącznie koszty bezpośrednio związane ze zbiórką (serduszka, plakaty, materiały biurowe, obsługa wolontariatu, transport i usługi przewozowe, telekomunikacja, reklama i nagłośnienie tematu Finału itd.). Fundacja WOŚP nie może finansować z pieniędzy zebranych w Finale żadnych innych kosztów.
Autor: db//kdj/kwoj / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24