Jestem przekonany, że w notatkach zabezpieczenia tej imprezy wszystko jest napisane. Łącznie z tym, że są tam osoby związane z bardzo brutalnym światem przestępczym - powiedział Bertold Kittel, współautor reportażu "Superwizjera" o Olgierdzie L., liderze trójmiejskiego przestępczego półświatka. W materiale pokazano między innymi przypadkowe spotkanie przestępców z członkami ówczesnego rządu, w tym z premier Beatą Szydło.
W reportażu "Superwizjera" TVN przedstawiono postać Olgierda L. Jest on jednym z przywódców klubu motocyklowego o nazwie Bad Company, do którego należą między innymi recydywiści i neonaziści. Wiele lat spędził w areszcie i więzieniu, między innymi za pobicia, sutenerstwo i kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą.
Reporterzy "Superwizjera" podejrzewają, że organizacja zajmuje się sutenerstwem, handlem narkotykami i wymuszaniem haraczy.
Liderzy Bad Company starają się docierać do osób z różnych środowisk, w tym polityków. W 2017 roku pojechali do zniszczonej przez wichurę pomorskiej miejscowości Rytel. Tam przypadkowo - co zaznaczono w materiale "Superwizjera" TVN - spotkali ich ówcześni członkowie rządu: premier Beata Szydło, minister obrony Antoni Macierewicz i minister środowiska Jana Szyszko.
Film z tego spotkania umieszczono w internecie. Został pokazany w reportażu "Superwizjera".
Kittel: jeśli premier jedzie w teren, najpierw jadą funkcjonariusze, żeby przejrzeć wszystkie miejsca
Bertold Kittel, współautor reportażu, mówił w TVN24, że kiedy premier wybiera się na spotkanie gdzieś w terenie, "jedzie kolumna rządowa, w której jest karetka, samochody, obstawa i tak dalej, ale wcześniej jadą funkcjonariusze, żeby przejrzeć wszystkie miejsca".
- Idzie komunikat: "premier wizytuje miejsce katastrofy", czyli będzie w terenie. To jest sygnał dla służb, żeby bardzo dokładnie sprawdzić wszelkie możliwe miejsca, w których będzie pani premier, dlatego że osoby, które potencjalnie chciałyby w jakiś sposób wykorzystać taką wizytę, mają wcześniej informację, że pani premier tam będzie - wskazywał reporter.
- Ten czas jest krótki, więc bardzo intensywnie sprawdza się wszystkie miejsca - dodał Kittel.
"Czy służby sprawdziły, czy ci ludzie są uzbrojeni? My tego nie wiemy"
Podkreślił, że "jeżeli pani premier wchodzi do jakiegoś miejsca, gdzie jest sztab, w zamkniętym pomieszczeniu, to tam bardzo dokładnie sprawdza się ludzi".
- Co widzimy na zdjęciach? Jeden z tych mężczyzn ma jakiś rodzaj etui, kabury na pasku. Czy służby sprawdziły, czy ci ludzie są uzbrojeni? My tego nie wiemy. Jestem przekonany, że w notatkach zabezpieczenia tej imprezy wszystko jest napisane. Łącznie z tym, że są tam osoby związane z bardzo brutalnym światem przestępczym - powiedział reporter "Superwizjera".
Anna Sobolewska, współautorka reportażu zaznaczyła, że w materiale pokazane jest "nie tylko to przypadkowe spotkanie z panią premier Szydło, ale też różnego rodzaju kontakty, które już przypadkowe nie są".
- Na przykład spotkania, na których jest Olgierd L. i dyrektor Muzeum II Wojny Światowej, Karol Nawrocki. Są też zdjęcia z bardzo kameralnych imprez, w których poza przestępcami uczestniczy radna PiS Anna Kołakowska - wymieniała Sobolewska.
ZOBACZ CAŁĄ ROZMOWĘ Z REPORTERAMI "SUPERWIZJERA":
Autor: ads / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24