Proces zmian w rządzie rozpocznie się po święcie Trzech Króli, jak długo potrwa, to będzie zależało oczywiście od premiera Mateusza Morawieckiego, ale też od ustaleń na poziomie politycznym - podkreślał w "Jeden na jeden" w TVN24 Michał Dworczyk, nowy szef kancelarii premiera.
Premier Mateusz Morawiecki zapowiedział w poniedziałek, że rząd chce zamknąć temat rekonstrukcji w ciągu paru tygodni. - Trzech Króli i potem jest czas na rekonstrukcję. Na pewno wraz z kierownictwem politycznym będziemy rozmawiać. Oczywiście z panem prezydentem w najbliższych - myślę, paru tygodniach - po to, żeby rzeczywiście ten temat zamknąć i bardzo ostro ruszyć do roboty w wielu obszarach - wskazywał premier.
O tę kwestię był pytany w "Jeden na jeden" w TVN24 Michał Dworczyk, dotychczasowy wiceminister obrony, obecnie nowy szef kancelarii premiera.
"Odrobina cierpliwości, a wszyscy poznamy decyzję"
- Ten proces rozpocznie się po święcie Trzech Króli. Jak długo on potrwa, to będzie zależało oczywiście od samego premiera Morawieckiego, ale też od ustaleń na poziomie politycznym. Trzeba pamiętać, że rząd to jest emanacja większości parlamentarnej, którą jest PiS, w związku z tym konsultacje polityczne są absolutnie czymś naturalnym - komentował Dworczyk w TVN24.
Pytany, czy w tym tygodniu odbędzie posiedzenie kierownictwa Prawa i Sprawiedliwości, odpowiedział, że zapewne tak. - Natomiast te sprawy się ucierają i to jest dobrą praktyką - ocenił.
- Odrobina cierpliwości, a na pewno wszyscy poznamy decyzję i nowy skład Rady Ministrów - dodał.
Dopytywany, czy będzie to "głęboka czy płytka rekonstrukcja", powiedział, że to jest pytanie do premiera i do prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego.
Dymisja Macierewicza? "Spekulacje nie mają sensu"
Dworczyk był również pytany w "Jeden na jeden" w TVN24, na ile prawdopodobna jest dymisja ministra obrony narodowej Antoniego Macierewicza.
59 procent respondentów w sondażu Kantar Millward Browna SA dla "Faktów" TVN i TVN24 uważa, że szef MON Antoni Macierewicz "powinien zostać zdymisjonowany".
Jak powiedział szef kancelarii Morawieckiego, "spekulacje w tej chwili nie mają sensu". - Zwłaszcza dla mnie to byłoby niezręczne, jestem jednym ze współpracowników pana premiera, pozwólmy ogłosić te wszystkie informacje prezesowi Rady Ministrów - mówił.
Zdaniem byłego wiceministra obrony "Antoni Macierewicz jest doskonałym ministrem". - Reformuje polskie siły zbrojne, ma już bardzo wiele sukcesów w tej kwestii - stwierdził.
"To nie jest kwestia żadnej ucieczki"
- Za chwilę zostanie ogłoszona informacja na temat zakupu okrętów podwodnych dla polskich sił zbrojnych, jest realizowany zakup systemu Homar i szereg innych rzeczy. To są realne dobre rzeczy, które dzieją się w polskich siłach zbrojnych - wymieniał Dworczyk.
Pytany, dlaczego w takim razie "uciekł z domu", odparł: - To nie jest kwestia żadnej ucieczki.
- Mam nowe zadania, które będę starał się realizować z takim samym zaangażowaniem jak w Ministerstwie Obrony Narodowej. Praca obok ministra Macierewicza była jednym z moich najważniejszych doświadczeń życiowych i zawodowych - podkreślał.
"Cieszy nas stanowisko premiera Orbana"
Dworczyk stwierdził również, że podczas jutrzejszego spotkania premiera Morawieckiego z premierem Węgier temat decyzji Komisji Europejskiej, która uruchomiła wobec Polski artykuł 7 traktatu unijnego, "nie będzie zajmował dużej części rozmów".
Zdanie szefa kancelarii premiera, rozpatrywanie wizyty Mateusza Morawieckiego u Viktora Orbana w związku z sytuacją, która się dzieje na forum Unii Europejskiej, "jest błędem".
- Postawa Węgier i samego premiera Orbana została już wielokrotnie bardzo jednoznacznie określona. Nie ma żadnych przesłanek, żeby wobec Polski tego rodzaju działania podejmowano. Cieszy nas, że premier Orban tak jednoznacznie deklaruje swoje stanowisko w tej sprawie - mówił gość "Jeden na jeden".
- Na pewno warto blisko z Węgrami współpracować, wykorzystywać ich doświadczenia - podkreślił. - Premier Orban jest bardzo doświadczonym politykiem od początku lat 90. na europejskiej scenie politycznej. Warto z takich doświadczeń czerpać - dodał.
Pytany, z czym będzie związana ta rozmowa, Dworczyk odparł: - Podkreślamy, jak ważna dla nas jest współpraca regionalna, jak ważna jest kwestia Trójmorza, które budujemy właśnie w ścisłym porozumieniu z Węgrami, jak ważna jest Grupa Wyszehradzka.
"Węgry przeszkodą nie do ominięcia"
Orban pytany o uruchomienie wobec Polski artykułu 7 unijnego traktatu zapewnił, że "Węgry stanowią przeszkodę nie do ominięcia". - Trzeba jasno powiedzieć pod adresem Unii, że nie warto nawet rozpoczynać tej procedury wobec Polski, bo nie ma żadnych szans, by mogła zostać przeprowadzona, gdyż na tej drodze są Węgry, które stanowią przeszkodę nie do ominięcia - powiedział.
Jak podkreślał węgierski premier, "Polska jest okrętem flagowym Europy Środkowej, bez Polski nie ma Europy Środkowej, bez silnej Polski nie ma silnej Europy Środkowej". - Jeśli więc ktoś atakuje Polskę, tak jak to się teraz dzieje w Brukseli, to atakuje całą Europę Środkową - zaznaczył.
"Wejście do euro przynosi nie najlepsze konsekwencje"
Dworczyk w TVN24 odniósł się również do zamieszczonego we wtorkowej "Rzeczpospolitej" apelu ekonomistów do premiera Morawieckiego o wznowienie przygotowań do wejścia Polski do strefy euro.
- Literalnie patrząc na tę kwestię, to Polska wstępując do Unii Europejskiej, zobowiązała się do przyjęcia euro w jakiejś perspektywie. Natomiast kiedy to nastąpi, to jest zupełnie oddzielny temat. Teraz nie ma żadnych prac prowadzonych nad wejściem Polski do strefy euro - przyznał szef kancelarii premiera.
Zaznaczył jednocześnie, że "doświadczenia wielu krajów pokazują, iż wejście do strefy euro przynosi również nie najlepsze konsekwencje", w związku z tym - jak dodał - nie należy się z tym spieszyć.
- Trzeba znaleźć moment najlepszy, bo dla nas nadrzędną sprawą jest dobro Polaków. W związku z tym nie należy tego rozpatrywać od strony politycznej, a od strony ekonomicznej - ocenił Dworczyk.
W apelu ekonomistów do szefa rządu czytamy między innymi, że "w Europie trwa właśnie dyskusja o przyszłym kształcie UE i wszystko wskazuje na to, że nie będzie Unii dwóch prędkości. Jedyną przyszłością będzie poszerzona eurostrefa. Polska powinna wziąć udział w tym procesie, jeśli chce mieć realny wpływ na przyszłość kontynentu. A także jeśli chce na trwałe zakotwiczyć w zachodniej Europie" - zwracają się ekonomiści do premiera Morawieckiego.
"Stanowisko PiS jest niezmienne"
Szef kancelarii premiera był pytany również o stanowisko rządu wobec przyjmowania uchodźców. Jak podkreślił, "w sprawie imigrantów, zwłaszcza nielegalnych imigrantów, stanowisko PiS od 2015 roku jest absolutnie niezmienne".
- Jeszcze przed wyborami parlamentarnymi w 2015 roku wskazywaliśmy na zagrożenia i problemy płynące z sytuacji, która się wytworzyła wówczas w Europie. Jesteśmy w tym konsekwentni. Mało tego, historia i Unia Europejska przyznają nam rację. Polityka migracyjna Unii Europejskiej doznała klęski. W związku z tym w sprawach nielegalnej imigracji nic się tutaj nie zmieni - powiedział Dworczyk.
Ojciec premiera, poseł koła Wolni i Solidarni Kornel Morawiecki powiedział w ubiegłotygodniowym wywiadzie dla "Rzeczpospolitej", że rząd powinien uruchomić korytarze humanitarne i zaproponować uchodźcom naszą kulturę. - Te 7 tysięcy na 40-milionowy kraj, na które zgodził się poprzedni rząd, nie powinno być problemem - ocenił Kornel Morawiecki.
- Słyszałem różne komentarze, słyszałem komentarze swoich kolegów, ale uważam, że mam rację - podkreślił marszałek senior w "Tak jest". - Sprawa uchodźców to jest za poważna sprawa, żeby ją tymi siedmioma tysiącami opędzić. To jest sprawa Europy, to jest sprawa cywilizacyjna. Na pewno nie możemy robić tak, jak robi to Zachodnia Europa, bo ona krzywdzi nas, siebie, tych uchodźców, jeżeli im daje tylko zasiłki, a od nich niczego nie wymaga - zastrzegł.
"Synowie muszą się tłumaczyć za swoich ojców"
Premier Morawiecki był pytany o te słowa swego ojca w niedzielę w telewizji publicznej. - Często tak jest, że ojcowie nie opowiadają o swoich poglądach i tym, co zamierzają powiedzieć, swoim synom, a synowie potem muszą się tłumaczyć za swoich ojców - stwierdził. - Mój ojciec ma bardzo ciekawe poglądy w niektórych sprawach, radykalne w innych, nie zmienia to ani na jotę stanowiska naszego rządu, jak będziemy podchodzić do kwestii uchodźców. Jesteśmy tu bardzo konsekwentni i będziemy na pewno nadal w kolejnych latach - podkreślił szef rządu.
Autor: kb//now / Źródło: tvn24