"Trzeba się ogarnąć". Tusk o trzech kryteriach działania nowego rządu

Donald Tusk
Tusk o trzech kryteriach dla nowego rządu: porządek, bezpieczeństwo i przyszłość
Źródło: TVN24
Są takie momenty w historii każdego kraju, że trzeba ogarnąć się po zdarzeniach, które wstrząsają często scenami politycznymi - oświadczył premier Donald Tusk podczas ogłaszania rekonstrukcji swojego gabinetu. Wymienił trzy główne kryteria dla nowego rządu.

REKONSTRUKCJA RZĄDU. OGLĄDAJ WYDANIE SPECJALNE W TVN24+

W środę premier Donald Tusk przedstawił szczegóły rekonstrukcji rządu. - Są takie momenty w historii każdego kraju, że trzeba ogarnąć się po zdarzeniach, które wstrząsają często scenami politycznymi, stanąć twardo na ziemi, powstrzymać emocje i na nowo ruszyć z takim impetem i wiarą we własne siły do roboty, do pracy. I temu często towarzyszą konieczne zmiany, także personalne - powiedział.

Premier wymienił następnie kluczowe potrzeby i motywacje, które wpłynęły na zaproponowane przez niego zmiany. Jednocześnie wyraził nadzieję, że - zgodnie z ustaleniami z prezydentem Andrzejem Dudą - do zaprzysiężenia nowych ministrów dojdzie w czwartek. - W piątek odbędzie się pierwsze posiedzenie gabinetu w nowym składzie - zapowiedział.

- Porządek, bezpieczeństwo i przyszłość, to są te trzy kryteria, które dzisiaj powinny rozstrzygać o doborze ludzi, o pracach rządu i które potrzebują bez wątpienia determinacji, i takiej wielkiej wiary, wielkiego przekonania do tego, że to co robimy, ma sens - wymianiał Tusk.

Konferencja prasowa premiera Donalda Tuska w sprawie rekonstrukcji rządu
Konferencja prasowa premiera Donalda Tuska w sprawie rekonstrukcji rządu
Źródło: Leszek Szymański/PAP

"Dosyć marudzenia"

Tusk oświadczył, że "czas na nowo podjąć te wyzwania, przed którymi stanęli po 15 października i ruszyć z dodatkową energią do realizacji tego naszego pięknego marzenia o bezpiecznej Polsce". - Dosyć marudzenia, nie stało się nic takiego, co unieważniłoby którekolwiek z tych wielkich marzeń i wielkich celów, jakie nam przyświecały wtedy, kiedy doprowadziliśmy dzięki głosom milionów Polaków do tej zmiany, zasadniczej zmiany w Polsce - zaznaczył.

- To nie jest zabieg reklamowy, zmiana rządu. Ja nie jestem tutaj też od tego, żeby kogoś pocieszać. Wszyscy musimy zdać sobie sprawę, w jak trudnych okolicznościach będziemy podejmować pracę z nowym gabinetem. Tu już nie ma miejsca na jakieś iluzje, czy oszukiwanie się - mówił.

Premier przekazał też, że wszyscy ministrowie, którym podziękował we wtorek za współpracę, zasługują na jego "słowa uznania niezależnie od tego, jak opinia publiczna bywa krytyczna".

Tusk o bezpieczeństwie i rosyjskich "próbach sabotażu"

Tusk zwrócił następnie uwagę, że "żyjemy dzisiaj w czasach nie powojennych, tylko w jakimś sensie przedwojennych", a "emocje publiczne, lęki, frustracje (...) bardzo wpływają na życie polityczne, publiczne, gospodarcze wszystkich państw w Europie".

- Ten rząd będzie koncentrował się na zapewnieniu bezpieczeństwa w sposób odważny, kreatywny we współpracy z sojusznikami, zarówno jeśli chodzi o naszą granicę wschodnią, jeśli chodzi o przygotowanie do ewentualnych agresywnych poczynań naszych wschodnich sąsiadów i będziemy także bezwzględnie działali na rzecz ładu i porządku w naszych granicach, w Polsce - mówił.

Wskazał tutaj na "wyzwanie, jakie stworzyła agresywna polityka Rosji", która ma również wewnętrzny wymiar. - Dotyczy dywersji i prób sabotażu. Dotyczy tej wojny migracyjnej, tej hybrydowej wojny, czyli organizowaniu nielegalnej migracji - wymieniał.

- Są polityczni łajdacy, którzy są gotowi z każdego problemu, z każdego lęku, z każdego strachu robić polityczne złoto. I oni też stanowią problem dla polskiego bezpieczeństwa i porządku w naszym kraju, ale my nie będziemy ulegali histerii, tylko będziemy w sposób twardy i zdecydowany przeciwdziałać tym wszystkim działaniom - zapowiedział.

Tusk: nikt nie ma immunitetu politycznego

Premier oświadczył również, że nadszedł czas, który musi oznaczać "koniec konfliktów w koalicji 15 października". - Podjąłem się misji prowadzenia prac polskiego rządu po wyborach w 2023 roku nie po to, żeby połowę czasu marnować na przepychanki (...), polityczne konflikty, marudzenie czy defetyzm - to nie wchodzi w rachubę - powiedział.

- Nikt nie ma immunitetu politycznego. Jeśli komuś nie będzie pasowało, pożegna się ze swoją pracą - dodał. Jak przekazał następnie Tusk, koalicjanci muszą zrozumieć i - jak ocenił - zrozumieli, że wyborcy oczekują zgodnej współpracy i "nie wybaczą niepotrzebnych, czasem po prostu głupich kłótni i konfliktów wewnątrz".

"Nie musi być największy rząd, tylko musi być najlepszy rząd"

Tusk podkreślił, że jego rząd składa się z kilku partii koalicyjnych. - Zbudowaliśmy rząd, który był rządem takiej zgody, mogliśmy wystartować, ale był też rządem zbyt licznym - przyznał. - Będzie odchudzenie tego rządu, z 26 do 21 ministrów konstytucyjnych, członków Rady Ministrów, odchudziliśmy skład rządu. Z tym pójdą także decyzje, ale dopiero po nominacji ministrów, o odchudzeniu składu na poziomie sekretarzy i podsekretarzy stanu - zapowiedział. Zaznaczył również, że "w Polsce nie musi być największy rząd, tylko musi być najlepszy rząd". - Zrobimy wszystko, żeby tak było, ale też racjonalizujemy w ten sposób cały proces podejmowania decyzji. Jak jest za dużo ludzi gadających na ten sam temat, to trudniej podjąć decyzję - powiedział.

OGLĄDAJ: TVN24 HD
pc

TVN24 HD
NA ŻYWO

pc
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Czytaj także: