Naszych okien nie będą już zakrywać wielkie reklamy. Natomiast te już powieszone muszą zniknąć w półtora roku. W sobotę weszło w życie prawo, według którego reklamy umieszczane na budynkach wielorodzinnych nie mogą ograniczać dziennego światła. Nie dotyczy ono domów jednorodzinnych, gmachów publicznych czy biurowców.
Nowe przepisy zezwalają na reklamy na fasadach domów mieszkalnych, ale pod warunkiem nieograniczania dziennego oświetlenia mieszkań. Reklamy można by zatem umieszczać np. na ścianach szczytowych, na oknach klatek schodowych i lokali użytkowych albo też między oknami mieszkań.
Jako jedyny wyjątek dopuszczający zasłanianie tych okien rozporządzenie wymienia wymogi robót prowadzonych na elewacjach.
Walka o światło
Rozporządzenie wydano po głośnych sporach o olbrzymie płachty reklamowe, zawieszane na elewacjach domów. Decyzje o tym podejmują zazwyczaj wspólnoty mieszkaniowe, licząc na znaczne zyski z wynajęcia powierzchni reklamowej (do kilkudziesięciu tys. zł rocznie).
Często towarzyszą temu jednak protesty mieszkańców. Skarżą się oni, że reklamy zabierają im światło w dzień, co zwiększa zużycie prądu na oświetlenie zaciemnionych mieszkań. Z kolei w nocy prosto w okna świecą silne reflektory, które zazwyczaj oświetlają taką reklamę. Latem usytuowana tuż za oknem gruba siatka winylowa powoduje zaduch w mieszkaniu.
Reklama jak roleta
Głośna była sprawa mieszkańca stolicy, który - aby mieć dostęp do światła i powietrza - wyciął dziurę w takiej reklamie i w ciągu dnia zwijał fragment płachty jak roletę. Reklamodawca złożył wobec niego doniesienie o "zniszczenie mienia", ale prokuratura umorzyła śledztwo z racji "nieznacznej szkodliwości społecznej czynu".
Prawnicy zwracali uwagę, że okna służą wyłącznie do użytku właścicieli lokali i dlatego nie stanowią one części wspólnej nieruchomości, co do której wspólnota mieszkaniowa może podejmować decyzje większością głosów lub udziałów.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24