- Wielki apel do Beaty Szydło: trochę więcej wiedzy, trochę mniej polityki - tak rzecznik rządu Cezary Tomczyk zareagował na krytyczne słowa Szydło pod adresem polskiego rządu. Kandydatka PiS na premiera oceniła, że Polska "oszukała" inne kraje Grupy Wyszehradzkiej, a decyzję o głosowaniu za podziałem kwot uchodźców uznała za "skandaliczną".
Kandydatka PiS na premiera Beata Szydło powiedziała w środę, że wtorkowa decyzja rządu ws. uchodźców to skandal. - Została podjęta wbrew bezpieczeństwu i bez zgody Polaków - oświadczyła. Był to komentarz do spotkania ministrów spraw wewnętrznych państw UE w Brukseli, podczas którego Polska zaakceptowała decyzję o podziale uchodźców między unijne kraje. Przeciwko głosowały Czechy, Słowacja, Węgry, a także Rumunia. Wstrzymała się Finlandia.
"Skrajna niekompetencja"
Na słowa wiceprezes PiS zareagował rzecznik rządu Cezary Tomczyk, który ocenił, że to "skrajna niekompetencja" i "zaklinanie rzeczywistości". - Polska odniosła ogromny sukces negocjacyjny. To, że zostały spełnione wszystkie nasze warunki jest ogromnym problemem dla PiS. Wielki apel do Beaty Szydło: trochę więcej wiedzy, trochę mniej polityki i wszystkim będzie łatwiej w polskiej debacie publicznej - zaznaczył.
- Wszystkie warunki, które stawiała premier Kopacz, które stawiała polska dyplomacja zostały wypełnione. Premier Kopacz jedzie z bardzo silnym mandatem do Brukseli. Jedzie jako przywódca europejski, których chce rozwiązać problem - podkreślił Tomczyk.
"Nie można stawiać interesu Grupy Wyszehradzkiej ponad interes Polski"
- To, co zrobiła Beata Szydło, pokazując kolejny raz swoją absolutną niekompetencję, wiedzę z polityki europejskiej na poziomie gimnazjum jest rzeczywiście dużym problemem - powiedział. Tomczyk ocenił, że dowodem niekompetencji jest to, że zdaniem Szydło "interes Grupy Wyszehradzkiej można stawiać ponad interes Polski". - Nie, nie można. Nie można stawiać interesu Grupy Wyszehradzkiej ponad interes Polski. To trzeba bardzo jasno powiedzieć - przekonywał.
Zdaniem Tomczyka, gdyby na miejscu minister spraw wewnętrznych Teresy Piotrowskiej był prezes PiS Jarosław Kaczyński, to nie byłby wstanie zablokować żadnej decyzji ani uzyskać jakichkolwiek korzystnych dla Polski warunków. - Mamy podział między antyeuropejskim PiS, a proeuropejską PO. Ten wybór jest bardzo jasny. Po słowach Beaty Szydło widać to jeszcze bardziej - mówił.
Szydło ostrzegała także, że narzucone Polsce kwoty oznaczają, że w kolejnych latach będziemy musieli przyjmować kolejne fale uchodźców. - Beata Szydło też mówiła, że Polska weszła do UE w 1993 roku, więc rzeczywiście różne opinie z jej strony padają. Zanim wystąpi się na konferencji o 8 rano, warto się do niej przygotować - ironizował rzecznik rządu.
Autor: kło / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24