Można rapem, filmem bądź rysunkiem. Metoda dowolna, cel jeden - głosy, data - 21 listopada, czyli wybory samorządowe. Przedstawiamy tych, którzy do wyborców postanowili dotrzeć w oryginalny sposób.
Pomysłów na zwycięstwo kandydaci w zbliżających się wyborach samorządowych mają mnóstwo. Wcale nie muszą być szare i nudne. Przykładowo Komitet Wyborczy "Gamoni i Krasnoludków" stawia na szczęście obywateli - chce dać narodowi na przykład więcej barów mlecznych. Inwestycje też - ale z rozwagą.
"Ważniejszy jest człowiek niż kolejny most, bo jak zbudujemy jeszcze jeden most, a warszawiacy będą nieszczęśliwi, to będą skakać z tego mostu - tłumaczy swoją filozofię "Major" Waldemar Frydrych, przewodniczący "Gamoni i Krasnoludków" i kandydat na prezydenta Warszawy.
Rymują i mówią
Oryginalną drogą poszli też inni. Można za pośrednictwem rapu. Jak kandydat do rady powiatu sanockiego Jerzy Zuba Stawia. Jak ktoś nie chce mówić rymami, to wystarczy, że będzie po prostu mówił. I też będzie oryginalny.
"Nazywam się Grzegorz i i oto moje wystąpienie. Za idealnego kandydata uważam się. Dlatego że tu na terenie Lublina dużo działam społecznie, współpracuję ze studentami. Bardzo dużo działam nocami też" - próbuje kandydat do rady miasta Lublina.
Inni próbują jeszcze inaczej - filmem w konwencji katastroficzno-fantastycznej albo dobrym rapem o bolączkach miejscowych wyborców. Czy oryginalny przekaz wystarczy, by okazać się zwycięzcą? Zobaczymy 21 listopada.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24