Radzi kandydatom na prezydenta "wejść w skórę młodych ludzi"

Małgorzata Szumowska
Małgorzata Szumowska przekonuje, żeby iść do drugiej tury wyborów prezydenckich
- Sama jestem mamą osoby 20-letniej i osoby 13-letniej. Widzę ten problem, że młodzi czują się kompletnie niewidzialni i szalenie trudno politykom wejść w ich skórę - mówiła na antenie TVN24 o politycznych wyborach młodych ludzi reżyserka Małgorzata Szumowska.

W niedzielę 1 czerwca druga tura wyborów prezydenckich. Zmierzą się kandydat Koalicji Obywatelskiej Rafał Trzaskowski i kandydat PiS Karol Nawrocki. Dziennikarz Radosław Mróz pytał w niedzielę na antenie TVN24 reżyserkę Małgorzatę Szumowską, dlaczego warto głosować.

- Mam poczucie, że jednak mamy wpływ i że to od nas zależy, jak będzie żyło się w Polsce przez najbliższe lata - mówiła Szumowska. Ale zaraz dodała, że jej zdaniem młodzi ludzie nie podzielają tego punktu widzenia. - Borykają się z taką ilością problemów, że są niesamowicie antysystemowi.

Głosowali na Mentzena i Zanberga

W pierwszej turze najmłodsza grupa wyborców zmobilizowała się i poszła do urn. Ale wyborcy w przedziale wiekowym 18-29 lat głosowali w pierwszej kolejności na Sławomira Mentzena z Konfederacji, a w drugiej - na Adriana Zandberga z Partii Razem. Bo trudno im się identyfikować z establishmentem, nie chcą duopolu, PO i PIS to dla nich partie, które wymieniają się władzą przez całe życie najmłodszych wyborców.

Jak ich przekonać, żeby poszli głosować, kiedy do wyboru są tylko przedstawiciele KO i PiS?

- Żyjemy w czasach, w których przyszłość tych młodych ludzi jest absolutnie niepewna - mówiła Szumowska. Pracują na śmieciowych umowach, 19 procent z nich jest zagrożonych ubóstwem, 51 procent do 34 roku życia mieszka z rodzicami z powodu kryzysu na rynku mieszkań. - Są bardzo zaradni, przedsiębiorczy, ale mają poczucie, że są olani przez establishment, mówią o tym wprost i mają dosyć - wyjaśniała Szumowska. Interesują się polityką, ale czują się "niewidzialni", jak podkreślała reżyserka.

Małgorzata Szumowska
Małgorzata Szumowska
Źródło: TVN24

"Ja jestem za tym, ja za tamtym"

- Sama jestem mamą osoby 20-letniej i osoby 13-letniej. Widzę ten problem, że młodzi czują się kompletnie niewidzialni i szalenie trudno politykom wczuć się w ich buty, wejść w ich skórę. Coś co w moim zawodzie jest dość naturalne, że staram się wejść w skórę różnych osób, będąc reżyserką - powiedziała.

Zdaniem Szumowskiej, główny problem polskiej polityki polega na tym, że "cały czas coś wykrzykujemy, ja jestem za tym, za tamtym, tymczasem w ogóle nie rozumiemy, jak się czują ludzie po drugiej stronie. - Żyjemy okopani w różnych poglądach - mówi reżyserka. Bo tak nam jest wygodnie, bo jesteśmy leniwi. A nie rozumiemy ludzi, do których mówimy. - A ta druga tura o tym jest, żeby przyciągnąć ludzi, którzy nie są ani za tym, ani za tym - wyjaśniała Szumowska.

- Jestem pełna podziwu, że młodzi ludzie mają radykalne poglądy, że są antysystemowi - wymieniała.

Jak mówiła, młodzi nie są odbiorcami tradycyjnych mediów, nie oglądają telewizji, tylko media społecznościowe i widzą hipokryzję rządzących. Dlatego kandydaci muszą zacząć do nich mówić o ich sprawach tak, by poczuli się zauważeni.

- Trzeba uwierzyć w społeczeństwo obywatelskie, w to że młodzi mogą zmienić ten kraj, to oni będą odpowiedzialni za to, jaka Polska będzie. Liczę na nich bardzo - podsumowała Szumowska.

Małgorzata Szumowska
Małgorzata Szumowska
Źródło: TVN24
Czytaj także: