W środę poznamy nowego prezesa LOT. W poniedziałek rada nadzorcza spółki spotkała się z kandydatami na fotel prezesa. Obrady zostały przerwane, będą kontynuowane z dwa dni. Na krótkiej liście kandydatów jest pięciu menedżerów.
Zgodnie z zapowiedziami Ministra Skarbu Mikołaja Budzanowskiego tuż po odwołaniu z funkcji prezesa PLL LOT Marcina Piróga, nazwisko nowego szefa tej spółki mieliśmy poznać jeszcze w styczniu. Do tej pory Radzie Nadzorczej spośród 31 kandydatów udało się wybrać pięciu, między którymi rozstrzygnąć ma się walka o fotel prezesa. W poniedziałek spotkała się z nimi Rada.
Poczekają z decyzją
Od godz. 13 kandydaci prezentowali członkom Rady swoje pomysły na skuteczną restrukturyzację spółki. Po co, skoro plan restrukturyzacyjny, wypracowany przez poprzedni zarząd, został już zaakceptowany przez ministerstwo i to nad jego sensem zastanawia się Komisja Europejska?
– Chodzi tylko o to, by poznać zdolności menedżerskie tych kandydatów. Nie stać nas na to, by podczas głosowania mieć jakiekolwiek wątpliwości, czy dany kandydat będzie potrafił przeprowadzić LOT przez problemy, które ma spółka – tłumaczy przewodniczący Rady Nadzorczej Wojciech Balczun.
W rozmowie z tvn24.pl były już szef spółki PKP Cargo wykluczył jednak możliwość, by nazwisko nowego prezesa mogło paść już w poniedziałek. – Musimy mieć czas na podjęcie decyzji, bo mamy świadomość jej wagi. Ale liczymy, że konkurs uda się rozstrzygnąć w ciągu kilku najbliższych dni – zaznaczył.
Spośród wspomnianych pięciu kandydatów, którzy od godz. 13 przekonują członków Rady do swoich pomysłów, tylko dwaj to osoby związane wcześniej z branżą lotniczą. Z informacji przekazanych nam przez członków Rady wynika, że to właśnie ci menedżerowie mają największe szanse na wygraną w konkursie.
– W tej chwili spółki nie stać na menedżera z zewnątrz, który będzie musiał wdrażać się w rynek. Nie ma czasu na takie wdrażanie. Zacząć działać trzeba natychmiast. Dlatego w mojej opinii – podzielanej przez większość – nowy prezes powinien łączyć w sobie zdolności menedżerskie ze znajomością branży – tłumaczy nam jeden z członków Rady.
Dlaczego ratują LOT?
Bez względu na to, kto zostanie nowym szefem narodowego przewoźnika, wiadomo, że niemal natychmiast przystąpić będzie musiał do wcielania w życie planu restrukturyzacyjnego zaakceptowanego przez Ministerstwo Skarbu. Od efektów zależeć będzie nie tylko głowa prezesa, ale i samego ministra, o czym w piątek mówił premier Donald Tusk.
Szef rządu podczas wystąpienia ocenił, że plan ten „dość szybko powinien przynieść pierwsze widoczne efekty”. Wyraźnie zasugerował jednak, że pomoc publiczna przyznana spółce to ostatni taki prezent, bo rząd nie może być „państwowym darczyńcą”. – To się skończyło definitywnie – mówił Tusk. Dlaczego tym razem premier zdecydował się jednak pomóc LOT-owi?
Według naszych informacji w ostatnich dniach szef rządu otrzymał od ministra Budzanowskiego nie tylko dokładne informacje na temat restrukturyzacji LOT, ale i analizy, co stanie się w przypadku upadłości spółki. W ich opracowaniu uczestniczyli eksperci z firmy doradczej Erst & Young. Wynika z nich, że upadek przewoźnika obniżyłby PKB o minimum 4,6 mld zł.
Autor: Łukasz Orłowski/ ola,gak / Źródło: tvn24.pl