- Decyzja w sprawie obecności Michała Boniego w rządzie należy do PO, my nie jesteśmy sędziami - tak wiceszef PSL Jan Bury skomentował wypowiedź Boniego o jego współpracy z SB.
- To Platforma będzie brała polityczną odpowiedzialność i polityczne ryzyko swojej decyzji - dodał Jan Bury. Polityk PSL zaznaczył, że PO wielokrotnie zapowiadała pełną wiarygodność swojego rządu.
Bury podkreślił, że był bardzo zdziwiony oświadczeniem Boniego. - Miałem go za osobę bez żadnej skazy z przeszłości, za osobę bardzo rozsądną. Szkoda, że Boni przyznał się tak późno, miał przecież tyle lat, a zdecydował się teraz, gdy był wymieniany jako kandydat do rządu - zaznaczył wiceszef Stronnictwa.
O tym, czy Boni powinien objąć resort pracy w rządzie Tuska, nie chciał zaś mówić wicemarszałek Sejmu Jarosław Kalinowski. Według niego, sytuacja dla PO, po oświadczeniu Boniego, "jest niezwykle skomplikowana i trudna". Jak zaznaczył, będzie to przedmiotem rozmów między szefem PO Donaldem Tuskiem a prezesem PSL Waldemarem Pawlakiem.
- Wszyscy znamy pana Boniego, osobę wielce zasłużoną. On dziś pokazał nam swoje słabości. Ale gdyby to powiedział wcześniej, byłoby to na pewno bardziej honorowe - ocenił Kalinowski.
Boni poinformował na środowej konferencji prasowej w Sejmie, że podpisał w 1985 r. pod wpływem - jego zdaniem - szantażu deklarację o współpracy z SB. Był wymieniany ostatnio, jako kandydat na ministra pracy w gabinecie szefa PO Donalda Tuska. Sam kandydat na premiera Donald Tusk zadeklarował, że podtrzymuje wcześniejszą wolę współpracy z nim.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24