Bardzo niska frekwencja - komentowali w rozmowie z reporterami TVN24 przewodniczący obwodowych komisji wyborczych. - Od kiedy pracuję w komisji, z taką frekwencją się nie spotkałam - powiedziała po zakończeniu głosowania w referendum przewodnicząca Obwodowej Komisji nr 36 w Białymstoku, gdzie frekwencja wyniosła 7,8 proc.
Frekwencję na podobnym poziomie odnotowano w komisjach w Człuchowie czy Katowicach.
TVN24 Pojechaliśmy do 4komisji, w których w wyborach prezydenckich frekwencja pokryła się z ogólnokrajową. W Szczecinie 9,5%,w Człuchowie 9%
— Maciek Słomczyński (@m_slomczynski) September 6, 2015
TVN24 - kolejna komisja obwodowa w Katowicach, która w wyborach prezydenckich miała 55% dziś po podliczeniu zakończyła z wynikiem 7,5%.
— Maciek Słomczyński (@m_slomczynski) September 6, 2015
Oficjalnie - około godziny 18
Głosowanie w niedzielnym ogólnopolskim referendum zakończyło się o godzinie 22. Polacy wypowiadali się na temat wprowadzenia jednomandatowych okręgów wyborczych, utrzymania dotychczasowego sposobu finansowania partii politycznych i rozstrzygania wątpliwości na korzyść podatnika.
PKW poinformowała, że oficjalne wyniki oraz frekwencję poda dopiero w poniedziałek po południu, ale z informacji przekazywanych przez członków obwodowych komisji, m.i.n. w Człuchowie, Białymstoku i Katowicach wynika, że frekwencja będzie niska.
"Deszcz i nieznajomość pytań"
W Obwodowej Komisji w Człuchowie, gdzie uprawnionych do głosowania było 1724, zagłosowały 154 osoby. Frekwencja wyniosła 8,9 proc. - Być może deszcz i nieznajomość pytań przeszkodziła we wzięciu udziału w referendum - powiedziała po zakończeniu głosowania Grażyna Radziemska, przewodnicząca Obwodowej Komisji w Czuchowie Jak mówiła, na "tak" w pierwszym pytaniu dotyczącym wprowadzenia JOW-ów zagłosowało 128 osób, na "nie" 22. W drugim pytaniu dotyczącym utrzymania dotychczasowego sposobu finansowania partii politycznych na "tak" były 23 osoby, na nie głosowało 128; w trzecim pytaniu na "tak" głosowały 142 osoby, 8 osób było na "nie".
Bardzo niską frekwencję odnotowano również w Obwodowej Komisji nr 36 w Białymstoku. Jak powiedziała przewodnicząca Danuta Kozłowska, od kiedy pracuje w komisji, jeszcze z taką frekwencją się nie spotkała. Dodała, że w tej samej komisji, w tym samym obwodzie siedziała wielokrotnie.
Jak powiedziała, z 1457 osób uprawnionych do głosowania w obwodzie, głos oddało tylko 115 osób. Dodała, że na drugie pytanie większość zagłosowała na "nie", a na pierwsze i trzecie na "tak".
"Frekwencja dosyć słaba"
7,5 procentową frekwencję odnotowała Obwodowa Komisja nr 122 w Katowicach. Jak ocenił przewodniczący komisji Mateusz Wierzbicki, frekwencja "jest dosyć słaba".
Dodał, że na 1125 uprawnionych do głosowania udział wzięło 160 osób.
Uprawnionych do głosowania w ogólnopolskim referendum było ponad 30 mln wyborców. Głos można było oddać w ponad 27 tys. lokali wyborczych. Jak poinformowali po zakończeniu głosowania przedstawiciele PKW, nie odnotowano żadnych incydentów, które mogłyby mieć wpływ na przebieg referendum.
Autor: js//rzw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24