System ostrzegania do zmiany. Muszą wrócić syreny

[object Object]
Tragedia w Suszku - chronologia ostrzegania i pomocytvn24
wideo 2/5

Słaby zasięg telefonów, zbyt ogólne prognozy, niedoskonały system ostrzegania, spychologia urzędnicza - to główne problemy zarządzania kryzysowego w Polsce, wymieniane przez urzędników: od sołtysa do komendanta głównego straży pożarnej. Problemy te dramatycznie ukazała nawałnica, która przeszła nad południowym Pomorzem, pozbawiła życia sześć osób i spowodowała ogromne straty materialne.

Na podstawie oficjalnych komunikatów, rozmów z urzędnikami i ustaleń reporterów TVN24 odtworzyliśmy, jak wyglądał przepływ ostrzeżeń i informacji o potrzebie pomocy dla rejonów najbardziej poszkodowanych wskutek pogodowego kataklizmu, który rozegrał się w nocy z piątku na sobotę 11/12 sierpnia.

Z wypowiedzi przedstawicieli służb odpowiedzialnych za bezpieczeństwo wewnętrzne i ekspertów wynika, że działającemu obecnie systemowi ostrzegania ludzi przed zagrożeniem daleko jest do doskonałości.

Piątek, 11 sierpnia, 14.00. IMGW ostrzega o burzach

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenie meteorologiczne drugiego stopnia. Ważne od 21.00 w piątek. Czytamy w nim między innymi:

"Najbardziej gwałtowne burze będą przemieszczały się od Dolnego Śląska przez Ziemię Lubuską, Wielkopolskę, Kujawy po Pomorze. W czasie burz w tym obszarze możliwe są nawałnice, niewykluczone lokalnie trąby powietrzne.(...) Prognozowana wysokość opadu do 55 mm, grad do 3 cm, porywy wiatru do 90 km/h, lokalnie, zwłaszcza na wschodnim Pomorzu do 100 km/h".

Piątek, 11 sierpnia, wieczór. Służby dostały ostrzeżenie. Potraktowały je rutynowo

Wszystkie trzy szczeble zarządzania kryzysowego - województwo, powiat i gmina potwierdzają: informację otrzymaliśmy, ale nie spodziewaliśmy się aż tak gwałtownych zjawisk i takiej skali zniszczeń.

Ze stanowiska IMGW, wydanego po nawałnicy: "Ostrzeżenie 2 stopnia dotyczy burz, którym towarzyszą porywy wiatru do 115 km/godz. (...) Jest to wiatr, który (...) powoduje rozległe zniszczenia, wyrywa drzewa z korzeniami, powoduje poważne uszkodzenia budynków, łamanie wież i słupów energetycznych oraz stwarza zagrożenie życia".

Jak ostrzegano przed falą nawałnic w Pomorskiem | Materiał Faktów w Południe
Jak ostrzegano przed falą nawałnic w Pomorskiem | Materiał Faktów w Południetvn24

Wojewoda pomorski Dariusz Drelich: "Dostaliśmy ostrzeżenie meteorologiczne, które przesłaliśmy wszędzie, gdzie przesyłamy zwyczajowo takie ostrzeżenia, łącznie z Regionalnym Systemem Ostrzegania. Niestety te komunikaty oparte są na działaniu telefonów komórkowych, a w tych miejscowościach jest słaby zasięg. Komunikat zapowiadał burzę, zapowiadał gwałtowny wiatr, natomiast komunikat nie zapowiadał takiej klęski, jak nastąpiła. Przewidzieć tego do końca się nie dało".

Burmistrz Chojnic Arseniusz Finster: "Biuro wojewody ostrzegało przed burzami, ale skala tego co było na ziemi chojnickiej przeszła wszelkie oczekiwania".

Sołtys Rytla w Pomorskiem mówi "Faktom" TVN, że dostaje SMS-y ostrzegawcze od gminy Czersk, także w nocy, lecz w piątek nie było żadnego ostrzeżenia o nawałnicy.

Starosta chojnicki Stanisław Skaja: "Dostaliśmy informację krótkoterminową, tak zwaną trzydniówkę. Były informacje, że mogą zdarzyć się opady deszczu, miejscowe burze i w zasadzie to wszystko. Nie dostaliśmy informacji, że będzie to gwałtowna zmiana pogody, że taki stan rzeczy się zdarzy. Bo to co się zdarzyło, to nie jest codziennie".

Andrzej Pasek o systemie ostrzegania i alarmowania w Polsce
Andrzej Pasek o systemie ostrzegania i alarmowania w Polscetvn24

IMGW twierdzi, że zwracał uwagę na niecodzienność nadchodzących zagrożeń:

Ze stanowiska instytutu opublikowanego dziś: "We wszystkich prognozach, udzielanych wywiadach, z co najmniej dobowym wyprzedzeniem Instytut informował i ostrzegał przed bardzo gwałtownymi burzami. Należy podkreślić, że nie były to typowe, letnie burze występujące nad Polską".

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej utrzymywał jednak ostrzeżenia drugiego stopnia dla województw zagrożonych nawałnicami. Trzeci stopień zagrożenia ogłoszono tylko dla nadmorskiej strefy przybrzeżnej.

Strażacy z Chojnic - powiatu najbardziej dotkniętego skutkami nawałnicy - twierdzą, że ostrzeżenia, które do nich dotarły, były sformułowane ogólnie dla całego województwa. Tymczasem kataklizm wystąpił lokalnie.

Śledztwo po tragedii w Suszku. Co zawiodło w systemie ostrzegania?
Śledztwo po tragedii w Suszku. Co zawiodło w systemie ostrzegania?Fakty TVN

- To ostrzeżenie jest jednakowe dla całego województwa. Tymczasem tylko w powiecie chojnickim nawałnica przeszła tylko przez niektóre gminy, a inne gminy pozostały nietknięte - mówi starszy kapitan Marcin Wróblewski ze straży pożarnej w Chojnicach. - Stopień drugi był dla całego województwa. Ostrzeżenia drugiego stopnia zdarzają się bardzo często. Gdybyśmy mieli na to reagować, to ten obóz [harcerski, którego dwójka uczestników zginęła pod powalonymi drzewami - przyp. red.] w ogóle by się nie odbył.

IMGW zaprzecza, by często wydawał ostrzeżenia drugiego stopnia. "W tym sezonie było to drugie ostrzeżenie o burzach dla województwa pomorskiego z drugim stopniem zagrożenia" - pisze instytut w dzisiejszym stanowisku.

Piątek 11 sierpnia, około 21.00. Front zaczyna się wzmagać. IMGW aktualizuje ostrzeżenia

Na obozie harcerskim w Suszku, około trzech kilometrów od Rytla, harcerze przygotowują się do ciszy nocnej. Gwałtowny front burz i nawałnic zaczął docierać do Gniezna - ok. 130 kilometrów w linii prostej od Suszka. Groźny front będzie potrzebował półtorej godziny, żeby dotrzeć do Suszka. W międzyczasie jego niszczycielska siła ulegnie znacznemu wzmożeniu - nad północnymi Kujawami.

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej twierdzi dziś, że w tamten piątek na bieżąco obserwował rozwój sytuacji burzowej. Według odpowiedzi przesłanej na zadane przez nas pytania, ostrzeżenie dla województwa pomorskiego zostało zaktualizowane o 22.20. Niestety, gdy zostało opublikowane, harcerze na obozie w Suszku znajdowali się już w śmiertelnej pułapce.

"Po wydaniu ostrzeżeń sytuacja pogodowa była cały czas monitorowana, wydawane były komunikaty meteorologiczne dotyczące warunków pogodowych i prognozowanego rozwoju sytuacji. W odniesieniu do sytuacji z dn. 11-12.08.2017 takie komunikaty zostały wydane dla województwa wielkopolskiego o godz. 18.31, następne o godz. 19.06 i 22.53, dla województwa kujawsko-pomorskiego o godz. 21.20, a dla pomorskiego o godz. 22.20 i 5.35. Informacje te zgodnie z obowiązującymi procedurami przekazane zostały do WCZK, a także opublikowane na stronie internetowej Instytutu” - informuje Teresa Zawiślak, operacyjny szefa Meteorologicznej Osłony Kraju IMGW.

Piątek 11 sierpnia, po 22.00. Alarm na obozie

Gwizdek oboźnego obwieszcza alarm dla harcerzy wypoczywających w Suszku. Uczestnicy obozu wstają z łóżek, wychodzą z namiotów.

- Pobiegliśmy do komendanta. Widzieliśmy, że w wielu miejscach leżą konary drzew. Drzewa zaczęły trzaskać, kora zaczęła z nich lecieć, w pewnym momencie jedno z drzew zwaliło się na nasz namiot. Ewakuację rozpoczęliśmy od zebrania drużyny w jednym namiocie, po czym cały obóz ewakuował się do młodnika - relacjonowali harcerze.

Nie cały obóz ewakuował się do młodnika. Część harcerzy uciekła przed walącymi się drzewami do jeziora. Ewakuacja zarządzona przez komendanta trwała około dwóch, trzech godzin.

- Harcerze wiedzieli tylko tyle, że nadchodziła wtedy burza. Czy byli przez kogoś ostrzegani? Nie są w stanie w stu procentach odpowiedzieć na to pytanie - relacjonują reporterzy TVN24, którzy dotarli na miejsce.

Piątek, 11 sierpnia, 22:45. Apogeum nawałnicy nad Suszkiem

Nie wszyscy harcerze zdążyli uciec przed walącymi się drzewami. Dwie harcerki zostały przygniecione na śmierć przez przewracające się pnie. Komendant obozu próbuje wezwać pomoc. Okazuje się to bardzo trudnym zadaniem. Obóz położony jest na granicy zasięgu telefonii komórkowej, a burza dodatkowo zakłóca sygnał. Ostatecznie o 22.57 udaje się zawiadomić policję, a o 23.10 - straż pożarną. Na jakąkolwiek pomoc, po ciemku w środku powalonego lasu, przyjdzie harcerzom czekać jeszcze dwie godziny, a skuteczna ewakuacja nastąpi dopiero rano.

Dwie harcerki zginęły
Dwie harcerki zginęłyTVN24 Łódź

Sobota, 12 sierpnia, 1.00. Pierwsza pomoc i ewakuacja

Około pierwszej w nocy dwaj policjanci z mieszkańcami pobliskiej wsi Lotyń pieszo docierają do obozu i zaczynają udzielać pomocy. Odblokowując leśną drogę zasłaną konarami powalonych drzew, przedzierają się do obozu wozy ratownicze straży pożarnej. Strażacy docierają na miejsce o 4.30 rano.

Od 7.12 do 9.05 trwała ewakuacja harcerzy z obozu. Ranni zostali przewiezieni do szpitali, a część uczestników schroniła się w budynku szkoły w Nowej Cerkwi.

Sobota, 12 sierpnia, 13.00. Zbiera się sztab kryzysowy

Posiedzenie Wojewódzkiego Zespołu Zarządzania Kryzysowego, z udziałem premier Beaty Szydło oraz wojewody pomorskiego Dariusz Drelicha. W komunikacie po posiedzeniu urząd wojewódzki informuje, że "akcja ewakuacyjna obozu trwała przez całą noc, ze względu na trudne warunki dojazdu – powalone drzewa i zablokowane drogi". Premier zapowiada pomoc dla poszkodowanych.

"Po briefingu prasowym wojewoda Dariusz Drelich udał się do miejscowości Nowa Cerkiew, by spotkać się z terenowymi służbami oraz odwiedzić poszkodowane dzieci i ich rodziców" - informuje Pomorski Urząd Wojewódzki.

Politycy i urzędnicy na miejscu kataklizmu | Materiał Faktów po Południu
Politycy i urzędnicy na miejscu kataklizmu | Materiał Faktów po Południutvn24

Niedziela, 13 sierpnia, 11:25. Gotowość "od momentu powstania sytuacji zagrożenia"

Kolejne urzędy państwowe zapewniają, że bez zwłoki działały w sprawie piątkowego kataklizmu.

Kiedy dokładnie zaczęły działać? Wojewódzki Zespół Zarządzania Kryzysowego utrzymuje, że "od momentu powstania sytuacji zagrożenia". Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji zapewniło dziś, że "od razu po przejściu nawałnic pozostaje w stałym kontakcie ze służbami, które na miejscu pomagają poszkodowanym". Komunikat MSWiA precyzuje, że "już w sobotę szef MSWiA odebrał meldunki od komendantów wojewódzkich PSP oraz wojewodów z sześciu województw, które najbardziej ucierpiały podczas nawałnic m.in. pomorskiego, kujawsko-pomorskiego i wielkopolskiego. Był także w stałym kontakcie z premier Beatą Szydło".

JAK MOŻNA POMÓC POSZKODOWANYM PRZEZ NAWAŁNICE

Poniedziałek, 14 sierpnia, 14.12. Wojewoda wzywa wojsko na pomoc

Wojewoda pomorski wnioskuje do ministra obrony narodowej o skierowanie wojska do udrażniania koryta Brdy z powalonych prosto w nurt rzeki pni złamanych drzew. Tego samego dnia dowódca operacyjny rodzajów sił zbrojnych wydaje rozkaz o skierowaniu "wydzielonych sił i środków Sił Zbrojnych RP do wsparcia organów administracji publicznej".

Wiceminister obrony Michał Dworczyk tłumaczy, że wojsko zostało skierowane w rejon kataklizmu dopiero po trzech dniach dlatego, że po trzech dniach wnioskował o to wojewoda pomorski. Zgodnie z obowiązującym prawem wniosek wojewody jest niezbędny, żeby wojsko mogło zacząć działać.

"Wniosek o pomoc wpłynął w poniedziałek". MON wskazuje na wojewodę
"Wniosek o pomoc wpłynął w poniedziałek". MON wskazuje na wojewodętvn24

Oburzony sołtys Rytla Łukasz Ossowski oświadcza, że widząc bezmiar zniszczeń żądał pomocy wojska już w piątek 11 sierpnia. Skarżył się też, że doświadczył w tej mierze urzędniczej spychologii.

- Już dawno powinno tu być wojsko. A wicewojewoda powiedział mi tylko, że nie wie, czy to realne, bo to kosztuje - przyznawał sołtys miejscowości Rytel w rozmowie z "Gazetą Pomorską".

Sołtys podkreślił również, że Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego już w piątek zostało poinformowane o takiej potrzebie. Wtedy już było wiadomo, że wsparcie żołnierzy jest niezbędne. Zbiegło się to w czasie z tragedią, która rozegrała się na obozie harcerskim w Suszku.

- Centrum połączyło się nawet z Ministerstwem Obrony Narodowej, ale tam decyzja była jedna i przekaz był taki sam - nie ma takiej potrzeby - mówił sołtys.

Wojewoda pomorski Dariusz Drelich powiedział dziś TVN24, że przez pierwsze dni jego służby analizowały sytuację i dopiero rozpoznawały straty. Dopiero gdy miał całość obrazu szkód i możliwych dalszych zagrożeń (powódź), zdecydował o wezwaniu wojska.

Dlaczego wojsko dotarło na miejsce, gdzie potrzebna była pomoc, dopiero po trzech dniach
Dlaczego wojsko dotarło na miejsce, gdzie potrzebna była pomoc, dopiero po trzech dniachtvn24

Wtorek 15 sierpnia, ok. 18.00. Premier odwiedza zniszczone wsie

Premier Beata Szydło wczesnym wieczorem przyjechała do Rytla. Towarzyszył jej minister obrony Antoni Macierewicz. Wcześniej zniszczone sołectwo odwiedził minister środowiska Jan Szyszko. Premier oceniła, że akcja likwidacji szkód po nawałnicy prowadzona jest wzorowo. Zaznaczyła też, że nie ma potrzeby wprowadzania stanu klęski żywiołowej na zniszczonych terenach. Dzień później wojewoda pomorski Dariusz Drelich powiedział, że stan klęski żywiołowej wiązałby się z ograniczeniami dla mieszkańców, a skuteczności likwidacji szkód nie poprawiłby.

Wojewoda o stanie klęski żywiołowej
Wojewoda o stanie klęski żywiołowej tvn24

Zniszczone tereny w województwie kujawsko-pomorskim odwiedzili z kolei minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Błaszczak i wiceszef MON Bartosz Kownacki.

Środa, 16 sierpnia, cały dzień. Czy system zarządzania kryzysowego działa skutecznie

Gdy w gminie Czersk strażacy, wojsko, mieszkańcy i przyjezdni ochotnicy usuwali skutki żywiołu, w Warszawie i gabinetach terenowej administracji rządowej rozgorzała dyskusja, czy straty - zwłaszcza w ludziach - mogłyby być mniejsze i czy w porę ostrzeżono ludzi znajdujących się na zagrożonych terenach.

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej w obszernym stanowisku dowodzi, że ostrzegał właściwie przed zagrożeniami.

"IMGW-PIB w pełni wykorzystuje dostępne systemy prognostyczne, systemy detekcji atmosfery i dane z sieci pomiarowo-obserwacyjnej opracowując prognozy, ostrzeżenia i informacje. Nie mamy jednak bezpośredniego wpływu na decyzje podejmowane przez naszych odbiorców. W konkluzji podkreślamy, że odpowiednie przygotowanie na wystąpienie nadzwyczajnych zagrożeń jest kluczowe dla ograniczenia strat" - czytamy w stanowisku instytutu.

Premier i ministrowie na terenach dotkniętych wichurą
Premier i ministrowie na terenach dotkniętych wichurątvn24

Między zapewnieniami IMGW a tym co twierdzą urzędnicy i przedstawiciele służb w terenie wynika istotna rozbieżność. Cytowani na początku artykułu wojewoda, samorządowcy i przedstawiciel straży pożarnej twierdzą, że ostrzeżenie, jakie do nich dotarło, nie odbiegało od ostrzeżeń, które otrzymywali w przeszłości, było dość ogólne i nie zwiastowało aż takiego kataklizmu.

Istotnie IMGW potwierdza, że piątkowe i ostrzeżenie dotyczyło całych województw i nie przewidywało zagrożeń o lokalnym charakterze, bo były one niemożliwe do przewidzenia.

"Ponieważ prognozowane było, że burze obejmą swoim zasięgiem obszary całego województwa ostrzeżenia zostały wydane dla województw. (...) Nie jest możliwe w prognozach wskazanie dokładnej lokalizacji najsilniejszych zjawisk towarzyszących burzom, a szczególnie tak silnego wiatru, przed ich wystąpieniem. Tego typu zjawiska obejmują stosunkowo niewielki obszar, są bardzo gwałtowne i trwają krótko. Często określenie ich natężenia możliwe jest dopiero po ocenie skutków wystąpienia" - tłumaczy Teresa Zawiślak z IMGW.

Ostrzeżenia IMGW przekazywane są zarówno do Rządowego Centrum Bezpieczeństwa, jak i do wojewódzkich zespołów zarządzania kryzysowego, a stamtąd trafiają one "w dół" - do powiatów i do gmin. Służby kryzysowe w województwach polegają na ostrzeżeniach IMGW, choć przyznają, że bywają one za mało precyzyjne w warunkach lokalnych. Służby w terenie zaś nie mają technicznych możliwości "ulokalniania" ostrzeżeń.

Jedynym wyjątkiem na kryzysowej mapie kraju jest Śląski Urząd Wojewódzki, gdzie w 2008 roku po serii powtarzających się ekstremalnych zjawisk atmosferycznych i hydrologicznych wprowadzono system Meteo GIS pozwalający za pomocą stacji meteorologicznych i radarów pogodowych lokalizować zagrożenia z dokładnością do jednego kilometra kwadratowego. Po blisko dziesięciu latach, jak przyznaje szef zarządzania kryzysowego na Śląsku Andrzej Szczepanek, Śląski Urząd Wojewódzki nadal jest jedynym, który taki system posiada.

- Ma on swoje wady, bo na przykład nie generuje sam alarmów, a obserwowanie sytuacji jednocześnie na 57 tysiącach kilometrów kwadratowych przez dyżurnego jest fizycznie niemożliwe. System ten jednak jest pomocny wtedy, gdy dostajemy ostrzeżenie od IMGW i z pomocą naszego systemu możemy zagrożenie lokalnie monitorować i szczegółowo ostrzegać mieszkańców - mówi nam dyrektor Szczepanek.

Takiego systemu nie ma jednak na Pomorzu ani w pozostałych (nie licząc Śląska) czternastu województwach.

Choć IMGW zapewnia, że aktualizował komunikaty o sytuacji burzowej na Pomorzu, to dotarły one do centrum zarządzania kryzysowego w Gdańsku, gdy już - jak wynika z relacji harcerzy - obozowicze w Suszku uciekali z namiotów przed walącymi się na nie drzewami. Niezależnie od wysiłków i deklarowanych intencji faktem jest, że harcerze nie zostali ostrzeżeni w porę. Czy komendantura obozu czyniła jakieś wysiłki, żeby uzyskać informacje i ustrzec się nadchodzącego kataklizmu? Odpowiedź na to pytanie jest obecnie przedmiotem prokuratorskiego śledztwa.

Pospolite ruszenie po przejściu nawałnic. "Trzy dni czekaliśmy na wsparcie wojska"
Pospolite ruszenie po przejściu nawałnic. "Trzy dni czekaliśmy na wsparcie wojska"Fakty TVN

Służby państwa odpowiedzialne za bezpieczeństwo wewnętrzne przyznają - choć nie wprost - że system ostrzegania przed niebezpieczną pogodą, nie działa właściwie. I minister spraw wewnętrznych i administracji, i komendant główny straży pożarnej przyznają, że system wymaga zmian.

Konieczne zmiany w systemie ostrzegania minister Mariusz Błaszczak nazwał modernizacją.

- System ostrzegania wymaga modernizacji. Jest przygotowana ustawa dotycząca pomocy w takiej sytuacji. Ten system powinien być zmodernizowany - mówił szef MSWiA w czasie briefingu we wtorek 15 sierpnia.

Potrzebę usprawnienia systemu ostrzegania wyraził również komendant główny Państwowej Straży Pożarnej generał brygadier Leszek Suski. Jego zdaniem system ostrzegania oparty na nowoczesnych środkach łączności, które jak się okazuje zawodzą w czasie kataklizmów, powinien być wsparty przez przedwcześnie uznane za przestarzałe syreny alarmowe - niezależne od zasięgu fal, stacji przekaźnikowych i dostaw prądu.

Autor: jp/sk / Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Pozostałe wiadomości

Jak na wiadomość o ucieczce Marcina Romanowskiego na Węgry zareagowali przedstawiciele jego obozu politycznego? Według Mai Wójcikowskiej niektórzy "trochę przecierali oczy i nie ukrywali zdziwienia". - Mam wrażenie, że Romanowski jednak trochę wystrychnął swoich kolegów na dudka - przyznał Konrad Piasecki. Według relacji Agaty Adamek politycy wcześniej związani z Funduszem Sprawiedliwości obawiali się, że gdyby Romanowski był teraz w Polsce, mógłby powiedzieć "za dużo".

Marcin Romanowski uciekł na Węgry. "Trochę wystrychnął swoich kolegów na dudka"

Marcin Romanowski uciekł na Węgry. "Trochę wystrychnął swoich kolegów na dudka"

Źródło:
TVN24

Premier Słowacji Robert Fico spotkał się na Kremlu z rosyjskim prezydentem Władimirem Putinem. Wieczorem szef słowackiego rządu przekazał w mediach społecznościowych, że odbyli "długą rozmowę", a Putin "potwierdził gotowość Moskwy do kontynuowania dostaw gazu na Zachód i Słowację". Ukraina zapowiedziała, że nie przedłuży wygasającego wraz z końcem roku kontraktu, który zezwala na tranzyt gazu przez jej terytorium.

Robert Fico "po długiej rozmowie" z Putinem na Kremlu

Robert Fico "po długiej rozmowie" z Putinem na Kremlu

Aktualizacja:
Źródło:
Reuters, PAP

Jedna z pięciu ofiar piątkowego ataku w Magdeburgu to dziewięcioletni Andre. "Niech mój mały miś znowu lata dookoła świata" - napisała w pożegnalnym wpisie w mediach społecznościowych jego matka. Hołd zmarłemu dziewięciolatkowi oddała też lokalna straż pożarna. Chłopiec należał do jej dziecięcego oddziału.

"Był z nami tylko dziewięć lat". Matka żegna syna, który zginął na jarmarku

"Był z nami tylko dziewięć lat". Matka żegna syna, który zginął na jarmarku

Źródło:
BBC, Bild, Sky News

Nie wiem, co ulęgło się w głowie przewodniczącego Państwowej Komisji Wyborczej, to rzecz niezrozumiała - stwierdził w "Faktach po Faktach" w TVN24 Wojciech Hermeliński, były przewodniczący PKW. Odniósł się w ten sposób do działań sędziego Sylwestra Marciniaka, który domaga się podjęcia ponownej uchwały w sprawie pieniędzy dla Prawa i Sprawiedliwości.

Wprowadzanie uchwały "drzwiami kuchennymi". Hermeliński: to niedopuszczalne

Wprowadzanie uchwały "drzwiami kuchennymi". Hermeliński: to niedopuszczalne

Źródło:
TVN24

Premier Albanii Edi Rama zapowiedział wprowadzenie blokady na popularną aplikację TikTok - poinformował Reuters. Nowe przepisy mają zacząć obowiązywać od stycznia 2025 roku. TikTok domaga się wyjaśnień od albańskich władz.

Zapowiedź zakazu popularnej aplikacji. "Zablokujemy dla wszystkich"

Zapowiedź zakazu popularnej aplikacji. "Zablokujemy dla wszystkich"

Źródło:
Reuters

Pod hasłem "tekstylia" kryje się wiele. Po pierwsze odzież - to oczywiste. Ale także buty, dywany, firany, pościel czy koce. Zużyte i wyrzucane, lądowały do tej pory w pojemnikach na odpady zmieszane. Od nowego roku to się zmieni.

Nowa kategoria śmieci od pierwszego stycznia

Nowa kategoria śmieci od pierwszego stycznia

Źródło:
Fakty TVN

Dzieci czekają na przeszczep serca w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym w Warszawie. Podłączone do sztucznej komory mogą tylko czekać na organ od zmarłego dawcy - takie serce, które będzie pasowało. Przeszczepów w klinice jest coraz więcej, ale potrzeby są duże.

Trójka dzieci, trzy potrzebne serca. "Chciałbym, żeby w nowy rok weszły już z nowymi sercami"

Trójka dzieci, trzy potrzebne serca. "Chciałbym, żeby w nowy rok weszły już z nowymi sercami"

Źródło:
Fakty TVN

Samolot z dziesięcioma osobami na pokładzie rozbił się i uderzył w sklep w centrum turystycznej miejscowości Gramado na południu Brazylii. Jak podały władze, nikt z pasażerów nie przeżył.

Samolot spadł na sklep

Samolot spadł na sklep

Źródło:
Reuters

Pogoda na Boże Narodzenie. Przed świętami lokalnie dosypie jeszcze trochę śniegu, czy jednak wystarczy go, by utrzymał się do Wigilii? Sprawdź najnowszą aktualizację świątecznej prognozy pogody.

Przed samymi świętami spadnie śnieg. Czy pozostanie z nami na dłużej?

Przed samymi świętami spadnie śnieg. Czy pozostanie z nami na dłużej?

Źródło:
tvnmeteo.pl

Członek Państwowej Komisji Wyborczej Ryszard Kalisz ujawnił w TVN24, że otrzymał e-mail z informacją, że przewodniczący PKW Sylwester Marciniak "zarządził tryb obiegowy podjęcia uchwał", wśród których ma się znajdować uchwała w sprawie sprawozdania finansowego komitetu wyborczego PiS. Kalisz zgodził się, że jest to próba podjęcia uchwały "tylnymi drzwiami" przez przewodniczącego PKW. Sprawę komentowali politycy PSL, KO, a także szefowa kancelarii prezydenta.

PKW "najwyraźniej chce dopchnąć kolanem możliwość finansowania Prawa i Sprawiedliwości"

PKW "najwyraźniej chce dopchnąć kolanem możliwość finansowania Prawa i Sprawiedliwości"

Źródło:
TVN24

Amerykańska aktorka Blake Lively oskarżyła Justina Baldoniego, swojego partnera z planu "It Ends with Us" i jednocześnie reżysera tego filmu, o szereg niestosownych zachowań. Aktorka twierdzi również, że mężczyzna, wspólnie ze studiem, które wyprodukowało film, zorganizował przeciwko niej kampanię oszczerstw. Prawnik studia stanowczo temu zaprzeczył, nazywając twierdzenia aktorki "całkowicie fałszywymi i oburzającymi".

Improwizowane pocałunki, "plan odwetu" i kampania oszczerstw. Blake Lively oskarża reżysera

Improwizowane pocałunki, "plan odwetu" i kampania oszczerstw. Blake Lively oskarża reżysera

Źródło:
BBC, New York Times, Variety

IMGW wydał ostrzeżenia meteorologiczne. W południowej Polsce noc przyniesie opady śniegu i silne podmuchy wiatru. Sprawdź, gdzie będzie szczególnie niebezpiecznie.

IMGW ostrzega. Nocą miejscami będzie niebezpiecznie

IMGW ostrzega. Nocą miejscami będzie niebezpiecznie

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Wielu zagranicznych internautów zachwyciła znajdująca się w Polsce świecąca w ciemności ścieżka rowerowa, na której w nocy jakoby widać odwzorowane gwiazdy i gwiazdozbiory. Jak się okazuje, w kraju mamy takiego rodzaju drogę dla rowerów, ale nie wygląda tak spektakularnie.

Świecąca w ciemności ścieżka rowerowa w Polsce? Prawdziwa tak nie wygląda

Świecąca w ciemności ścieżka rowerowa w Polsce? Prawdziwa tak nie wygląda

Źródło:
Konkret24

Zaparkował na torach tramwajowych i - jak ustalili strażnicy miejscy - poszedł prawdopodobnie na pobliski bazar. Tramwaje nie mogły przejechać swoją trasą, co doprowadziło do paraliżu komunikacyjnego. Kiedy po ponad pół godzinie kierowca wrócił do auta, czekały tam już służby. Mężczyzna dostał trzy tysiące złotych mandatu, którego nie przyjął.

Zaparkował na torach tramwajowych. "Doprowadził do paraliżu komunikacyjnego"

Zaparkował na torach tramwajowych. "Doprowadził do paraliżu komunikacyjnego"

Źródło:
TVN24

W poniedziałek oddamy do użytku odcinek drogi ekspresowej S7, dzięki czemu Warszawa i Kraków uzyskają bezpośrednie połączenie - informuje Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA). Podróż między miastami ma trwać około 2,5 godziny, czyli prawie o połowę krócej niż gdy jeżdżono starą krajową "siódemką" przez Radom i Kielce.

Odejście od XIX-wiecznego traktu. Podróż do stolicy niemal o połowę krótsza

Odejście od XIX-wiecznego traktu. Podróż do stolicy niemal o połowę krótsza

Źródło:
PAP, GDDKiA

Naukowcy z Katedry Warzywnictwa Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu opracowali innowacyjną szklarnię, a w zasadzie cieplarnię bąbelkową, która zapewni wzrost plonu i pomoże zmniejszyć ilość wykorzystanej energii. W hodowli owoców i warzyw pomóc ma piana z mydła.

Owoce i warzywa w... bańkach mydlanych. Innowacyjne rozwiązanie poznańskich naukowców

Owoce i warzywa w... bańkach mydlanych. Innowacyjne rozwiązanie poznańskich naukowców

Źródło:
tvn24.pl

Premier Węgier Viktor Orban nie po raz pierwszy realizuje skrupulatnie politykę Władimira Putina w Unii Europejskiej, ponieważ uderza w fundamenty wspólnoty - ocenił w "Kawie na ławę" w TVN24 europoseł PSL Krzysztof Hetman, komentując kwestię azylu politycznego dla posła PiS Marcina Romanowskiego. Europoseł Konfederacji Stanisław Tyszka mówił, o "zdziecinnieniu polskiej polityki, która sprowadza się do relacji interpersonalnych w tym przypadku między Tuskiem a Orbanem, którzy byli kiedyś kumplami, pokłócili się w tym momencie i robią sobie na złość".

"Romanowski może być kartą przetargową" w negocjacjach Orbana z Komisją Europejską

"Romanowski może być kartą przetargową" w negocjacjach Orbana z Komisją Europejską

Źródło:
TVN24, PAP

Po trzech miesiącach prac konserwacyjnych turyści odwiedzający Rzym znów mogą oglądać słynną fontannę di Trevi w pełnym blasku. Wprowadzono jednak limit osób, które mogą jednocześnie przed nią przebywać. Na razie to eksperyment.

Fontanna di Trevi po nowemu

Fontanna di Trevi po nowemu

Źródło:
PAP

Sprawca piątkowego ataku w Magdeburgu, w wyniku którego zginęło pięć osób, a ponad 200 zostało rannych, został oskarżony o popełnienia morderstwa i usiłowania zabójstwa - poinformowała w niedzielę niemiecka policja. Niemiecki Federalny Urząd do spraw Migracji i Uchodźców przekazał, że otrzymał ostrzeżenie o pochodzącym z Arabii Saudyjskiej mężczyźnie już pod koniec lata 2023 roku za pośrednictwem mediów społecznościowych. W wyniku zamachu zginął 9-letni chłopiec oraz cztery kobiety w wieku od 45 do 75 lat.

Ostrzeżenie otrzymali półtora roku temu. W piątek zabił pięć osób

Ostrzeżenie otrzymali półtora roku temu. W piątek zabił pięć osób

Źródło:
PAP, Reuters

Posłanka Magdalena Filiks z KO napisała, że "w Szczecinie i w Gdańsku i wielu innych miejscach doszło w ostatnich latach do takich sytuacji" jak w piątek w Magdeburgu, gdzie w wyniku zamachu i wjechanie autem w tłum zginęło pięć osób, a rannych zostało ponad 200. Tyle że, wydarzenia w Szczecinie i Gdańsku miały zupełnie inny charakter.

Filiks: wydarzenia w Szczecinie i Gdańsku jak zamach w Magdeburgu. Nie można porównywać

Filiks: wydarzenia w Szczecinie i Gdańsku jak zamach w Magdeburgu. Nie można porównywać

Źródło:
Konkret24

Niezwykle ciepła grudniowa aura właśnie dobiegła końca. Czego możemy się spodziewać w święta Bożego Narodzenia i w sylwestra? Sprawdź długoterminową prognozę temperatury na 16 dni, przygotowaną przez prezentera i synoptyka tvnmeteo.pl Tomasza Wasilewskiego.

Pogoda na 16 dni: będzie zimniej niż ostatnio

Pogoda na 16 dni: będzie zimniej niż ostatnio

Źródło:
tvnmeteo.pl

Agencja Reutera opublikowała nagranie, pokazujące moment uderzenia drona w 37-piętrowy wieżowiec w rosyjskim Kazaniu. Wideo pochodzi z portali społecznościowych. Według strony ukraińskiej, bezzałogowiec uderzył w budynek w wyniku działania rosyjskiego systemu walki radioelektronicznej i obrony powietrznej.

Dron uderza w wieżowiec. W Kazaniu "zatrzęsły się żyrandole"

Dron uderza w wieżowiec. W Kazaniu "zatrzęsły się żyrandole"

Źródło:
NV, Tatar-Inform, Kommiersant, tvn24.pl

Przez pół wieku przepisy chroniły wilki na naszym kontynencie, teraz znów będzie można do nich strzelać. Ale póki co - nie w Polsce. Komisja Europejska uchyliła wprawdzie furtkę do polowań na wilki, ale polski rząd deklaruje, że nie zamierza na razie z niej korzystać. Na ten moment więc wilk pozostaje w naszym kraju zwierzęciem pod ścisłą ochroną.

"Kraje zachodnie deklarowały ścisłą ochronę wilków, teraz chcą je zabijać. Nie powinniśmy im tego ułatwiać"

"Kraje zachodnie deklarowały ścisłą ochronę wilków, teraz chcą je zabijać. Nie powinniśmy im tego ułatwiać"

Źródło:
tvn24.pl

Przeniósł nie tylko stolicę z Krakowa do Warszawy, ale też stolicę Puszczy Białowieskiej ze starej do nowej Białowieży. Mowa o królu Zygmuncie III Wazie, który wybudował zapomniany dziś dwór myśliwski, po którym jedyną pamiątką są rosnące w jego miejscu dęby. Archeolodzy odkryli właśnie XVI-, XVII- i XVIII-wieczne cegły, które były częścią fundamentów jednego z budynków wchodzących w skład założenia dworskiego.  

Gomułka bał się, że Sowieci zabiorą ten kawałek Polski. Tajemnica dębów odkryta w Białowieży

Gomułka bał się, że Sowieci zabiorą ten kawałek Polski. Tajemnica dębów odkryta w Białowieży

Źródło:
tvn24.pl
Nie ma demokracji bez czytania. To w języku znajdziemy odtrutkę na populizm

Nie ma demokracji bez czytania. To w języku znajdziemy odtrutkę na populizm

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Właściciel TVN - amerykański koncern Warner Bros. Discovery - rozpoczął proces sprzedaży firmy - podał w piątek Reuters. Do tych informacji odniósł się rzecznik WBD, podkreślając, że dla "Warner Bros. Discovery podczas podejmowania decyzji o sprzedaży, zachowanie niezależności newsów TVN jest priorytetem".

Warner Bros. Discovery rozważa sprzedaż TVN. "Zachowanie niezależności newsów priorytetem"

Warner Bros. Discovery rozważa sprzedaż TVN. "Zachowanie niezależności newsów priorytetem"

Źródło:
Reuters, tvn24.pl
"Archipelag" księdza Michała O. jak willa plus. Tylko 20 razy bardziej

"Archipelag" księdza Michała O. jak willa plus. Tylko 20 razy bardziej

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Papieski jałmużnik kardynał Konrad Krajewski dotarł do Ukrainy medycznym kamperem, który będzie działał jak mobilny szpital. Możliwe będzie w nim między innymi przeprowadzanie zabiegów chirurgicznych - poinformował w niedzielę portal Vatican News.

Papież poświęcił, kardynał zawiózł

Papież poświęcił, kardynał zawiózł

Źródło:
PAP

Przed nami czas, kiedy nikt nie powinien być sam i kiedy nikt nie powinien być głodny. Już w weekend rozpoczęły się wigilie dla osób w kryzysie bezdomności, samotnych i ubogich. Od 28 lat miejscem spotkań jest Rynek Główny w Krakowie. To już 28. Wigilia Jana Kościuszki, krakowskiego restauratora. To wydarzenie łączy ludzi o wielkich sercach, by wspólnie pomóc i stworzyć chociaż namiastkę świąt Bożego Narodzenia.

Wielka mobilizacja przed świętami. Akcje dla osób potrzebujących w całej Polsce

Wielka mobilizacja przed świętami. Akcje dla osób potrzebujących w całej Polsce

Źródło:
Fakty po Południu TVN24