Przemisia ciągle szuka domu

Przemisia szuka domu
Przemisia szuka domu
Źródło: TVN24

Niemało już napsociła niewyspana niedźwiedzica z okolic Przemyśla, która zamiast lasu wybrała ludzkie zabudowania. Teraz domem niedźwiedzicy jest klinika w Przemyślu, ale w Gołuchowie już dla niej szykują specjalną historyczną gawrę.

Przemisia - takie imię otrzymała - jest pod opieką Andrzeja Fedaczyńskiego.

- Już reaguje na swoje imię, nie jest tak zestresowana. Szczególnie podoba jej się miód - mówi. Nic dziwnego, w końcu to miś.

Gdzie jej dom

Gdy po raz kolejny Przemisia została uśpiona, postanowiono, że tym razem nie wróci do lasu. Wychudzona i wycieńczona półtoraroczna niedźwiedzica szuka więc domu, w niewoli.

Miejsce powinno się dla niej znaleźć w Ośrodku Kultury Leśnej w Gołuchowie. Tam czekają na nią Lasy Państwowe. - U nas historycznie znajduje się niedźwiedziarnia - przekonuje Benedykt Roźmiarek, dyrektor ośrodka.

Niedźwiedziarnia nie jest byle jaka, bo wybudowała ją rodzina Czartoryskich w XIX wieku. Jednak od czasów II Wojny Światowej żaden miś w niej nie mieszkał. Potrzebny jest więc remont. Jeśli zapadną odpowiednie decyzje, w malowniczym parku powstanie wybieg - uzupełnienie ciemnej historycznej gawry.

A może w Przemyślu?

Władze i mieszkańcy Przemyśla, gdzie misia zawędrowała, chcą adoptować zwierzę.

- Nie wykluczamy decyzji o pozostawieniu niedźwiedzia i utrzymywaniu go oczywiście na koszt miasta - mówi Dariusz Iwaneczko, wiceprezydent miasta.

A mieszkaniec dodaje: - Niedzwiedź powinien zostać jako że kiedyś na zamku był taki zwierzyniec. Bardzo to się wszystkim podobało. W końcu w herbie miasta jest niedźwiedź.

Czemu nie w lesie

Dom wśród ludzi nie jest jednak dla zwierzęcia karą, a niezbędnym wyjściem z trudnej sytuacji.

- Ona niestety była przysposobiona przez człowieka. W środowisku, nawet w sprzyjających warunkach, nie da sobie rady. Będzie zbliżała się do ludzi - mówi Andrzej Fedaczyński.

Ostateczna decyzja o losie misia należy do Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska.

Młodą niedźwiedzicę, która przez dwa dni pojawiała się w Chorzowie k. Jarosławia i w pobliskich wsiach, schwytano pod koniec stycznia. Według dyrektor Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska (RDOŚ) w Rzeszowie Magdaleny Grabowskiej, jest to ta sama niedźwiedzica, która na początku stycznia była widziana w Przemyślu.

Niedźwiedzica waży niewiele ponad 100 kg. Dorosłe osobniki osiągają wagę trzykrotnie wyższą. Niedźwiedzie żyją do 50 lat, przed Przemisią więc jeszcze długie życie.

W Polsce żyje ponad 100 niedźwiedzi, około 90 proc. na Podkarpaciu.

Czytaj także: