SLD chce przeglądu wszystkich umów w spółkach skarbu państwa - poinformował w "Kawie na ławę" Włodzimierz Czarzasty. To pokłosie sprawy wokół minister infrastruktury i rozwoju Ewy Wasiak, która otrzymała z PKP 510 tys. zł odprawy. Politycy dyskutowali także o byłym doradcy Donalda Tuska, Igorze Ostachowiczu, który został zatrudniony w zarządzie PKN Orlen.
Zdaniem Jarosława Gowina ze Sprawiedliwej Polski, jeżeli Ewa Kopacz nie wiedziała, że Igor Ostachowicz miał zostać członkiem zarządu PKN Orlen, to oznacza, że "wciąż jest taktowana jak paprotka". - Jeżeli wiedziała i się zgodziła, to fatalnie, późniejszą decyzję (o odwołaniu Ostachowicza - red.) trzeba tłumaczyć wyłącznie presją mediów i opozycji - stwierdził.
Przyznał, że Ostachowicz, jest wybitnym specjalistą, ale przez całe zamieszanie wokół jego osoby jego wartość na rynku marketingowym gwałtownie spadła.
"Na pstryknięcie palca"
Adam Szejnfeld (PO) podkreślał, że szefowa rządu sprawę Ostachowicza "załatwiła na pstryknięcie palca i to jest dowód na to, że jest kobietą silną, która będzie dobrze prowadziła sprawy Polski".
Tłumaczył jednocześnie, że wynagrodzenia w spółkach skarbu państwa nie mogą być niższe niż te w prywatnych firmach. - Jestem daleki od populizmu i socjalizmu. Byłoby to ze szkodą dla państwa i dla tych spółek - powiedział.
- Konkurencja ma to do siebie, że najlepsi idą do lepszych, a nie gorszych - argumentował. - Regulacja jest potrzebna, ale przestrzegałbym przed obcinaniem jakichkolwiek pułapów - dodał.
"Mega wpadka"
Zdanie Joachima Brudzińskiego (PiS) sprawa Igora Ostachowicza i minister Marii Wasiak, która dostała 510 tys. zł odprawy jako członkini zarządu PKP S.A, to "mega wpadka i wtopa Platformy Obywatelskiej".
- To pudrowanie tego wrzoda, jakim dzisiaj jest ta ekipa i ten rząd, nic nie da. Tu potrzebne jest chirurgiczne, radykalne cięcie, ten wrzód trzeba wyciąć. A tym skalpelem jest Prawo i Sprawiedliwość - podkreślił.
Jarosław Kalinowski (PSL) stwierdził, że "i Ostachowicz i niestety Donald Tusk zostawili coś w rodzaju kukułczego jaja pani premier." - Rozstrzygnięcie było szybkie i zdecydowane - powiedział.
Włodzimierz Czarzasty (SLD) uważa, że obsadzenie Ostachowicza w Orlenie było decyzją polityczną Donalda Tuska. Jego zdaniem, chodziło o to, żeby Ostachowicz mógł zarobić. - Kopacz po prostu cofnęła głupią decyzje - dodał. Zapowiedział, ze w poniedziałek na konferencji prasowej SLD będzie apelowało o to, by zrobiono przegląd wszystkich umów w spółkach skarbu państwa pod kątem wynagrodzeń i odpraw. - Dobrze by było, gdyby w Polsce więcej płacono za pracę niż za odejście z tej pracy - dodał.
Robert Biedroń (TR) zarzucał zarówno SLD, PiS, jak i PO, że w trakcie swoich rządów nic w kwestii "horrendalnych" wynagrodzeń nie zrobiły.
Autor: db/tr / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24