Rodzice z Łomży przez kilka lat przetrzymywali bliźniaki w mieszkaniu w całkowitej izolacji od świata - pisze "Gazeta Wyborcza". Dzieci nie potrafią płynnie mówić, na próby kontaktu reagują strachem i płaczem. Prawdopodobnie nie były też szczepione.
- Sprawa jest bardzo świeża. Trwa ustalanie szczegółów. Wiadomo, że nie są to osoby zameldowane w Łomży, wiadomo też, że mają w sumie kilkoro dzieci. Z czego dwójka trafiła już do rodziny zastępczej - informuje gazetę Jan Leszczewski, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Łomży.
Sygnał od kuzynki
Wiadomo, że małżeństwo od kilku lat mieszka w wynajmowanym mieszkaniu w Łomży. Prawdopodobnie mają piątkę dzieci, w tym bliźniaki. O istnieniu bliźniąt nie wiedzieli sąsiedzi - informuje gazeta.
Co ważne, w sprawie rodziny nie było żadnych sygnałów o tym, że dzieje się tam coś niedobrego. Trwa postępowanie o pozbawienie ich władzy rodzicielskiej. Dwójka przetrzymywanych w ukryciu dzieci przebywa w rodzinie zastępczej.
Pierwszy sygnał o tym, że w domu dzieje się coś niedobrego, pochodził prawdopodobnie od kuzynki, która przyjechała te rodzinę odwiedzić - pisze "Gazeta Wyborcza".
Autor: mn//bgr/k / Źródło: Gazeta Wyborcza
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu | stonobis