Jedno dziecko w szpitalu, drugie nie żyje. Nowe informacje po tragedii w Prusicach

565_prusice7375-0013
Tragedia w Prusicach. Reporterka TVN24 o nowych informacjach
Źródło: TVN24

Prokuratura Okręgowa we Wrocławiu poinformowała, że w miejscowości Prusice (województwo dolnośląskie) 51-latek oddał strzały w kierunku teściowej i swoich dwójki dzieci. Młodsze dziecko i kobieta nie żyją. Mężczyzna, który jest funkcjonariuszem służby więziennej, trafił do szpitala.

Do zdarzenia doszło w Prusicach w powiecie trzebnickim. Prokuratura Okręgowa we Wrocławiu podała w sobotę rano, że śledztwo prowadzone jest w sprawie pozbawienia 28 marca w mieszkaniu w Prusicach życia 71-letniej kobiety oraz 5-letniej dziewczynki, a także usiłowania pozbawienia życia 9-letniego chłopca.

W komunikacie poinformowano, że w wyniku czynności przeprowadzonych na miejscu przez prokuratorów i funkcjonariuszy policji ustalono, że 51-letni mężczyzna "oddał z broni palnej strzały w kierunku teściowej i swoich dzieci", w wyniku czego kobieta i dziewczynka "doznały obrażeń skutkujących ich zgonem na miejscu zdarzenia". Dodano, że chłopiec, który doznał ciężkich obrażeń, został przetransportowany do szpitala we Wrocławiu.

Przebywa on w jednym ze szpitali we Wrocławiu.

Rzecznik Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu prokurator Karolina Stocka-Mycek potwierdziła, że mężczyzna to funkcjonariusz służby więziennej.

Prusice
Prusice
Źródło: Google Maps

Zdarzenie o charakterze kryminalnym

Wcześniej w rozmowie z TVN24 podkomisarz Daria Szydłowska, oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Trzebnicy, poinformowała, że w Prusicach doszło do zdarzenia o charakterze kryminalnym wśród członków jednej rodziny. - Nie żyją dwie osoby. Policjanci zajmują się sprawą i wyjaśniają jej okoliczności - dodała.

- Pomocą psychologiczną zostanie objęta kobieta, która prawdopodobnie nie miała związku z tą sytuacją, ale jest członkiem tej rodziny - zapowiedziała Szydłowska.

Policjanci na miejscu tragedii w Prusicach
Policjanci na miejscu tragedii w Prusicach
Źródło: TVN24

Na miejscu tragedii trwała reanimacja ofiar, lądował śmigłowiec LPR.

TVN24 HD
Dowiedz się więcej:

TVN24 HD

Czytaj także: