Rozmowy przed trudnym weekendem. Brudziński spotka się z policyjnymi związkowcami

Na Śląsku do pracy nie przyszło 40 procent policjantów
Na Śląsku do pracy nie przyszło 40 procent policjantów
Źródło: tvn24
Minister spraw wewnętrznych i administracji Joachim Brudziński zaprosił na czwartek na godzinę 11. przedstawicieli Federacji Związków Zawodowych Służb Mundurowych podległych MSWiA. Spotkanie odbędzie się w siedzibie ministerstwa – poinformował resort w komunikacie.

Od lipca trwa protest policjantów, do których dołączyli funkcjonariusze Straży Granicznej, Służby Więziennej, Państwowej Straży Pożarnej i Służby Celno-Skarbowej.

Początkowo związkowcy domagali się podwyżek o 650 zł, powrotu do poprzedniego systemu emerytalnego i odmrożenia waloryzacji pensji. Później NSZZ Policjantów informował o gotowości do ustępstw, m.in. w sprawie powrotu do poprzedniego systemu emerytalnego. MSWiA nie spełniło ich warunków.

Jak dowiedział się tvn24.pl, w środę na zwolnieniach lekarskich, na które policjanci przechodzą w formie nieoficjalnego protestu, była już jedna trzecia funkcjonariuszy. To ponad 30 tysięcy osób.

Funkcjonariusze na zwolnieniach

Rzecznik KGP insp. Mariusz Ciarka informował w środę, że w całym kraju na zwolnieniach lekarskich może przebywać kilkanaście procent funkcjonariuszy.

Ze stanowiska przekazanego w niedzielę przez przewodniczącego Zarządu Głównego Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Policjantów Rafała Jankowskiego wynika, że przebywanie funkcjonariuszy na zwolnieniach nie jest elementem ogólnej akcji protestacyjnej i związek nie wzywał do takiej formy protestu.

Jak podał we wtorek w Łodzi Ciarka, komendant główny policji zadecydował, że funkcjonariusze, którzy będą pełnili służbę 11 listopada w Warszawie, powinni być za to docenieni i dostaną nagrody po tysiąc złotych.

Na to jednak zgodził się tylko ułamek mundurowych, a szczyt policyjnego protestu ma dopiero nadejść.

Autor: asty/adso / Źródło: PAP, tvn24.pl

Czytaj także: