Myślę, że Wałęsa zawiódł się na Schetynie - powiedział w "Jeden na jeden" Jacek Protasiewicz z Unii Europejskich Demokratów.
W sobotę w Warszawie miał miejsce kongres założycielski Unii Europejskich Demokratów. Powstała ona z połączenia Partii Demokratycznej demokraci.pl i stowarzyszenia Europejscy Demokraci, do którego należał Protasiewicz.
W spotkaniu wziął udział były prezydent Lech Wałęsa.Protasiewicz przekonywał w TVN24, że Lech Wałęsa na pewno popiera Unię Europejskich Demokratów.
- Kiedy pojechaliśmy razem ze Stefanem Niesiołowskim zapraszać pana prezydenta, żeby wystosować list do naszego kongresu zjednoczeniowego, powiedział: mogę przyjechać, tylko wtedy pamiętajcie, że zamiast pisać, powiem to, co myślę. Mówimy: zapraszamy, panie prezydencie. Zapytałem: czy to nie przeszkadza pana relacjom z Platformą? On powiedział: zawiodłem się na Schetynie. Kropka, więcej nie komentuje - powiedział Protasiewicz.
- Moim zdaniem Lech Wałęsa, niezależnie od języka metafor, jakich używa, lepiej rozumie współczesny świat niż na przykład lider Platformy Obywatelskiej. Myślę, że dlatego on zawiódł się na Schetynie, bo wiedział, że ten dzień wcześniej był w Krakowie i składał m.in. wieńce na grobie Lecha i Marii Kaczyńskich - mówił Protasiewicz.
Były poseł PO ocenił, że w ten sposób Schetyna dokonał demonstracji politycznej. - Schetyna zapowiedział "zwrot na prawo" i ten "zwrot na prawo" wykonuje. Rzeczywiście czyni gesty po adresem elektoratu PiS - zarzucił.
- Lech Wałęsa, podobnie jak Andrzej Wajda zapewne uważa, że ten pochówek na Wawelu był niestosowny, że to nie jest miejsce, gdzie prezydent Kaczyński z żoną powinni zostać pochowani - komentował. Dodał, że sam uważa podobnie. - Ja w tej sprawie jestem po stronie Lecha Wałęsy i Andrzeja Wajdy, zostawmy to - mówił Protasiewicz.
Protasiewicz: będzie wspólna lista anty-PiS
Na kongresie założycielskim pojawił się także lider Komitetu Obrony Demokracji Mateusz Kijowski. Protasiewicz w "Jeden na jeden" mówił, że możliwa jest współpraca opozycji i budowa koalicji w kolejnych wyborach parlamentarnych przeciwko rządzącym. - Będzie na pewno wspólna lista pod auspicjami KOD-u, w której będzie Nowoczesna, będziemy my - zapowiedział Protasiewicz. Dodał, że nie wie, czy do koalicji dołączy PO. - To decyzja Platformy, która – jak pamiętam – ustami swojego przewodniczącego zapowiedziała, że decyzje (o dołączeniu do koalicji - red.) podejmie nie trzy lata przed wyborami, tylko trzy miesiące przed - powiedział Protasiewicz. - Ja nie jestem od tego, aby czekać, tylko żeby kształtować rzeczywistość - po to są politycy. Nie po to, żeby komentować rzeczywistość, czekać co będzie, tylko żeby ją zmieniać. My to robimy - stwierdził.
"Nigdzie nie pójdziemy z narodowcami"
Protasiewicz odniósł się także do słów Kijowskiego, który wyraził nadzieję, że za kilka lat możliwe będzie wspólne świętowanie wraz z uczestnikami Marszu Niepodległości.
– Kijowski jest idealistą, trochę większym, niż ja, bo jest krócej w polityce. Jest też młodszym ode mnie człowiekiem. Z narodowcami nigdzie nie pójdziemy, bo mamy dwie różne wizje Polski - mówił Protasiewicz. - Dobrze, że Kijowski wykonuje gesty publiczne i mówi, że w idealnym świecie byłoby wspaniale, gdyby KOD i narodowcy demonstrowali razem, ale to nie z winy KOD, tylko z winy narodowców tak idealny świat nie istnieje, bo oni brukają polską tradycję i polski patriotyzm. Oni sprowadzają polski patriotyzm do tej Falangi ONR - krytykował.
Usunięty z PO
Protasiewcz był do tej pory członkiem Europejskich Demokratów. Koło poselskie i stowarzyszenie o tej nazwie powstało po tym, jak Protasiewcz, Stanisław Huskowski i Michał Kamiński 20 lipca zostali usunięci z Platformy Obywatelskiej. Argumentowano, że posłowie "szkodzili" wizerunkowi partii. Dołączył do nich Stefan Niesiołowski, który wystąpił z PO.
Autor: kło/ja / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24