- Radziłbym, żeby pan prezes przeczytał konstytucję, chociażby preambułę. Jest tam wyraźnie powiedziane, że Polska nie jest tylko katolicka - mówił we "Wstajesz i wiesz" prezydencki minister Tomasz Nałęcz. Skomentował w ten sposób słowa Jarosława Kaczyńskiego z Jasnej Góry, że "nie ma Polski bez Kościoła, nie ma w Polsce innej nauki moralnej niż ta, którą głosi Kościół".
Nałęcz nie chciał komentować słów metropolity szczecińsko-kamieńskiego, który, zwracając się do wiernych, prosił o kilka miesięcy modlitwy przed wyborami parlamentarnymi.
- Chcę wierzyć, że chodzi o moralny wymiar tych zachowań, a nie polityczny, bo wiem, jako historyk, że tam, gdzie biskupi modlili się o zwycięstwo konkretnej partii np. w okresie międzywojennym o zwycięstwo endecji, to na tym Kościół wychodził, jak Zabłocki na mydle - powiedział Nałęcz.
- Jeśli Kościół utożsami się z PiS-em, to wyjdzie na tym jak Kościół na sojuszu z endecją - dodał.
Nałęcz skomentował natomiast słowa prezesa PiS, które wypowiedział podczas uroczystości 24. Pielgrzymki Rodziny Radia Maryja na Jasną Górę, że "nie ma Polski bez Kościoła, nie ma w Polsce innej nauki moralnej niż ta, którą głosi Kościół".
- Radziłbym, żeby pan prezes przeczytał konstytucję, chociażby preambułę do konstytucji. Jest tam wyraźnie powiedziane, że Polska nie jest tylko katolicka. Więc jeśli prezes tak mocno się zwraca ku Kościołowi, to bardzo bym go prosił, żeby czterema literami nie odwracał się do polskiej konstytucji - powiedział Nałęcz.
"Prezydent nie szuka pretekstu"
Nałęcz odniósł się także do ustawy o in vitro, która dziś trafi na biurko prezydenta Bronisława Komorowskiego.
- Prezydentowi bardzo zależy, żeby kształt był jak najlepszy i możliwy do zaakceptowania przez możliwie szerokie grono Polaków. Ustawę na bieżąco monitorowali prezydenccy prawnicy. Oni zgłosili tę wątpliwość, o której szef kancelarii poinformował pana marszałka Borusewicza - powiedział Nałęcz.
W piśmie szefa kancelarii prezydenta Jacka Michałowskiego do marszałka Senatu stwierdzono, że wprowadzana ustawą o in vitro możliwość pobierania komórek rozrodczych od dawcy, który jest niezdolny do świadomego wyrażenia zgody, budzi poważną wątpliwość, co do zgodności z konstytucją i prawem międzynarodowym.
Nałęcz zwrócił uwagę, że Senat nie zajął się tą kwestią. Pytany, czy jest to powód, aby prezydent nie podpisywał ustawy o in vitro, Nałęcz odpowiedział: - Prezydent Komorowski nie szuka pretekstu, aby coś podpisać czy nie podpisać. Natomiast zależy ma na tym, żeby kształt ustawy był jak najlepszy.
Autor: MAC/ja / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24