Prokuratura zajmie się sprawą warszawskiego Teatru Akademickiego i jego dyrektora, który miał molestować studentki i licealistki. Reporterka "Superwizjera" przez dwa miesiące brała udział w warsztatach prowadzonych przez Ryszarda A. Zebrany przez nią materiał jest szokujący.
Stołeczna Prokuratura Okręgowa poinformowała, że dochodzenie zostało wszczęte "w sprawie", co oznacza, że na razie nie jest prowadzone przeciwko żadnej osobie. Do prokuratury nie zgłosiła się bowiem jeszcze żadna z pokrzywdzonych.
- W związku z doniesieniami medialnymi dotyczącymi zachowań, do jakich miało dochodzić w warszawskim Teatrze Akademickim, w poniedziałek w prokuraturze w Warszawie zostało zarejestrowane postępowanie sprawdzające. Czynności sprawdzające na tym etapie będą prowadzone w kierunku czynu z artykułu 199 paragraf 1 kodeksu karnego. Chodzi w tym przypadku o nadużycie stosunku zależności i doprowadzenie nieustalonych na tym etapie kobiet do poddania się innym czynnościom seksualnym - wyjaśnił w rozmowie z TVN24 Łukasz Łapczyński, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
- Zaznaczyć należy, że na tym etapie jest to kwalifikacja robocza, która umożliwiła nam zarejestrowanie tego postępowania i podjęcie czynności z urzędu - tłumaczył Łapczyński. - W pierwszej kolejności zwrócimy się do stacji TVN o przesłanie pełnego nagrania. Dopiero jego analiza oraz relacje kobiet, które zgłoszą się do prokuratury, umożliwią nam podjęcie właściwych czynności w sprawie i nadania właściwego toku postępowania - dodał.
Sprawę skomentował prezes Związku Artystów Scen Polskich Olgierd Łukaszewicz, który wstrzymał wszelkie próby prowadzone pod kierunkiem Ryszarda A. Wszelkie ogłoszenia o naborach do Teatru Akademickiego zostały usunięte z internetu.
Molestowanie w teatrze
Iwona Poreda-Łakomska przedstawiła w swoim reportażu w "Superwizjerze" sprawę Ryszarda A. - dyrektora warszawskiego Teatru Akademickiego, który miał molestować licealistki i studentki przychodzące do niego na castingi. Prowadzony przez Ryszarda A. teatr początkowo działał w ramach Uniwersytetu Warszawskiego. Teraz przeniósł się do Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego.
W niedzielę autorka materiału, odnosząc się do reportażu, przypomniała, że opisała przypadki zaledwie kilku kobiet, a teatr działał niemal 30 lat.
- Mam nadzieję, że to będzie przełom w rozmowie o tym, co to jest molestowanie. Nam się to kojarzy z dotykiem, z kontaktem fizycznym - wymieniała. - Molestowanie to jest też molestowanie słowne, sposób, w jaki ktoś się do nas odnosi - podkreśliła.
Wyraziła nadzieję, że po emisji jej reportażu "rozpocznie się debata i uświadamianie młodych ludzi, jak się zachować" w przypadku molestowania.
Autor: tmw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: Superwizjer TVN