- Prokuratura wszczęła śledztwo po doniesieniu Janusza Kaczmarka i jego żony - potwierdza rzecznik Prokuratury Okręgowej Warszawa-Południe Renata Mazur. Kaczmarkowie oskarżają prokuratorów o ujawnienie dowodów i danych osobowych ze śledztwa, dotyczącego przecieku z akcji CBA w Ministerstwie Rolnictwa.
Wszczęte w grudniu śledztwo toczy się "w sprawie", nikt nie ma w nim dotąd postawionych zarzutów. Za złamanie ujawnienie danych chronionych grozi kara grzywny, ograniczenia wolności albo do 2 lat więzienia. kaczmarek
Były zastępca prokuratora generalnego miał przekroczyć też swoje uprawnienia. - Dla celów stricte politycznych konferencja prasowa prowadzona była przez Englekinga w populistyczny sposób – napisał w zawiadomieniu były minister spraw wewnętrznych Janusz Kaczmarek. Wraz z żoną domagali się ścigania Engelkinga przez prokuraturę.
Wszczęte w grudniu śledztwo toczy się "w sprawie", nikt nie ma w nim dotąd postawionych zarzutów. Za złamanie ujawnienie danych chronionych grozi kara grzywny, ograniczenia wolności albo do 3 lat więzienia.
Zarzuty za tajne spotkania Pod koniec sierpnia ABW, na wniosek warszawskiej prokuratury okręgowej, zatrzymała Kaczmarka, byłego szefa policji Konrada Kornatowskiego i ówczesnego szefa PZU Jaromira Netzla. Prokuratura postawiła im zarzuty m.in. zatajenia spotkania Kaczmarka z Ryszardem Krauzem 5 lipca w hotelu Marriott oraz wzajemnego nakaniania się do fałszywych zeznań w sprawie przecieku z akcji CBA w resorcie rolnictwa. Prokuratura nie zarzuciła im zdrady tajemnic co do samej akcji CBA; nie wystąpiła też o ich areszt.
Na specjalnej, transmitowanej przez telewizje konferencji prasowej, prokuratura ujawniła wtedy część materiału dowodowego, m.in. podsłuchy rozmów obciążające całą trójkę. Prezentację prowadził właśnie Engelking, komentując kolejne nagrania z hotelowych kamer Marriotta oraz z podsłuchanych rozmów.
Przecieki i układy w hotelu Kaczmarek mówi, że nie był źródłem żadnego przecieku i zapewnia, że nie łączy go żaden układ z Krauzem. Nie ujawnia jednak, dlaczego ukrywał spotkanie w hotelu. Żąda on od Skarbu Państwa 100 tys. zł za niezasadne zatrzymanie. Pozew czeka w Sądzie Okręgowym w Warszawie na wyznaczenie terminu rozprawy. Jeden z obrońców, mec. Krzysztof Stępiński mówił, że wysokość roszczenia jest "w proporcji do show telewizyjnego na temat m.in. pana Kaczmarka".
Były szef MSWiA żąda od Skarbu Państwa 100 tys. zł za niezasadne zatrzymanie kaczmarek2
12 września sąd ten uznał także, że Kaczmarek nie musi wpłacać 100 tys. zł kaucji - jak chciała prokuratura; może też opuszczać kraj. Sąd zastosował wobec całej trójki dozór policyjny i zakaz kontaktów ze świadkami. W listopadzie ten sam sąd uchylił wszystkie środki zapobiegawcze wobec nich. Zarazem sąd uznał za zasadne zatrzymanie Netzla i Kornatowskiego.
Odwołany prokurator odpowiada za informatyzację prokuratury Nowy minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski odwołał Engelkinga z funkcji wiceprokuratora generalnego, ale pozostał on w Prokuraturze Krajowej i odpowiada za informatyzację prokuratury. - Uważam, że prokuratorzy powinni pracować merytorycznie, a niekoniecznie się prezentować na konferencjach prasowych czy uczestniczyć w spektaklach telewizyjnych, jednak z pewnym zaangażowaniem politycznym - mówił Ćwiąkalski w listopadzie. W minioną środę dodał, że konferencja Engelkinga "rozłożyła" śledztwo w sprawie akcji CBA. Replikował mu były minister Zbigniew Ziobro, według którego to śledztwo było prowadzone bardzo dynamicznie.
Źródło: RMF FM, TVN24, Dziennik
Źródło zdjęcia głównego: TVN24