Rezygnacja z ochrony praw konsumentów to jedno z największych zaniedbań III RP - uważa ministra funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz. Jej zdaniem największą siłą wolnego rynku są konsumenci i podatnicy.
Przykłady "abdykowania z ochrony praw konsumentów" Pełczyńska-Nałęcz wymieniła w swoim wpisie w mediach społecznościowych.
Pełczyńska-Nałęcz: największą siłą wolnego rynku są konsumenci i podatnicy
"Uznano, że wolny rynek ma się dobrze wtedy, kiedy dobrze mają się wielkie grupy interesów: wielcy inwestorzy, banki, deweloperzy. Że jeśli banki zarabiają krocie - to system finansowy działa świetnie. Jeśli mieszkania są drogie - to rynek mieszkaniowy 'kwitnie'" - napisała i dodała, że "tego rodzaju kłamstwa powtarzano tak długo, aż wielu uwierzyło, że są prawdą". Według ministry jest "dokładnie odwrotnie". "Największą siłą wolnego rynku są konsumenci i podatnicy. To ich prawa powinny być przestrzegane przede wszystkim. Bez tych praw, bez uczciwego, wolnego rynku nie ma rozwoju i nie ma silnej gospodarki. Dopłaty do kredytów - to tylko jedna z wielu wadliwych polityk antykonsumenckich" - napisała.
Ministra przedstawia listę wadliwych polityk
Zwróciła też uwagę, że wśród tych wadliwych polityk są również: ukrywanie cen mieszkań przez deweloperów, co ogranicza prawo wyboru według ceny, obniżanie ratingu kredytowego ludziom za to, że składają więcej zapytań, by dobrze rozpoznać rynek kredytowy, oprocentowanie oszczędności grubo poniżej inflacji i stopy bazowej NBP - co jest "czystym ździerstwem, odzieraniem ludzi z oszczędności, najwyższe marże na kredyty hipoteczne w Europie oraz WIBOR - eldorado do manipulacji na korzyść banków, wbrew interesom kupujących mieszkania oraz małych i średnich firm, które chcą się rozwijać". Zaznaczyła, że potrzeba więcej rozwiązań takich jak ustawa nakazująca ujawnianie cen deweloperów, a mniej polityk typu kredyt 0 proc.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Grand Warszawski/Shutterstock