Kampania medialna związana z odwołaniem szefa Prokuratury Rejonowej Białystok-Północ narusza godność wszystkich prokuratorów - uważa Rada Okręgowa Związku Zawodowego Prokuratorów i Pracowników Prokuratury RP w Białymstoku. "Oburzającym przy tym jest całkowita bierność wobec tych ataków naszych przełożonych, a nawet przyłączanie się do rozpętanej nagonki" - napisała rada w specjalnej uchwale.
Uchwała to efekt skandalu w białostockiej prokuraturze. Chodzi o decyzję jednego z prokuratorów Prokuratury Rejonowej Białystok-Północ o odmowie wszczęcia dochodzenia w sprawie tej swastyki. W uzasadnieniu tego postanowienia znalazł się m.in. argument, że swastyka niekoniecznie musi być kojarzona z faszyzmem, bo "w Azji jest powszechnie stosowanym symbolem szczęścia i pomyślności".
W czwartek Rada Okręgowa Związku Zawodowego Prokuratorów i Pracowników Prokuratury RP w Białymstoku wydała w tej sprawie specjalną uchwałę.
"Białostoccy prokuratorzy w niniejszych sprawach stosowali zasady obowiązujące w polskim procesie karnym i nie ulegli zmiennym trendom politycznym" - uważa Rada Okręgowa Związku Zawodowego Prokuratorów i Pracowników Prokuratury RP w Białymstoku.
Medialna nagonka
W przyjętej uchwale przedstawiciele tego związku napisali, że z niepokojem białostockie środowisko prokuratorskie obserwuje "rozpętaną nagonkę medialną, której pretekstem stało się wydanie decyzji procesowej w sprawie namalowania, a następnie zamalowania, symbolu swastyki na transformatorze". Po nagłośnieniu sprawy przez media, białostocka prokuratura okręgowa decyzję o odmowie wszczęcia uznała za błędną, a tezę, że swastyka niekoniecznie musi być kojarzona z ustrojem faszystowskim za "zdecydowanie nieprawdziwą" w polskich realiach historycznych i społecznych. "Nie odnosząc się do tejże decyzji (o odmowie wszczęcia śledztwa - red.), a w szczególności do jej uzasadnienia, stwierdzić należy, że niedopuszczalne i niebezpieczne jest upowszechnianie praktyki pozaprocesowego wpływania na decyzje organów ścigania" - napisano w uchwale związku prokuratorów.
"Całkowita bierność"
Związkowcy zwracają uwagę, że w tej sprawie osoba zawiadamiająca o przestępstwie, niezadowolona z wydanego orzeczenia, miała prawo do wniesienia zażalenia. "Mimo to, zawiadamiający wybrał inną formę dochodzenia swych racji, poprzez zainicjowanie nacisków medialnych na prokuraturę" - napisano w uchwale. Związek zaznacza, że nie neguje prawa do krytyki (w tym medialnej) funkcjonariuszy publicznych, ale uważa jednak, że stwarza to "niebezpieczny precedens pokazujący, jak słaby jest system prawny w Polsce i jak łatwo nim manipulować przy pomocy mediów". Wyrazili przy tym oburzenie z powodu "całkowitej bierności" wobec tych ataków ze strony przełożonych, "a nawet przyłączania się do rozpętanej nagonki".
Niedoskonałość prawa
Prokuratorzy zaznaczają, że nikt nie zauważa niedoskonałości przepisów prawa, na podstawie których osoba malująca symbole totalitarne miałaby być ścigana. I zwracają uwagę, że karalne jest nie prezentowanie tego rodzaju symboliki, ale "publiczne propagowanie faszystowskiego lub innego totalitarnego ustroju państwowego". "Prawo karne, dla skazania za przestępstwo, wymaga wypełnienia przez sprawcę wszystkich jego znamion i wykazania tego w postępowaniu dowodowym. Niedopuszczalne przy tym jest zastępowanie dowodów domniemaniami oraz rozszerzające interpretowanie przepisów" - podkreślają autorzy uchwały. Zwracają przy tym uwagę, że "niewątpliwie utrudnia to, a w wielu wypadkach uniemożliwia pociągniecie do odpowiedzialności sprawców tego rodzaju haniebnych uczynków". "Jednak szukanie winnych wyłącznie po stronie stosujących prawo, a nie niechlujnie stanowiących prawo polityków, jest niedopuszczalne" - dodano w uchwale.
Wyrazili oburzenie
Autorzy uchwały wyrazili oburzenie i nazwali "obraźliwym" sugerowanie profaszystowskich czy pronacjonalistycznych sympatii białostockich prokuratorów przez "niektórych dziennikarzy". "Jest to całkowicie bezpodstawne i wskazuje na brak jakiejkolwiek wiedzy tychże dziennikarzy o środowisku, które swymi insynuacjami obrażają" - napisano w uchwale. Uważają, że należy odróżnić brak tolerancji dla poglądów faszystowskich od stosowania przepisów prawa w takim kształcie, w jakim zostały one stworzone. "Samo nieakceptowanie i negowanie propagowania totalitaryzmu nie wystarczy dla skutecznego karania sprawców takich występków przed sądami" - podkreślili prokuratorscy związkowcy. W ich ocenie konieczne są zmiany w przepisach karnych. Zwrócili jednak uwagę, że inicjatywa ustawodawcza "leży poza możliwościami prokuratury". Zapowiedzieli też, że na forum związku zechcą upublicznić pełną treść postanowienia o odmowie wszczęcia dochodzenia w sprawie swastyki.
Autor: kde/jaś / Źródło: tvn24,PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24