Podkarpacka prokuratura sprawdzi, czy autostrada A4 pomiędzy Rzeszowem a Dębicą zbudowana została przy użyciu kiepskiej jakości materiałów (m.in. gliny, iłów, a nawet brył lodu). Jak powiedział nam Dariusz Brzykowski z Prokuratury Okręgowej w Ropczycach, postępowanie ruszy jeszcze w tym tygodniu. Zawiadomienia o możliwych nieprawidłowościach złożyli poseł PiS Andrzej Adamczyk i wiceminister infrastruktury Radosław Stępień.
Jak poinformował nas prokurator Dariusz Brzykowski z Prokuratury Okręgowej w Ropczycach, poseł Adamczyk i wiceminister Stępień złożyli dwa niezależne doniesienia w Krakowie. Do prokuratury Ropczycach, na terenie której powstaje kwestionowany odcinek, dotarło ono we wtorek.
- Wpłynęło do nas w końcu zawiadomienie, które wskazuje na możliwe nieprawidłowości w trakcie budowy autostrady A4 na odcinku Rzeszów-Dębica. Te nieprawidłowości mają dotyczyć stosowania w procesie budowy materiałów niskiej jakości - przyznał Brzykowski.
Autostrady na glinie
O jakie materiały chodzi? Mówił o tym z sejmowej mównicy Adamczyk. Poseł PiS przyniósł do Sejmu kawałki gliny, z której według jego informacji budowane są nasypy A4 na Podkarpaciu. O możliwych nieprawidłowościach poinformował go przedsiębiorca Jacek Szewczyk, który był na budowie autostrady jednym z drobnych podwykonawców. Dostarczał tam ciężki sprzęt budowlany i do Adamczyka miał przyjść ze skargą na nierozliczone płatności. Przy okazji poinformował o tym, z czego - według niego - buduje się autostradę.
Samo zawiadomienie jest sygnalizacją nieprawidłowości, natomiast tam jest mało konkretów. Więc wszystko trzeba powoli sprawdzać i weryfikować, ale na pewno te kwestie, które zostały już ujawnione, będą sprawdzane, a spodziewam się, że wyjdą jeszcze dodatkowe prokurator Dariusz Brzykowski
Po jego interpelacji sprawą zajął się też wiceminister infrastruktury, który również złożył zawiadomienie o możliwości popełnieniu przestępstwa.
Wyjdą dodatkowe sprawy?
Prokurator Brzykiewicz zapowiedział w rozmowie z tvn24.pl, że jeszcze w tym tygodniu zapadnie decyzja o formalnym wszczęciu postępowania. - Samo zawiadomienie jest sygnalizacją nieprawidłowości, natomiast tam jest mało konkretów. Więc wszystko trzeba powoli sprawdzać i weryfikować, ale na pewno te kwestie, które zostały już ujawnione, będą sprawdzane, a spodziewam się, że wyjdą jeszcze dodatkowe - podkreślał prokurator.
Na dziś prokuratura nie jest w stanie określić, jak długo potrwa sprawdzanie doniesień i kiedy będzie można powiedzieć, czy ktokolwiek usłyszy zarzuty. Zadecydują o tym m.in. ekspertyzy zamówione przez prokuraturę. - Na pewno będzie ta sprawa będzie w sposób szczególny traktowana - zapewnił nas Brzykowski.
Wszystko w porządku?
O sprawie napisał też dzisiejszy "Dziennik Gazeta Prawna". - Niemal każda partia materiału przechodzi badania pod nadzorem inżyniera kontraktu, który pracuje na zlecenie Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. System jest szczelny i nie ma żadnych nieprawidłowości - przekonywał w rozmowie z gazetą przedstawiciel firmy.
Z kolei na początku września firma Budimex - generalny wykonawca tego odcinka autostrady - zapewniała w TVN24, że glina mogła być wykorzystywana na tej budowie. - Budujemy także z gliny, inaczej: z tego, co potocznie jest nazywane gliną. (...) Glina jest dopuszczalna jak najbardziej, jest to materiał zatwierdzony do wbudowywania na tym kontrakcie, zgodnie ze specyfikacją techniczną - mówił Grzegorz Domaradzki z Budimexu.
Jak pisze "DGP", podkarpacki oddział Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad również twierdzi, że A4 budowana jest z materiałów odpowiedniej jakości, co gwarantują stałe kontrole i nadzór.
Zobacz raport "Czarno na białym" na ten temat z 7 września:
Źródło: tvn24.pl, "Dziennik Gazeta Prawna"
Źródło zdjęcia głównego: TVN24