Burzliwe spory w sejmowej komisji sprawiedliwości, pracującej nad projektem prezydenta Andrzeja Dudy w sprawie Sądu Najwyższego, wywoływały szczegółowe zapisy w sprawie postępowań dyscyplinarnych wobec sędziów. Do kłótni doszło m.in. pomiędzy posłami opozycji a posłanką Krystyną Pawłowicz
W czwartek komisja poparła m.in. zapis, że prawomocny wyrok skazujący sądu dyscyplinarnego podaje się do wiadomości publicznej poprzez zamieszczenie go na stronie internetowej Sądu Najwyższego.
Sąd mógłby od tego odstąpić "jeżeli jest to zbędne dla realizacji celów postępowania dyscyplinarnego lub konieczne dla ochrony słusznego interesu prywatnego". Podawano by sentencje wyroku, z wyłączeniem danych osoby fizycznej - "jeżeli jest to konieczne dla ochrony słusznych interesów tych osób". Krzysztof Brejza (PO) pytał, czy nie narusza to prywatności i kto będzie decydował o "ochronie słusznych interesów". - Sąd będzie decydował. Będzie on uprawniony do anonimizacji danych osobowych – odpowiedziała prezydencka minister Anna Surówka-Pasek.
"To władza większa niż minister miał za komuny"
- Minister sprawiedliwości będzie powierzał obowiązki Sądu Najwyższego wskazanemu sędziemu, to narusza trójpodział władzy - mówiła Kamila Gasiuk-Pihowicz (Nowoczesna). - To władza większa niż minister miał za komuny – dodała. Minister, który jest jednocześnie prokuratorem generalnym, będzie ustalał skład sądu dyscyplinarnego - wtórował jej rzecznik KRS sędzia Waldemar Żurek. - Te przepisy uchwala się nie na dwa lata. One będą mogły być wykorzystywane politycznie by jednych sędziów zastraszyć a innych zachęcić – dodał. Według niego to będzie "bat na sędziów". - Zmierzamy w kierunku państwa policyjnego - zauważył.
- Pan prowokuje - replikował przewodniczący komisji Stanisław Piotrowicz (PiS). - Ogromna większość sędziów może się poczuć urażona tymi uwagami - komentował słowa Żurka prezydencki minister Paweł Mucha.
- To niedopuszczalne. Sędziowie są naprawdę "specjalną kastą" i nie mówię tego pogardliwie – dodała doradczyni prezydenta Zofia Romaszewska. Głos zabrała poseł Krystyna Pawłowicz (PiS). - Chciałam zaprotestować porównywaniu przez panią Kamilę - przepraszam nie pamiętam nazwiska - prokuratorów komunistycznych do dzisiejszych prokuratorów. Pani nie ma zielonego pojęcia o PRL – dodała posłanka PiS. W innym momencie krzyknęła do Michała Szczerby (PO): "Siedzieć powinieneś!".
Autor: tmw/sk / Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24