"Organy państwa polskiego, w tym prezydent i Krajowa Rada Sądownictwa mają obowiązek bezwzględnego podporządkowania się decyzji Sądu Najwyższego" - stwierdził w komentarzu zamieszczonym na swoim blogu konstytucjonalista, profesor Marcin Matczak. - No chyba, że chcą wyjść z UE - dodał.
Sąd Najwyższy poinformował w czwartek, że kieruje do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej pięć pytań prejudycjalnych oraz zawiesił stosowanie przepisów ustawy o Sądzie Najwyższym określających zasady przechodzenia sędziów SN w stan spoczynku.
"Prezydent i KRS mają obowiązek bezwzględnego podporządkowania się decyzji Sądu Najwyższego"
Konstytucjonalista, profesor Marcin Matczak we wpisie na swoim blogu wsparł decyzję Sądu Najwyższego. Jak oświadczył, SN mógł zdecydować o zawieszeniu stosowania niektórych przepisów ustawy o Sądzie Najwyższym dotyczących przenoszenia sędziów mających powyżej 65 lat w stan spoczynku. Wymienił siedem powodów na poparcie swojego stanowiska.
Profesor Matczak argumentował, że "Polska jest od 2004 roku członkiem Unii Europejskiej", a "prawo UE jest na mocy konstytucji prawem polskim".
Zwrócił uwagę, że każdy sąd krajowy jest równocześnie sądem unijnym i kiedy rozstrzyga kwestię z elementem międzynarodowym, musi mieć pewność, że jest sądem unijnym. Ten - jak napisał profesor Matczak - "z definicji musi być niezależny od polityków". Sąd krajowy rozstrzyga "w związku z tym, czy Polska, zgodnie z art. 19 Traktatu o UE zapewnia skuteczne środki zaskarżenia". Dodał, że skuteczny jest tylko środek kierowany do niezależnego sądu.
"Ponieważ Sąd Najwyższy nie ma takiej pewności z powodu zmian w prawie wprowadzonych przez PiS, zadał pytanie do Trybunału Sprawiedliwości" - napisał.
Konstytucjonalista podkreślił, że Sąd Najwyższy "miał obowiązek zawiesić stosowanie ustawy krajowej do czasu uzyskania odpowiedzi na zadane pytania". Wyjaśniał, że możliwość takiego działania "potwierdzają wcześniejsze orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości: Factortame: C-213/89 i Zuckerfabrik: C-143/88 & C-92/8".
Profesor oświadczył także, że "organy państwa polskiego, w tym prezydent i KRS mają obowiązek bezwzględnego podporządkowania się decyzji Sądu Najwyższego, no chyba, że chcą wyjść z UE".
Sędziowie "pokazali, że są władzą"
We wpisie profesor podkreślił, że w XXI wieku sędziowie "są władzą i dzisiaj to pokazali".
"Oczekuję, że wszyscy krzykacze, którzy wymagali od sędziów podporządkowania się obowiązującym ustawom, podporządkują się, kiedy takie same ustawy, korzystające z domniemania konstytucyjności, są stosowane przez tych sędziów. W końcu Dura lex sed lex, prawda?" - napisał.
I dodał: "Pierwsze wypowiedzi oczywiście wskazują, że polscy politycy zlekceważą decyzję sądu. To najlepiej pokaże, że żyjemy w republice bananowej i że zmierzamy w kierunku całkowitej anarchii".
Zmiany w Sądzie Najwyższym
Zgodnie z ustawą o Sądzie Najwyższym, która weszła w życie 3 kwietnia, do 3 lipca w stan spoczynku mieli przejść sędziowie SN, którzy ukończyli 65 lat. Czyli 27 sędziów.
Mogli dalej pełnić funkcję, jeśli do 2 maja, złożyli stosowne oświadczenie i przedstawili odpowiednie zaświadczenia lekarskie, a prezydent RP wyrazi zgodę na dalsze zajmowanie stanowiska sędziego SN.
W połowie lipca KRS pozytywnie zaopiniowała pięciu sędziów Sądu Najwyższego, którzy mimo ukończenia 65. roku życia wyrazili wolę dalszego orzekania. Siedmiu sędziów zostało zaopiniowanych negatywnie.
W końcu czerwca w Monitorze Polskim opublikowane zostało obwieszczenie prezydenta o wolnych stanowiskach sędziego w SN. Do objęcia są łącznie 44 wakaty sędziowskie. W czwartek KRS opublikowała listę 195 kandydatów na sędziów SN. Do Izby Cywilnej zgłosiło się 30 kandydatów, do Izby Dyscyplinarnej - 92, Izby Karnej - 7, a do Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych - 65. Jeden z sędziów nie wskazał w zgłoszeniu, do której Izby kandyduje.
Izba Dyscyplinarna i Izba Kontroli Nadzwyczajnej to nowe izby w strukturze SN, powstały na mocy nowej ustawy o SN, która weszła w życie 3 kwietnia.
Autor: pk//plw/kwoj / Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24