Rusza proces w sprawie zabójstwa Ewy Tylman. Oskarżonym w sprawie jest jej znajomy Adam Z. Zainteresowanie sprawą jest tak duże, że ograniczono liczbę miejsc. Żeby wejść na salę, trzeba mieć specjalne wejściówki. Sąd zdecydował, że proces nie będzie w całości transmitowany.
We wtorek o godzinie 9.00 w Poznaniu rozpoczął się proces w sprawie śmierci Ewy Tylman. Oskarżonemu Adamowi Z. grozi dożywocie.
Na ile będzie to proces poszlakowy?
- Większość procesów w jakiejś wąskiej skali jest procesami poszlakowymi. To nie jest tak, że wszystkie procesy, które się toczą, opierają się na dowodach bezpośrednich, np. na naocznych świadkach zdarzenia, albo że wszystkie procesy są typowo poszlakowe, czyli nie ma żadnego dowodu bezpośredniego, jest tylko szereg okoliczności, które towarzyszą ewentualnemu przestępstwu - mówi prawnik Łukasz Chojniak. - Sąd bada razem ze stronami, czy te okoliczności łączą się w jedną nierozerwalną całość - dodaje. W procesie w sprawie Ewy Tylman sąd będzie badał, czy Adam Z. jest winny, mimo że nie ma żadnego bezpośredniego dowodu popełnienia przestępstwa. - W klasycznym procesie poszlakowym nie ma nawet bezpośredniego dowodu, że doszło do przestępstwa - tłumaczy prawnik. - Klasyczny proces poszlakowy to proces, w którym nie ma ciała - mówi. Biorąc to pod uwagę, proces ws. śmierci Ewy Tylman nie jest klasycznym przykładem procesu poszlakowego. Ciało znaleziono po ośmiu miesiącach poszukiwań w rzece Warcie.
Co grozi oskarżonemu?
W przypadku procesu poszlakowego sąd dysponuje dokładnie takim samym wachlarzem kar jak w innych sprawach. Proces poszlakowy opiera się jednak na innego rodzaju materiale dowodowym. Łukasz Chojniak podkreśla, że nie wiadomo jeszcze, jaką historię przedstawi prokuratura, ale historia ta jest ponoć na tyle mocna, że oskarżonemu Adamowi Z. grozi kara dożywocia. - Taka kara jest w polskim systemie prawym orzekana nieczęsto - zaznacza. Kara ta jest stosowana wobec ludzi, którzy nie mają najmniejszych szans na resocjalizację. Jeżeli pojawia się taka szansa, kara może być łagodniejsza - np. 25 lat pozbawienia wolności lub kara pozbawienia wolności do lat 15.
Ogromne zainteresowanie
Zainteresowanie procesem Ewy Tylman było tak duże, zwłaszcza wśród studentów prawa, że trzeba było ograniczyć liczbę wejść na salę sądową. - Proces jest ciekawy dla opinii publicznej, ponieważ jest relacjonowany przez media - mówi prawnik.
Autor: agr / Źródło: tvn24