Szef MSZ Witold Waszczykowski ma czas do przyszłego wtorku na decyzję o przyjęciu lub odrzuceniu mandatu europosła. Minister jest pierwszy w kolejce do zajęcia miejsca w Parlamencie Europejskim po Januszu Wojciechowskim, który pod koniec kwietnia został członkiem Europejskiego Trybunału Obrachunkowego.
Praca w ETO ma charakter apolityczny, dlatego Wojciechowski nie może być jednocześnie europosłem PiS. Jego mandat wygasł w maju, czyli ponad miesiąc temu.
Procedury ruszyły
Gdy europoseł zwalnia mandat w PE, jego miejsce zajmuje osoba z tej samej listy wyborczej w danym okręgu, która otrzymała kolejny najlepszy wynik. W 2014 r. Wojciechowski wygrał w okręgu łódzkim, zdobywając 134 975 głosów. Witold Waszczykowski miał drugi wynik i zdobył 12 251 głosów.
Biuro prasowe Kancelarii Sejmu poinformowało w środę, że 3 czerwca marszałek Sejmu podpisał zawiadomienie dla Waszczykowskiego (który jest także posłem na Sejm) o przysługującym mu mandacie w Parlamencie Europejskim. Tego samego dnia, zgodnie z procedurą, pismo zostało przekazane do Biura Spraw Międzynarodowych, które dostarcza tego rodzaju dokumenty.
Pismo przekazano Waszczykowskiemu 6 czerwca - teraz minister ma siedem dni na podjęcie decyzji o objęciu mandatu w PE.
Gdyby szef MSZ nie zdecydował się na to, kolejną osobą do zajęcia miejsca byłaby Urszula Krupa. Jak dowiedział się reporter TVN24, nikt do tej pory nie kontaktował się z Krupą, by dowiedzieć się, czy chciałaby objąć miejsce Wojciechowskiego.
Waszczykowski woli MSZ
Zaraz po informacji, że Wojciechowski zasiądzie w ETO, poprosiliśmy o komentarz szefa polskiej dyplomacji.
- Jak do tej pory nikt mnie nie chce zwolnić ze stanowiska, które zajmuję. Przede wszystkim chcę pogratulować panu Januszowi Wojciechowskiemu zaszczytnego nowego etapu w jego życiu i gratuluję. Będzie to na pewno dobrze wypełnione w służbie dla Polski - mówił wtedy na antenie TVN24 Witold Waszczykowski.
Minister spraw zagranicznych był dopytywany, czy opuściłby resort na rzecz stanowiska europosła. - Jeśli mam wybór, to pozostaję w MSZ - powiedział Waszczykowski. Dodał, że zaszczytem dla niego jest "przede wszystkim praca bezpośrednio dla Polski, polskiego rządu i polskiego prezydenta" i jeśli "nie zostanie zmuszony" do objęcia funkcji europosła, pozostanie na dotychczasowym stanowisku.
Miejsce czeka
PiS jednak nie spieszy się z podjęciem decyzji. Jak powiedział reporterowi TVN24 europoseł PiS Zbigniew Kuźmiuk, zwłoka nie jest celowa, a wyłonienie nowego europosła to kwestia czasu.
- Wiemy doskonale, że tą kolejną osobą jest minister Waszczykowski, który publicznie powiedział, że pozostanie ministrem spraw zagranicznych. Ale rozumiem, że formalnie marszałek musi się zwrócić do niego. On musi odpowiedzieć na piśmie, że nie obejmuje mandatu i dopiero marszałek będzie miał prawo zwrócić się do kolejnej osoby - powiedział Kuźmiuk.
- To wszystko trwa, ale nie sądzę, by była tu jakakolwiek zwłoka. Zapewne w najbliższym czasie ta kandydatura z Polski się pojawi - dodał europoseł PiS.
Wewnętrzna gra?
Innego zdania są europosłowie z innych frakcji.
- PiS trzyma to miejsce, czekając na wyniki szczytu natowskiego, być może na rekonstrukcję rządu. Bo to jest bardzo ciekawe miejsce, gdzie ministra można zawsze posłać i powiedzieć, że żadna krzywda panu się nie dzieje - "tutaj był pan członkiem rządu, no a teraz będzie działał pan w imieniu tego rządu w europarlamencie" - mówił Janusz Zemke z SLD. - Więc to jest takie miejsce do manewru i PiS wyraźnie czeka, jaki manewr ma wykonać. Albo minister albo osoba następna - ocenił.
Europoseł SLD stwierdził, że widocznie w PiS nie ma nadal jasności, kto miałby zastąpić Wojciechowskiego. - Gdyby była jasność, to już wolnego miejsca by nie było - ocenił Zemke.
Z tą opinią zgadza się Adam Szejnfeld (PO). - Na ogół to jest niemalże automat - mówił o obsadzaniu zwolnionych mandatów w PE. - W związku z czym nie mamy co podejrzewać. Mamy sytuację, że mamy pewność, że odbywa się jakaś wewnętrzna gra w PiS - dodał.
Negatywna opinia PE
W marcu negatywną opinię o kandydaturze europosła PiS na unijnego audytora wydała komisja ds. kontroli budżetowej. Jak twierdziły wówczas źródła w PE, podczas przesłuchania w komisji PE politykowi PiS nie udało się rozwiać wątpliwości komisji dotyczących jego niezależności politycznej po ewentualnym powołaniu go na stanowisko.
13 kwietnia także Parlament Europejski w tajnym głosowaniu zaopiniował negatywnie kandydaturę europosła PiS. Kandydaturę Wojciechowskiego na to stanowisko poparło 288 europosłów, przeciw było 358, a 48 wstrzymało się od głosu. Rada UE nie musiała jednak uwzględniać opinii europarlamentu na temat poszczególnych kandydatów.
Nowa funkcja od 6 maja
Mandat sześciu członków Europejskiego Trybunału Obrachunkowego (ETO) wygasł 6 maja i z tym dniem Janusz Wojciechowski objął nowy urząd.
Europejski Trybunał Obrachunkowy sprawuje nadzór nad prawidłowym gospodarowaniem środkami unijnymi. Kontroluje dochody i wydatki Unii oraz każdą osobę i organizację, dysponującą unijnymi środkami.
Autor: mw//gak, kk / Źródło: tvn24