Badanie próbek DNA zabezpieczonych na miejscu katastrofy w Smoleńsku, które przeprowadził Instytut Ekspertyz Sądowych w Krakowie, potwierdziło tożsamość Tomasza Merty. Pokazało również fatalne zabezpieczenie pobranych przez Rosjan próbek - co czwarta z nich była zniszczona.
Do szczegółów opinii biegłych z krakowskiej placówki dotarli reporterzy śledczy RMF FM. - Prawidłowo wyizolowane i przechowywane próbki DNA powinny być zdatne do badań znacznie dłużej niż 3 lata - tłumaczy w rozmowie z RMF FM Grażyna Kostrzewa z Zakładu Medycyny Sądowej w Warszawie. W praktyce taka próbka może być przydatna do badań nawet od pięciu do dziesięciu lat.
W przypadku Tomasza Merty, co czwarta pobrana próbka DNA badana przez Instytut Ekspertyz Sądowych w Krakowie była zniszczona. Mimo to udało się wstępnie ustalić tożsamość byłego wiceministra kultury - potwierdziła prokuratura wojskowa.
Sprawę dodatkowo komplikuje fakt, że w aktach śledztwa znajduje się pismo od Rosjan, w którym zaprzeczają, by z ciała byłego wiceministra był pobierany jakikolwiek materiał genetyczny. W związku z tym żona ofiary, Magdalena Merta, zapowiada, że nie wycofa wniosku o ekshumację ciała męża.
Problemy z identyfikacją
Dotychczas ekshumowano dziewięć ofiar katastrofy smoleńskiej. Okazało się, że nie brakowało pomyłek w indentyfikacji ciał. Doszło m.in. do zamiany ciał legendarnej działaczki "Solidarności" Anny Walentynowicz z ciałem wiceprzewodniczącej fundacji "Golgota Wschodu", co wyszło na jaw podczas ekshumacji we wrześniu ubiegłego roku. Według prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta, przyczyną nieprawidłowej identyfikacji ciał było ich nietrafne rozpoznanie przez rodziny.
Ekshumacja w drugiej połowie października ostatniego prezydenta RP na uchodźstwie Ryszarda Kaczorowskiego oraz innej ofiary katastrofy smoleńskiej również wykazała błędną identyfikację ciał. W listopadzie z kolei otworzono groby dwóch duchownych, ich ciała także zostały zamienione.
Do pomyłek nie doszło w przypadku ekshumacji trzech innych ofiar tragedii - Zbigniewa Wassermanna (w 2011 roku) oraz Przemysława Gosiewskiego i Janusza Kurtyki (obie w marcu 2012 roku).
Autor: ms/tr/k / Źródło: rfm24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24