Prezydent życzy Jerzemu Buzkowi, aby ten został przewodniczącym Parlamentu Europejskiego. W wywiadzie dla telewizyjnej Jedynki Lech Kaczyński podkreślił, że rządowi kandydaci do unijnych stanowisk mają także jego poparcie.
- Nie było premiera, który dłużej by urzędował. A poza tym - może w polityce to jest zła cecha, ale ja pamiętam także i to, co ktoś dla mnie zrobił dobrego - on mnie powołał w skład rządu - tak Lech Kaczyński wspominał Jerzego Buzka jako premiera, w którego rządzie był ministrem sprawiedliwości. Jego gabinet nazwał "najtrwalszym w II i w III RP". Podkreślił też, że Buzek, jako kandydat na przewodniczącego Parlamentu Europejskiego ma jego pełne poparcie.
Od momentu ogłoszenia wyników eurowyborów źródła w Polsce i w Brukseli wskazują, że Buzek zyskał wyraźną przewagę nad swoim konkurentem Mario Mauro. Buzka chcą poprzeć m.in. chadecy z Niemiec (42 mandaty we frakcji chadeckiej - Europejskiej Partii Ludowej), Polska liczy też, że za Buzkiem opowiedzą się wszystkie nowe kraje członkowskie.
Wszyscy ludzie prezydenta
Na poparcie głowy państwa mogą też liczyć inni nowowybrani eurodeputowani. Prezydent powiedział, że "jak się domyśla", polskim komisarzem w UE zostanie Janusz Lewandowski. Zaznaczył, że wyznaczenie komisarza jest decyzją rządu, której on nie kwestionuje.
Rząd z kolei nie przesądza, kto zostanie polskim komisarzem w Brukseli. Premier Donald Tusk powiedział we wtorek, że Polska jest zainteresowana m.in. teką komisarza ds. przemysłu. Nie chciał powiedzieć, kogo nasz kraj wyśle do Brukseli, ale - jak mówił - Danuta Huebner, Janusz Lewandowski, Jacek Saryusz-Wolski to "oczywiste kandydatury" jeśli chodzi o kompetencje.
Dla "GW" każdy lepszy niż Kaczyńscy
Lech Kaczyński odniósł się też do prezydenckich prawyborów "Gazety Wyborczej", z której sondażu wynika, że w PiS były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro zyskał dwukrotnie większe poparcie niż obecny prezydent. Na dodatek hipotetyczny, kierowany przez Ziobrę PiS cieszył się - według sondażu - większym poparciem, niż obecny PiS Jarosława Kaczyńskiego.
- Od braci Kaczyńskich, choć bardziej jeszcze Jarosława niż Lecha, każdy dla "Gazety Wyborczej" jest lepszy - powiedział prezydent. - Przekonanie, iż w polityce osiągają sukcesy przede wszystkim ludzie przed czterdziestką, jest niezgodne z elementarnym doświadczeniem. Przy całej mojej sympatii dla Zbigniewa Ziobry, w jakimś sensie mogę go uznać za swojego wychowanka i człowieka, któremu wróżę niemałą przyszłość - dodał.
Źródło: PAP