- To filozofia Pałacu Prezydenckiego: jeśli premier idzie z impetem, to należy mu podstawić nogę – ocenił w „Magazynie 24 godziny” Grzegorz Napieralski (LiD). - Tusk wszedł jak burza i myślał, że mu wszystko wolno, ale wyciągnął wnioski i zachowuje się zupełnie inaczej – ripostował Marek Suski (PiS).
- Premier powoli zaczyna rozumieć, że zapis konstytucji to nie jest czczy zapis, tylko coś, co trzeba szanować. Jeśli spotyka się i ustala politykę zagraniczną z prezydentem, to są efekty. Natomiast jeśli jest próba ustalania jej poza prezydentem, to jest protest – tak Marek Suski ocenił spór rządu z Pałacem Prezydenckim o termin wycofania polskich żołnierzy z Iraku.
Pytany, dlaczego w takim razie prezydent najprawdopodobniej zgodzi się na propozycje wycofania z Iraku w październiku przyszłego roku, odparł: - Ja mówię o stylu, nie o meritum. Jeśli prezydent uzna, że to dobry termin, to być może zostanie zaakceptowany.
- Pan Suski zdradził filozofię Pałacu – jeśli premier idzie z impetem, to należy mu podstawić nogę – ocenił Napieralski. To nie pierwsza taka sprawa. Szczyt w Lizbonie, spór o to, kto będzie uprawiał politykę międzynarodową – tych konfliktów było dużo. A premier potyka się o tę nogę, i to mocno - dodał.
"Premier ugiął się pod naciskiem prezydenta"
Poseł LiD przypomniał, że Tusk zapowiadał w expose wycofanie się z Iraku jak najszybciej, na początku roku, więc prezydent nie mógł być zaskoczony. - A premier ugiął się pod naciskiem prezydenta, trochę przesuwając termin. Jest dzień, dwa niepotrzebnej przepychanki, a potem kompromis. To nam szkodzi. Przekaz idzie w świat – dodał.
- Premier mówił w expose, ale to nie oznacza, że była rozmowa z prezydentem. Miła atmosfera to jedno, a konkretne ustalenia to drugie – argumentował Suski.
Napieralskiego nie przekonał. - Problem leży w Lechu Kaczyńskim i Donaldzie Tusku oraz w dwóch środowiskach – PiS chce się odegrać za wybory, a PO za upokorzenia ostatnich dwóch lat – ocenił polityk lewicy.
Choroba filipińska kontra epidemia ucieczek
Według Suskiego przez ostatnie działania Tusk pokazuje, że rozpoczął kampanię do Pałacu Prezydenckiego. - A SLD ma kłopot z wirusem filipińskim i w ogóle nie ma kandydata na prezydenta – ironizował.
- Choroba to jest w PiS-ie. Jakaś epidemia, wszyscy uciekają – odgryzł się Napieralski.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24