Prezydent Bronisław Komorowski powiedział w poniedziałek w Rzymie, że chciałby, aby papież Franciszek jako głowa Kościoła katolickiego rozumiał także Polskę. Jego zdaniem jest to możliwe mimo odległości dzielącej Polskę od Argentyny.
Prezydent, który przebywa z dwudniową wizytą we Włoszech i Watykanie, będzie przewodniczył polskiej delegacji na wtorkowej mszy inaugurującej pontyfikat papieża Franciszka. W delegacji uczestniczą także m.in. marszałek Senatu Bogdan Borusewicz oraz były prezydent Lech Wałęsa. Komorowski podkreślił, że jako prezydent bardzo by chciał, aby zwierzchnik Kościoła katolickiego rozumiał także Polskę. - Liczę na to, że jest to absolutnie możliwe przy całym geograficznym oddaleniu Polski od Argentyny - zaznaczył w rozmowie z dziennikarzami. Jak ocenił, "żywiołowość Argentyńczyków stwarza szanse na lepszy kontakt typu emocjonalnego". - To też jest bardzo istotne - dodał.
Św. Franciszek kochał ludzi
- Ze względu na swoje własne wspomnienia z czasów moich różnych nietypowych miejsc pracy, wiążę ogromne nadzieje z samym imieniem Franciszek na coś, bez czego nie ma ani dobrego Kościoła, ani nie ma dobrej roli polityczne - powiedział Komorowski, który w latach 80. pracował jako nauczyciel historii w niższym seminarium franciszkanów w Niepokalanowie. - Święty Franciszek jest postacią kochającą ludzi, kochającą świat, lubiącą zwierzęta i myślącą o każdym w kategoriach braterstwa - przypomniał prezydent.
Autor: kde//gak / Źródło: PAP