Spotkanie z Donaldem Trumpem traktuję jako dopełnienie procesu po tym, jak wcześniej rozmawiałem z sekretarzem obrony USA i generałem Keithem Kelloggiem - powiedział prezydent Andrzej Duda w rozmowie z korespondentem "Faktów" TVN w Waszyngtonie Marcinem Wroną. Mówił także o "sprytnym planie" dotyczącym amerykańskiego zaangażowania w rozmowy o zakończeniu wojny między Ukrainą a Rosją, który jednocześnie byłby "swoistą gwarancją bezpieczeństwa dla Ukrainy".
Prezydent Andrzej Duda spotkał się w sobotę z Donaldem Trumpem w Gaylord National Convention Center w National Harbor (stan Maryland) pod Waszyngtonem, gdzie odbyła się konferencja Conservative Political Action Conference (CPAC), największa impreza polityczna amerykańskiej prawicy.
Prezydent: spotkanie z Trumpem było dopełnieniem procesu
Po spotkaniu i po udziale w konferencji, prezydent Andrzej Duda rozmawiał z korespondentem "Faktów" TVN w Waszyngtonie Marcinem Wroną.
- To spotkanie traktuję jako niejako dopełnienie tego procesu, który miał miejsce w ostatnich dosłownie dniach, do tej pory w Polsce, a dzisiaj został dopełniony w Waszyngtonie. W Polsce dlatego, że odbyłem spotkanie zarówno z sekretarzem obrony, panem (Pete'm - red.) Hegsethem, który nas odwiedził i z którym spotkałem się w Pałacu Prezydenckim, a następnie z panem generałem Kellogiem, czyli tym specjalnym wysłannikiem prezydenta Donalda Trumpa, odpowiedzialnym za kwestie właśnie Ukrainy - mówił prezydent.
Jak mówił, traktuje USA jako pośrednika w negocjacjach pokojowych między Rosją a Ukrainą. - To jest pośrednik, na czele którego stoi dzisiaj nie tyle polityk, co biznesmen, który wychodzi z założenia, że ponieważ Stany Zjednoczone wspierały Ukrainę przez ostatnie lata potężnymi nakładami na wsparcie militarne, i nie tylko militarne, dla Ukrainy - to są setki miliardów dolarów - w związku z tym Stany Zjednoczone chciałyby także z tego mieć jakieś zyski - kontynuował prezydent.
- Dla mnie właśnie ta amerykańska obecność gospodarcza to jest dosyć sprytny plan, bo ona jest również i swoistą gwarancją bezpieczeństwa dla Ukrainy - ocenił prezydent.
Duda: powiedziałem Zełenskiemu, że musi negocjować
Andrzej Duda mówił także, że przed wylotem do USA rozmawiał z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim.
- Powiedziałem: "Wołodymyr, ty masz do czynienia z człowiekiem, który większość swojego życia spędził w biznesie i ma trochę biznesowe podejście teraz do tej sytuacji, ale ty też dużą część swojego życia spędziłeś w biznesie. Więc podejdź po prostu do tego biznesowo, negocjuj i tyle". Bo ten deal ma w sobie duży ładunek strategicznego bezpieczeństwa, bo on prawdopodobnie musi być w ten sposób ukształtowany - dodał.
- Dla mnie najważniejsze jest to, żeby ta wojna skończyła się sprawiedliwym pokojem, który będzie trwały, bo o to chodzi Polakom i o to chodzi mnie jako prezydentowi. Trwały to znaczy, że wojna nie wróci i że Rosja nikogo więcej nie napadnie.
Duda: nie było ani słowa na temat osłabiania obecności wojskowej USA w naszym kraju
W kontekście bezpieczeństwa w naszej części Europy prezydent został zapytany o plany USA dotyczące amerykańskiej obecności wojskowej w Polsce.
- Rozmawiałem do tej pory z trzema ważnymi amerykańskimi politykami, w tym najważniejszym, czyli prezydentem Donaldem Trumpem. Żaden z nich nawet w najmniejszym stopniu nie zasugerował tego, że mogłoby nastąpić jakiekolwiek osłabienie amerykańskiej obecności w Polsce. Wręcz przeciwnie - relacjonował prezydent.
- Mówiłem mu (prezydentowi USA - red.), że chciałbym, żeby idea Ford Trump została w praktyce zrealizowana i widziałem, że to mu się bardzo spodobało. Nawet się bardzo pozytywnie na ten temat wyraził, że to jest taki fajny pomysł, że sobie go przypomina. Powiedziałem: "po prostu to zróbmy", żeby rzeczywiście była duża baza amerykańska pokazująca też wyraźnie amerykańską twardą obecność (...). Ani słowa nie było na temat osłabiania tej obecności w naszym kraju - mówił dalej polski prezydent.
Wizyta Trumpa w Polsce "kwestią tygodni"?
Andrzej Duda był tez pytany o zapowiadaną podróż Donalda Trumpa do Polski.
- Myśli pan, że to kwestia tygodni? - pytał Marcin Wrona. - Nie wiem, nie umiem odpowiedzieć na to pytanie. Na pewno mu na tym bardzo zależy, bo kilkukrotnie do mnie o tym dzisiaj mówił i to również na pewno będzie determinowało jego kalendarz, bo jasno z tego wynikało, że on się w ten proces chce zaangażować osobiście - dodał.
Prezydent wskazał, że są dwa terminy, w których ta wizyta miałaby "dodatkowy wymiar". Wspomniał tu o zaplanowanym na koniec kwietnia szczycie Trójmorza, który odbędzie się w Warszawie.
- Ale już wiemy od Amerykanów, że to jest trudny termin, więc tutaj absolutnie nie uzyskaliśmy żadnego jednoznacznego potwierdzenia - dodał prezydent. Jako drugi termin wymienił szczyt NATO w Hadze, który ma się odbyć pod koniec czerwca.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24