Prezydent Andrzej Duda i były prezydent Lech Wałęsa w środę rano czasu polskiego przylecieli do Waszyngtonu na uroczystości pogrzebowe byłego prezydenta USA George’a H.W. Busha. Obaj podróżowali jednym samolotem. - Rozmawialiśmy, ale zdawkowo - powiedział Andrzej Duda, przyznając, że odsypiał "mocny dzień" ze szczytu klimatycznego w Katowicach.
W środę o godzinie 7.45 czasu polskiego prezydencki rzecznik Błażej Spychalski poinformował na Twitterze, że samolot z prezydentami Dudą i Wałęsą na pokładzie wylądował w bazie wojskowej w St. Andrews pod Waszyngtonem.
We wtorek wieczorem Lech Wałęsa umieścił na Facebooku swoje zdjęcie "w oczekiwaniu na lot do Waszyngtonu na lotnisku w Warszawie". Były prezydent miał na sobie bluzę z napisem "Konstytucja" i w takiej bluzie wysiadł z samolotu.
Polski Air Force One w bazie St Andrews Prezydenta RP witał Szef Protokołu USA pic.twitter.com/KxSXKwojUY
— BSpychalski (@spychalski_b) 5 grudnia 2018
"Rozmawialiśmy, ale bardzo zdawkowo"
Andrzej Duda pytany był po przylocie do USA, czy w czasie podróży rozmawiał z Lechem Wałęsą. - Generalnie wszyscy uczestnicy spali, tym bardziej że poprzedni dzień był mocny - podkreślił prezydent, odnosząc się do udziału w szczycie COP24 w Katowicach. Stwierdził, że "lot był spokojny i bez turbulencji".
- Rozmawialiśmy, ale bardzo zdawkowo, każdy miał swoje zajęcia, a zdecydowana większość lotu została przespana przez wszystkich - zaznaczył.
W późniejszej rozmowie z dziennikarzami Duda powiedział, że "nie zna dobrze prezydenta Lecha Wałęsy". - My nigdy wcześniej nie rozmawialiśmy. Jest byłym prezydentem RP i jego obecność na tym pogrzebie jest dla mnie zupełnie oczywista - mówił.
O to samo pytany był także Lech Wałęsa.
- Zamiast mowy, ja mówiłem konstytucją - przyznał były prezydent. - Dopóki w Polsce jest łamane prawo, będę nosił [ubrania z napisem "Konstytucja"- przyp. red.] - podkreślał.
Pytany ponownie kilka godzin później, czy poprzez swój ubiór chce coś przekazać, odpowiedział, że "prezydent Bush walczył o wolność, walczył o prawdę, o uczciwość". - W związku z tym, kiedy go żegnam, to chcę powiedzieć, że walka toczy się dalej. Walczymy o demokrację. W Polsce zlekceważyliśmy demokrację. Pozwoliliśmy populistom, demagogom zwyciężyć i dziś mamy kłopot - mówił.
Wałęsa dodał, że "prawo powinno obowiązywać, a jednocześnie narody, społeczeństwa w niektórych sytuacjach powinny szczególnie uczestniczyć, by nie zdarzały się takie przypadki, jakie zdarzyły się w Polsce".
Lech Wałęsa, odnosząc się do wspólnej podróży z Andrzejem Dudą, mówił: - Ponieważ założyłem, że nasze rozmowy do niczego nie doprowadzą, postanowiłem, żeby moja koszulka mówiła - dodał, odpowiadając o wspólnej podróży z Andrzejem Dudą.
Dopytywany o to, czy wspólna wizyta w Waszyngtonie może być okazją do pojednania z prezydentem, odparł, że "jest gotów natychmiast się pojednać". Dodał jednak, że "ta opcja (obóz rządowy - red.) słucha kłamstw, pomówień (...)" .
Nawiązał tym samym do swojej przeszłości i zarzutów o współpracę ze Służbą Bezpieczeństwa w czasach PRL. - To jest tak ohydne i tak brudne, że dopóki nie wycofają się z tego, pojednanie jest niemożliwe - powiedział Wałęsa.
Wiceszef Kancelarii Prezydenta Paweł Mucha pytany w Sejmie przez dziennikarzy o ocenę stroju, w jakim Wałęsa udał się w podróż samolotem, powiedział, że "nie jest odpowiednią osobą, żeby komentować strój pana prezydenta Lecha Wałęsy".
- Prezydent ma uprawnienie, żeby ubierać się tak, jak uznaje za stosowne. Rozumiem, że czym innym jest strój na podróż, czym innym strój w czasie uroczystości pogrzebowych - dodał.
"Rzecz całkowicie naturalna"
Wcześniej, we wtorek, w kuluarach szczytu klimatycznego COP24 w Katowicach o wspólnym wylocie z Wałęsą do Waszyngtonu mówił prezydent Andrzej Duda.
- Pan prezydent Wałęsa, jego biuro, zwróciło się do nas, z prośbą do mnie, czy pan prezydent może lecieć razem ze mną samolotem na pogrzeb - i oczywiście się zgodziłem, bo był prezydentem Polski w czasie, w którym pan prezydent George H.W. Bush był prezydentem Stanów Zjednoczonych - powiedział dziennikarzom.
- Uważam, że jest to rzecz całkowicie naturalna i nie widzę w tym nic nadzwyczajnego - dodał prezydent.
Pogrzeb byłego prezydenta USA
George H.W. Bush, w latach 1989-1993 prezydent USA, a wcześniej wiceprezydent w administracji Ronalda Reagana, zmarł w piątek wieczorem w wieku 94 lat.
41. prezydent Stanów Zjednoczonych zostanie pochowany z honorami państwowymi po kilkudniowych uroczystościach żałobnych w Waszyngtonie i w stanie Teksas. Środa 5 grudnia ma być w USA dniem żałoby narodowej.
Tego dnia trumna ze zwłokami George'a H.W. Busha zostanie przewieziona z Kapitolu do Narodowej Katedry Kościoła Episkopalnego, gdzie o godzinie 11 czasu miejscowego (godzina 17 w Polsce) rozpocznie się nabożeństwo żałobne. Udział w nim weźmie prezydent USA Donald Trump z małżonką, przedstawiciele rządów, dyplomaci i najbliżsi zmarłego.
Autor: ads, mjz//now, adso / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Twitter/@PresidentWalesa