Prezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej Mirosław P. jest podejrzany o przyjęcie około 400 tys. złotych - dowiedział się portal tvn24.pl. CBA na zlecenie stołecznej prokuratury zatrzymało także pierwszego wiceprezesa PZPS w związku z aferą korupcyjną. Chodzi o Artura P., wiceprezesa zarządu do spraw działalności komercyjnej. Jeszcze dziś ma być dowieziony do prokuratury. Prawdopodobnie zostanie skonfrontowany z zatrzymanym prezesem.
Prezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej Mirosław P. jest podejrzany o przyjęcie około 400 tys. złotych - dowiedział się portal tvn24.pl Nieoficjalnie dziennikarz śledczy tvn24.pl dowiedział się, że tyle Mirosław P. miał przyjąć od zatrzymanego także prezesa chorzowskiej firmy ochroniarskiej. Prokuratura odmawia szczegółowych informacji.
W piątek zatrzymano także wiceprezesa związku. - Potwierdzam zatrzymanie wiceprezesa PZPS - powiedział dziennikarzowi tvn24.pl Przemysław Nowak, rzecznik warszawskiej Prokuratury Okręgowej.
Zarzuty dla prezesa, konfrontacja z wice?
Tvn24 ustaliła, że w piątek wieczorem, przed godz. 18 do prokuratury przywieziono zatrzymanego prezesa Mirosława P. Według nieoficjalnych informacji portalu tvn24.pl prokuratorzy zaczęli go przesłuchiwać w charakterze podejrzanego.
Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła w piątek śledztwo w sprawie przyjęcia przez Mirosława P. korzyści majątkowej w związku z pełnieniem funkcji publicznej. Mirosław P. usłyszał jeden zarzut o charakterze korupcyjnym - poinformował rzecznik prasowy prokuratury Przemysław Nowak.
P. prawdopodobnie zostanie skonfrontowany z wiceszefem Polskiego Związku Piłki Siatkowej.
Zatrzymania przed konferencją
Mirosław P. oraz prezes prywatnej firmy ochroniarskiej Cezary P. zatrzymani zostali w czwartek w Katowicach, gdzie prezes PZPS miał uczestniczyć w konferencji prasowej podsumowującej organizację w tym mieście mistrzostw świata siatkarzy. W tym samym czasie pracownicy CBA weszli do warszawskiej siedziby związku. Prace zakończyli późno w nocy, a w piątek się nie pojawili. Interesowały ich dokumenty związane z wrześniowym mundialem, którego Polska była organizatorem.
Rzecznik prasowy PZPS Janusz Uznański poinformował, że współpraca z firmą ochroniarską, której prezesa zatrzymano trwała od 16 lat. Jej pracownicy obsługiwali wszystkie spotkania polskiego mundialu, z wyjątkiem meczu otwarcia na Stadionie Narodowym. - Warszawski stadion ma umowę podpisaną z inną firmą - wyjaśnił.
PZPS nie chce komentować zaistniałej sytuacji i umieścił lakoniczny komunikat na oficjalnej stronie.
Autor: Maciej Duda, kło//plw / Źródło: tvn24.pl