Funkcjonariusze wydziału do walki z korupcją Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie zatrzymali Janusza F., właściciela pierwszoligowego klubu piłkarskiego Cracovia Kraków i giełdowej spółki informatycznej Comarch SA. Zatrzymanie ma związek z kontraktem byłego piłkarza Cracovii Pawła Drumlaka.
Sprawa nie dotyczy korupcji w piłce nożnej, którą bada wrocławska prokuratura. Zatrzymanie właściciela Cracovii to skutek nieprawidłowości związanych z kontraktem zawartym z jednym z zawodników - poinformowała rzecznik Prokuratury Okręgowej w Krakowie Bogusława Marcinkowska.
Jak dowiedział się reporter RMF FM, chodzi o nielegalne rozliczanie zarobków Drumlaka i sfałszowany podpis zawodnika na aneksie do jego kontraktu.
Według RMF FM, wszystko zaczęło się od tego, że Drumlak miał długi wobec swojego menedżera, który chciał je ściągnąć wprost z zarobków piłkarza. Drumlak umówił się więc z władzami klubu, że oficjalnie będzie zarabiał mniej, a resztę będzie dostawał nieoficjalnie bez żadnych potwierdzeń w dokumentacji. Potem - jak twierdzi piłkarz - klub przestał wywiązywać się z tej umowy. Drumlak zawiadomił więc o całym procederze prokuraturę oraz o tym, że jego zdaniem podpis na aneksie do kontraktu został sfałszowany.
Według ustaleń RMF FM, grafolog potwierdził, że podpis Pawła Drumlaka rzeczywiście został sfałszowany. O wszystkim miał wiedzieć zarówno sam prezes prezes Janusz F. jak i członkowie zarządu.
Zarzuty mogą dotyczyć fałszowania dokumentów, działania na szkodę wierzyciela i przestępstwa karno-skarbowego. Może za to grozić do 5 lat więzienia.
"...z winy klubu" Paweł Drumlak nie chciał komentować sobotnich zatrzymań, jednak przesłał PAP oświadczenie, w którym wyjaśnia w jakich okolicznościach rozstał się z krakowskim klubem.
Wydział Gier PZPN /.../ orzekł o rozwiązaniu kontraktu z winy klubu, przy czym /.../ w całości potwierdził zarzuty przedstawiane przez zawodnika... Drumlak
"Złożony do Wydziału Gier Polskiego Związku Piłki Nożnej wniosek MKS Cracovii SSA o rozwiązanie kontraktu o profesjonalne uprawienie piłki nożnej z winy zawodnika został w całości prawomocnie oddalony. Następnie do Wydziału Gier PZPN wpłynął kolejny wniosek, tym razem ze strony zawodnika, o rozwiązanie kontraktu z winy klubu. Ze względu na rażące naruszenia przez klub postanowień kontraktu, w tym nie wypłacanie zawodnikowi należnego wynagrodzenia, szykanowanie go oraz nie zapewnianie mu warunków do uprawiania sportu. W odpowiedzi na wymieniony wniosek Wydział Gier PZPN prawomocnie orzekł o rozwiązaniu kontraktu z winy klubu, przy czym w uzasadnieniu decyzji w całości potwierdził zarzuty przedstawiane przez zawodnika w jego wniosku" - głosi oświadczenie Drumlaka.
Były piłkarz Cracovii dodał, że: "niezależnie od prawomocnego rozwiązania kontraktu z winy klubu zawodnik wytoczył przed Piłkarskim Sądem Polubownym PZPN powództwa przeciwko klubowi o wypłatę zaległego wynagrodzenia oraz odszkodowanie. W tych sprawach w pierwszej instancji zapadł werdykt korzystny dla zawodnika".
Historia wg sponsora Janusz F. rozpoczął przez swoją spółkę sponsorowanie Cracovii w 2002 r., kiedy klub znajdował się w trzeciej lidze. Rok później drużyna awansowała do drugiej ligi, a Comarch wykupując udziały w spółce MKS Cracovia stał się jej głównym udziałowcem. W 2004 r. klub dostał się do ekstraklasy piłkarskiej, w której gra do chwili obecnej.
Paweł Drumlak był pomocnikiem. Barwy Cracovii reprezentował od sezonu 2004/2005. Jesienią 2006 po konflikcie z władzami klubu został karnie przesunięty do zespołu rezerw.
W zeszłym roku MKS Cracovia SSA wystąpił do Wydziału Gier Polskiego Związku Piłki Nożnej z wnioskiem o rozwiązanie umowy z Drumlakiem. Według władz krakowskiego klubu, zawodnik wielokrotnie naruszył dobre imię Cracovii rozpowszechniając niezgodne z prawdą informacje. Po arbitrażu PZPN umowa została rozwiązana. Obecnie Drumlak procesuje się z Cracovią o pieniądze, które, jego zdaniem, klub jest mu winien z tytułu kontraktu i odstąpienia od niego.
Nie tylko prezes Jednocześnie z Januszem F. zatrzymani zostali także inni członkowie zarządu klubu. - W sumie zostały zatrzymane cztery osoby. Pan prezes i trzy inne. Dwie z nich zasiadają w zarządzie klubu. Jedna zasiadała w przeszłości - mówi Dariusz Nowak z krakowskiej policji.
Przedstawiciele klubu nie chcieli komentować tej sprawy.
Prezesa klubu oraz firmy komputerowej policjanci zatrzymali na lotnisku w podkrakowskich Balicach. Ponadto śledczy przeszukali siedzibę klubu. - Na chwilę obecną nie ma stanowiska klubu i nie mamy wiedzy na ten temat - powiedział reporterowi RMF rzecznik Cracovii Marek Mazurczak.
Jak powiedział rzecznik małopolskiej policji Dariusz Nowak, funkcjonariusze zatrzymali biznesmana na zlecenie prokuratury rejonowej dla Krakowa Krowodrzy.
Źródło: RMF FM, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24