Uroczyście pożegnano poległego w Afganistanie kpt. Daniela Ambrozińskiego. - Wszyscy Polacy chylą nisko czoła. Żegna Cię dziś cała ojczyzna. Będziemy pamiętać – mówił premier Donald Tusk nad trumną żołnierza. – W imieniu ojczyzny, dziękuję – napisał w liście pożegnalnym prezydent Lech Kaczyński.
Rodzina, żołnierze z macierzystej jednostki i kompania honorowa pożegnali zabitego w Afganistanie kpt. Daniela Ambrozińskiego na cmentarzu w Jarocinie w Wielkopolsce.
Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Aleksander Szczygło przeczytał list prezydenta RP, Lecha Kaczyńskiego. - Poświęcenie, jakim się wykazał kapitan, zasługuje na najwyższy podziw i powszechną wdzięczność. Nie ma większej ofiary, niż oddać swoje życie. Ta ofiara nie będzie zapomniana – pisał Lech Kaczyński w liście. - Dzięki świadectwu służby kapitana każdy żołnierz może z honorem nosić mundur. Chylę czoła przed jego wyjątkową ofiarnością i odwagą. W imieniu ojczyzny dziękuję – napisał prezydent.
Zginał podczas działań bojowych, daleko od ojczystej ziemi, zginął jak bohater, broniąc swoich towarzyszy broni. Był wybitnym żołnierzem, profesjonalistą, doskonałym dowódcą. Lech Kaczyński
"Opowiadali o Tobie ze ściśniętym gardłem"
Następnie krótką mowę wygłosił Donald Tusk. – W wielu polskich domach Polacy myślą o tym jak zginąłeś, co zrobiłeś. Ich serdeczne myśli krążą także wokół twoich bliskich. Kilka dni temu ze ściśniętymi gardłami opowiadali mi o Tobie, o Twojej służbie, koleżeństwie i ostatniej akcji. Ich twarze i oczy mówiły wszystko. Dzisiaj myślą o Tobie i wierzą w to, że będziesz ich pilnował stamtąd. Żegna Cię dziś cała ojczyzna. Wszyscy Polacy chylą nisko czoła. Żegnaj, będziemy pamiętać – mówił premier.
"Trzeba umieć przyjąć tę śmierć"
Dzisiaj żegna Ciebie jak bohatera cała ojczyzna. Panie kapitanie, wszyscy Polacy chylą nisko czoło przed Tobą, przed Twoją śmiercią. Donald Tusk
W homilii wygłoszonej w miejscowym kościele ojców Franciszkanów biskup polowy WP gen. dyw. Tadeusz Płoski podkreślił, że służba wojskowa nie wybiera ryzyka, z którym należy się zawsze liczyć.
- Służba wymaga ofiary. Trzeba umieć przyjąć tę śmierć, trzeba pamiętać, że nie idziemy w ciemność, że są tam nasi bliscy - mówił biskup.
Zginął w zasadzce talibów
Kpt. Daniel Ambroziński zginął 10 sierpnia w zasadzce talibów na kilkudziesięcioosobowy polsko-afgański patrol pieszy w dystrykcie Ajristan w prowincji Ghanki. Został zastrzelony przez snajpera rebeliantów.
Miał 32 lata, pełnił obowiązki specjalisty w Zespole Doradczo-Łącznikowym, a na co dzień był żołnierzem 1. batalionu Kawalerii Powietrznej w Leźnicy Wielkiej. Prezydent RP Lech Kaczyński odznaczył pośmiertnie oficera Krzyżem Komandorskim Orderu Krzyża Wojskowego.
Źródło zdjęcia głównego: TVN24/PAP