W końcówce kampanii premier, szef PO Donald Tusk nie tylko będzie jeździł po kraju, ale zamierza też napisać "List do wyborcy" - pisze poniedziałkowa "Rzeczpospolita".
- Mamy takie plany - potwierdzają dwaj politycy ze sztabu Platformy, który przygotował trzy wersje tekstu.
Najprawdopodobniej premier wybierze tę, w której pisze o osiągnięciach i niedociągnięciach swojego rządu, ale przekonuje, że trzeba iść na wybory, a PO jest gwarancją lepszych rządów.
List miałby trafić do skrzynek pocztowych wszystkich dorosłych Polaków. Takie przedsięwzięcie zwane bezadresowym mailingiem może kosztować komitet ponad milion złotych. Jak pisze gazeta, decyzja Tuska o rozesłaniu listu ma zapaść lada moment.
Źródło: Rzeczpospolita