Problemów z kontrowersyjną i zakwestionowaną w środę przez Trybunał Konstytucyjny ustawą o rodzinnych ogródkach działkowych by nie było, gdyby w 2005 roku posłowie posłuchali miażdzącej opinii prawnej i ustawę odrzucili. Tak się jednak nie stało, ponieważ w ferworze walki przedwyborczej politycy bili się o każdy głos. Na jesieni SLD oddało władzę, a wybory wygrało PiS. TVN24 dotarła do ówczesnej opinii ws. ustawy.
Autorem opinii z 6 lipca jest Mirosław Granat - wtedy główny specjalista ds. legislacji Kancelarii Sejmu, a dziś sędzia Trybunału Konstytucyjnego (profesor wyłączył się ze sprawy i nie orzekał).
Miażdżąca krytyka
Nie pozostawiał on na ustawie suchej nitki. Kwestionując kolejne przepisy Granat napisał w konkluzji: "Przytoczone przepisy projektu ustawy o rodzinnych ogrodach działkowych są oczywiście niezgodne z Konstytucją RP. Niezgodność ta ma postać kwalifikowaną gdyż przepisy te w drastyczny sposób przeczą podstawowym zasadom konstytucyjnym i jednocześnie ignorują znane tezy orzecznictwa konstytucyjnego dotyczące przepisów o ogródkach działkowych i przepisów o użytkowaniu wieczystym" - czytamy w opinii.
Ponadto - zdaniem Granata - "przywołane przepisy naruszają zasadę demokratycznego państwa prawnego, zasady przyzwoitej legislacji, zasadę zaufania do państwa i stanowionego przezeń prawa oraz zasadę równości wobec prawa (powiązaną z zasadą sprawiedliwości społecznej)".
Ignorancja
Dodatkowo zdaniem eksperta "uchwalenie projektu ww. zakresie stanowiłoby wyraz nie liczenia się z dorobkiem orzeczniczym Trybunału Konstytucyjnego i byłoby forsowaniem arbitralnych rozwiązań preferujących określony podmiot prawa wbrew określonym zasadom ustrojowym zawartym w Konstytucji RP".
Tak krytyczna opinia nie została jednak uwzględniona. 8 lipca Sejm większością głosów przyjął ustawę. Za głosowało 226 posłów - m. in. rządzącego SLD, PSL, SDPL i Samoobrony. Przeciwko byli m. in. posłowie opozycyjnej wówczas PO, PiS i LPR.
Nie zmienili zdania
Politycy tamto głosowanie tłumaczą różnie. - To wygląda trochę tak, jak w starym harcerskim żarcie kiedy podlatuje młody harcerz i wykrzykuje: "Druhu drużynowy, druhu drużynowy zastęp przeprowadził staruszkę na drugą stronę ulicy. No dobrze dobrze, ale dlaczego cały zastęp? Bo stawiała opór". Myślę, że to mamy do czynienia z podobną sytuacją, że jest próba uszczęśliwiania dziłakowców przez tych, którzy z tymi działkami nie mają nic do czynienia - powiedział szef PSL Waldemar Pawlak.
Marszałek Ewa Kopacz stwierdziła z kolei, że źle się stało, że uwagi prawników nie zostały wziete pod uwagę. - Mamy taki efekt, że mamy ustawe, która w połowie ma zakwestionowane przez Trybunał swoje zapisy - stwierdziła Kopacz w Sejmie.
Znowu miążdżąco
W środę Trybunał Konstytucyjny orzekł, że ustawa o ogródkach działkowych jest niezgodna z konstytucją. Zakwestionowano połowę z istniejących przepisów. Mają przestać obowiązywać po 18 miesiącach. W tym czasie Sejm powinien przygotować nową ustawę.
Za niekonstytucyjne uznano m.in. przepisy mówiące o monopolu PZD jako organizacji zrzeszającej działkowców, a także kwestie praw własności gruntów, na których leżą działki.
Autor: mn/tr/k / Źródło: TVN24, tvn24.pl