Strażakom udało się ugasić pożar magazynu w krakowskich zakładów farmaceutycznych Pliva. Wcześniej przez kilkadziesiąt minut nad centrum Krakowa unosiły się gigantyczne kłęby dymu. W połowie lutego Pliva Kraków podjęła decyzję o zwolnieniu ok. 40 proc. załogi, czyli ponad 600 osób. Według dotychczasowych informacji, nie ma ofiar pożaru.
Informację o pożarze i zdjęcia z miejsca zdarzenia otrzymaliśmy od naszych internautów na platformę Kontakt TVN24.
Jak poinformował małopolska straż pożarna, której 17 jednostek brało udział w akcji - ogień został opanowany po kilkudziesięciu minutach.
Szkodliwe materiały z produkcji leków
- W spalonym magazynie przechowywane były głównie papier i tektura. Nie było tam substancji chemicznych ani tworzyw - mówi rzeczniczka Plivy Kraków, Małgorzata Skoczylas.
Strażacy przez kilkadziesiąt minut dogaszali ogień.
W pożarze nikt nie ucierpiał, nie było też zagrożenia dla okolicznych budynków. Nie wiadomo co było jego przyczyną.
Zwolnienia pracowników
Pożar magazynów nastąpił w nieco ponad dwa tygodnie po tym, jak zarząd Plivy Kraków podjął decyzję o poważnych zwolnieniach w firmie. Prace stracić miało 613 osób, czyli ok. 40 proc. załogi.
Chorwacki koncern farmaceutyczny Pliva kupił od Skarbu Państwa Krakowskie Zakłady Farmaceutyczne Polfa SA w październiku 1997 roku. W 2006 roku Chorwatów przejęła amerykańska grupa Barr Pharmaceuticals, Inc. W styczniu tego roku Barr został z kolei przejęty przez izraelskiego producenta leków Teva Pharmaceutical Industries Ltd., który w Polsce posiada już fabrykę w Kutnie (dawna Polfa Kutno).
Pliva Kraków jest producentem m.in. znanych - i szeroko reklamowanych - syropów na kaszel Flegamina, czy leków wątrobowych Hepatil.
ŁUD, tka,eko//mat, mtom
Źródło: Kontakt TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 / Zdj. internauci Andrzej i Karolina