Jakakolwiek próba niezastosowania się do decyzji Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawie Sądu Najwyższego jest jednoznaczna z wyprowadzeniem Polski z Unii Europejskiej - ocenili Rafał Trzaskowski (PO) i Kamila Gasiuk-Pihowicz (Nowoczesna). Rzecznik prezydenta Błażej Spychalski przyznał, że być może trzeba będzie podjąć "decyzję o nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym". Politycy komentują piątkową decyzję TSUE.
Trybunał Sprawiedliwości UE zdecydował o zastosowaniu wobec Polski tak zwanych środków tymczasowych i nakazał zawieszenie stosowania przepisów ustawy o Sądzie Najwyższym dotyczących przechodzenia sędziów Sądu Najwyższego w stan spoczynku. TSUE przychylił się w pełni do wniosku Komisji Europejskiej w tej sprawie.
Decyzję unijnego trybunału komentują w piątek politycy.
"Łamiący konstytucję będą rozliczeni"
"Decyzja TSUE oznacza, że pisowskie bezprawie musi się zatrzymać, a wyrok musi być natychmiast wykonany. PiS zniszczyło pozycję Polski w Europie, ale nie zniszczy podzielanych przez Polaków europejskich wartości. Łamiący konstytucję będą rozliczeni" - napisał szef Platformy Obywatelskiej Grzegorz Schetyna na Twitterze.
Decyzja #TSUE oznacza, że pisowskie bezprawie musi się zatrzymać, a wyrok musi być natychmiast wykonany. PiS zniszczyło pozycję Polski w Europie, ale nie zniszczy podzielanych przez Polaków europejskich wartości. Łamiący konstytucję będą rozliczeni.
— Grzegorz Schetyna (@SchetynadlaPO) October 19, 2018
"Oczekujemy jasnej deklaracji, że decyzja nie będzie podważana"
Politycy PO i Nowoczesnej zażądali deklaracji ze strony przedstawicieli obecnej władzy, że zastosują się do postanowienia Trybunału. - Żarty się skończyły - powiedział Rafał Trzaskowski, z PO.
- Trybunał Sprawiedliwości UE właśnie wydał decyzję o zawieszeniu postanowień dotyczących Sądu Najwyższego, które są niekonstytucyjne. My oczekujemy jasnej deklaracji, zwłaszcza ze strony ministra (sprawiedliwości Zbigniewa) Ziobry i (wice)ministra (Patryka) Jakiego, że ta decyzja nie będzie podważana, że nie będą podważane orzeczenia europejskiego Trybunału Sprawiedliwości - dodał Trzaskowski, który konkuruje w wyborach z Jakim o stanowisko prezydenta Warszawy.
- Dlatego, że jakakolwiek próba niezastosowania się do tej decyzji jest jednoznaczna z wypowiedzeniem traktatów, z wyprowadzeniem Polski z Unii Europejskiej - ocenił polityk Platformy. - To jasne, że jeżeli orzeczenia TSUE nie będą respektowane, to możemy się spodziewać, że ten rząd naprawdę chce wyprowadzić Polskę z Unii. Czekamy na jasne deklaracje dwóch ministrów, którzy doprowadzili do upolitycznienia sądów, którzy doprowadzają do tego, że konstytucja jest łamana, praworządność jest łamana - dodał. Trzaskowski przypomniał, że w jednym z niedawnych orzeczeń dotyczących ekstradycji polskiego obywatela z Irlandii trybunał uznał, że są bardzo poważne podstawy do "tezy, że praworządność jest łamana, że ustawa, którą przygotował rząd PiS, jest niekonstytucyjna i narusza najważniejsze zasady, na których opiera się UE".
"Jasny sygnał, że PiS niszczy niezależność wymiaru sprawiedliwości"
Według szefowej klubu parlamentarnego Nowoczesnej Kamili Gasiuk-Pihowicz, z postanowienia TSUE wynika, "że wszystkie przepisy, które umożliwiały politykom PiS dokonanie ataku na Sąd Najwyższy, czystki personalnej w Sądzie Najwyższym, zostały zawieszone".
- Prezydent nie będzie mógł zgodnie z tym postanowieniem usuwać sędziów, którzy ukończyli 65. rok życia, decydować, kto po ukończeniu 65. roku życia może być sędzią, a kto nie. Nie będzie można także wprowadzić dublera pierwszej prezes Sądu Najwyższego - podkreśliła. - To postanowienie to jasny sygnał, że PiS niszczy niezależność polskiego wymiaru sprawiedliwości. Tylko politycy i sympatycy PiS uważają inaczej - dodała. - Jest mi bardzo przykro, że unijny trybunał musi bronić niezależności polskiego wymiaru sprawiedliwości przed atakami polityków PiS. Że pisowski rząd, ministerstwo sprawiedliwości pod przewodnictwem pana Ziobry i pana Jakiego w dalszym ciągu, pomimo tylu sygnałów, brnie uparcie w tę ślepą uliczkę. Ale jednocześnie, jako polska obywatelka cieszę się, że my Polacy, my Europejczycy mamy niezależne unijne instytucje, które bronią naszego prawa do uzyskania wyroku niezależnego od wpływu polityków sądu - mówiła Gasiuk-Pihowicz. Wyraziła radość, że "instytucje unijne stanęły po stronie Polaków i ich prawa do uzyskania wyroku od niezależnego od wpływu polityków sądu". - Jednocześnie oczekuję jasnej i klarownej deklaracji od wszystkich polityków PiS, którzy brali udział w tym ataku na Sąd Najwyższy, że powstrzymają się od dalszych kroków mających na celu upolitycznianie Sądu Najwyższego. Oczekuję dzisiaj od premiera, od prezydenta Dudy, że powiedzą bardzo jasno, że zastosują się do postanowienia TSUE - powiedziała Gasiuk-Pihowicz. Również oceniła, że "jeżeli PiS tego nie zrobi, to będzie oznaczało bardzo jasno, że dąży do wyprowadzenia Polski z UE".
"Polska zamierza przestrzegać przepisów Unii"
Przebywający w piątek w Brukseli premier Mateusz Morawiecki zapowiedział, że rząd ustosunkuje się do zawiadomienia po dokładnej analizie. Podobną deklarację złożył Zbigniew Ziobro.
- Jeśli taki dokument zostanie mi udostępniony jako ministrowi sprawiedliwości i prokuratorowi generalnemu, poddam go ocenie, analizie – zapowiedział.
- W tej chwili mogę powiedzieć tylko tyle, że jesteśmy w Unii Europejskiej i Polska zamierza przestrzegać przepisów Unii – zapewnił minister. - Jesteśmy w Unii Europejskiej, chcemy być silnym państwem w Unii Europejskiej i chcemy przestrzegać prawa Unii Europejskiej - podkreślił.
Rzecznik prezydenta: być może potrzebna nowelizacja
- Zobaczymy jak jaka jest treść tego postanowienia, zakres zabezpieczenia i w jaki sposób jest ono uargumentowane. Trzeba będzie zareagować na tę nową sytuację - powiedział Krzysztof Szczerski, szef gabinetu prezydenta Andrzeja Dudy.
Komentując oczekiwanie wyrażone przez TSUE, by sędziowie SN, którzy w świetle nowych przepisów już zostali wysłani na emerytury, byli przywróceni do orzekania, Szczerski ocenił, że "sytuacja działania prawa wstecz jest niemożliwa". Przekazał, że prezydent nie ma jeszcze dokumentu na swoim biurku.
Rzecznik prezydenta Błażej Spychalski komentował sprawę na antenie RMF FM. - Jeżeli mówimy o tym, że pan prezydent, tak przynajmniej wynika z tych przekazów medialnych, nie może powołać I prezesa Sądu Najwyższego - przypominam, nie uczynił tego do tej pory - jeżeli nie może powoływać sędziów, którzy odeszli w stan spoczynku, to wydaje się, że trzeba jakieś decyzje podjąć i powinien je podejmować polski rząd. Być może jedną z takich decyzji mogłaby być decyzja o nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym - zauważył Spychalski. Dodał, że nowelizacja ta mogłaby zmierzać na przykład do przywrócenia poprzedniego stanu prawnego. Także i on zaznaczył, że Kancelaria Prezydenta czeka na oficjalne dokumenty w tej sprawie.
Postanowienie TSUE
Decyzja zabezpieczająca, tzw. środki tymczasowe, obowiązuje państwo członkowskie natychmiast po jej wydaniu. Nie ma od niej odwołania, ale nie jest ostateczna, bo w ciągu kilku tygodni odbędzie się rozprawa, podczas której Polska i KE będą przedstawiać swoje argumenty. Po tej rozprawie TSUE wyda ostateczną decyzję co do środków tymczasowych. Będzie ona obowiązywać do czasu wydania ostatecznego orzeczenia w sprawie skargi KE na ustawę dotyczącą SN. Orzeczenie to może zostać wydane za kilka miesięcy. TSUE chce by sędziowie SN, którzy w świetle nowych przepisów już zostali wysłani na emerytury, byli przywróceni do orzekania. "Postanowienie wiceprezesa Trybunału znajduje zastosowanie z mocą wsteczną do sędziów Sądu Najwyższego, których te przepisy dotyczą" - podkreślono w decyzji. Wstrzymane ma również być mianowanie nowych sędziów na miejsca tych, którzy zostali wysłani na emeryturę. Polska ma ponadto powstrzymać się od wszelkich środków mających na celu powołanie nowego pierwszego prezesa oraz mających na celu wskazanie osoby, której powierzone miałoby być kierowanie wspomnianą instytucją w miejsce pierwszego prezesa do czasu powołania nowego prezesa. Skarga Komisji Europejskiej przeciwko Polsce w związku z ustawą o SN wpłynęła do TSUE na początku października. Wraz ze skargą KE wniosła o zastosowanie środków tymczasowych - aby do czasu wydania ostatecznego orzeczenia niektóre przepisy ustawy o SN pozostały zawieszone - oraz przyspieszonego trybu orzekania.
Autor: js//rzw / Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24