Kluby sejmowe - poza SLD i Ruchem Palikota - opowiedziały się w czwartek za odrzuceniem poselskiego projektu zmian w ustawie o cmentarzach i chowaniu zmarłych, który przewiduje możliwość przechowywania w domach urn z prochami bliskich.
Na początku marca sejmowe komisje administracji i cyfryzacji oraz samorządu terytorialnego i polityki regionalnej rekomendowały odrzucenie tego projektu.
- Argumentami za odrzuceniem były istotne wady formalne, przede wszystkim zapisy wchodzące w kolizję z ustawą zasadniczą (...) Kolejnym argumentem było obalenie tradycji dotyczącej pochówku zmarłych, która od wieków funkcjonuje w naszej kulturze - mówił w czwartek sprawozdawca komisji Tomasz Szymański (PO). Głosowanie w sprawie odrzucenia projektu odbędzie się w piątek.
To nie koniec prac nad ustawą funeralną
Projekt zgłosiła grupa posłów SLD. W jego uzasadnieniu podkreślono, że obecnie obowiązująca ustawa o cmentarzach i chowaniu zmarłych z 1959 r. jest anachroniczna i nie uwzględnia w szerszym zakresie form pochówku "odmiennych od tradycyjnie chrześcijańskich". Według Sojuszu przygotowana przez klub propozycja zmierza do - jak to ujęto - "urzeczywistnienia wolności sumienia i wyznania w zakresie formy pochówku".
O kontynuowanie prac nad projektem w komisjach apelował Marek Balt (SLD). - Nie uciekamy od tematu i mówimy, że jest potrzebny nowy projekt ustawy funeralnej. (...) Mienimy się nowoczesnym państwem, a zachowujemy się staroświecko - zaznaczył. Dodał, że w przypadku odrzucenia projektu jego klub przygotuje i wkrótce zgłosi w Sejmie nową wersję zmian przepisów o pochówku. Także Dariusz Dziadzio (RP) wskazywał, że projekt zasługuje na dopracowanie w komisjach.
Prochy w domu
Reprezentanci PO, PSL, PiS i SP podkreślali jednak, że dalsze prace nad propozycją SLD są niemożliwe m.in. ze względu na błędy prawne projektu i zawarte w nim - ich zdaniem - kontrowersyjne i nieprecyzyjne rozwiązania.
Zgodnie z projektem prawo do przechowywania urny z prochami miałby małżonek zmarłej osoby (jeśli małżeństwo nie było w separacji), osoba pozostająca w "faktycznym trwałym wspólnym pożyciu" bezpośrednio przed śmiercią partnera, krewni zstępni (dzieci, wnuki, prawnuki), wstępni (rodzice, dziadkowie, pradziadkowie).
Prochy, umieszczone w trwale zamkniętych urnach, mogłyby być przechowywane jedynie w miejscu zamieszkania uprawnionej osoby. Byłaby ona zobligowana do złożenia powiatowemu inspektorowi sanitarnemu pisemnego oświadczenia, że chce przechowywać prochy bliskiego oraz musiałaby wskazać miejsce i warunki, w jakich urna byłaby trzymana.
Zabronione byłoby przechowywanie ludzkich prochów np. w łazienkach, toaletach, pomieszczeniach kuchennych, garażach, magazynach i pomieszczeniach przeznaczonych dla dzieci.
SLD proponuje też, by osoba, która zdecydowałaby się na przechowywanie w domu urny z prochami zmarłego, miała prawo do jej pochowania w każdym czasie. Wcześniej jednak musiałaby poinformować o tym m.in. inspektora sanitarnego.
Projekt przygotowany przez Sojusz zawiera też zapis o prawie do rozsypania prochów zmarłego na "polach pamięci", które mogłyby znajdować się wyłącznie na cmentarzach. Według projektu zwłoki mogłyby być także zatopione w morzu zgodnie ze zwyczajem morskim, ale dotyczyłoby to wyłącznie osób, które zmarły na okrętach na pełnym morzu.
Autor: zś//tka / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24