To błąd systemu do głosowania, a nie chęć wsparcia rządu Mateusza Morawieckiego - tłumaczą posłowie Koalicji Obywatelskiej: Gabriela Lenartowicz i Jacek Protas. Lenartowicz głosowała we wtorek za udzieleniem wotum zaufania Radzie Ministrów, Protas wstrzymał się od głosu. Podobne problemy miał też poseł Marek Hok. Zamieścił skan pisma w tej sprawie, które wystosował do marszałek Sejmu Elżbiety Witek.
Sejm udzielił we wtorek wieczorem wotum zaufania rządowi Mateusza Morawieckiego. "Za" w tej sprawie opowiedział się cały klub PiS oraz dwoje posłów Koalicji Obywatelskiej: Gabriela Lenartowicz i Marek Hok. Poseł KO Jacek Protas wstrzymał się od głosu. Zarówno Lenartowicz, jak i Protas tłumaczyli w rozmowie z Polską Agencją Prasową, że ich intencją było głosowanie przeciwko wotum zaufania, jednak zaszwankował system do głosowania. Oboje zamierzają w tej sprawie wystosować pismo do marszałek Sejmu Elżbiety Witek. - Moja maszyna źle działała, po tym pierwszym głosowaniu (chodzi o głosowanie nad wyborem składu komisji ds. służb specjalnych - red.) wyskoczyło mi, że w ogóle nie głosowałem, a głosowałem, a w drugim z kolei (nad wotum) wyskoczyło mi, że wstrzymałem się, a głosowałem przeciw - powiedział Protas. Podobne stanowisko zajęła Lenartowicz. - Były problemy z kartą do głosowania. Karty były po raz pierwszy używane w głosowaniu - zaznaczyła posłanka KO.
"System elektronicznego głosowania w Sejmie bywa zawodny"
Dodała, że podobne problemy miał też Hok. Jak napisał poseł na Twitterze, "system elektronicznego głosowania w Sejmie bywa zawodny".
Marek Hok zamieścił również skan pisma do marszałek Sejmu, w którym napisał, że "w związku z problemami z jego kartą do głosowania oświadcza, że (…) głosował przeciw wnioskowi o udzielenie wotum zaufania". Poprosił o załączenie tego oświadczenia do protokołu z obecnego posiedzenia Sejmu.
Jak się okazuje, system elektronicznego głosowania w Sejmie bywa zawodny... pic.twitter.com/MJnShCQabi
— Marek Hok (@marek_hok) 19 listopada 2019
Autor: js//kg / Źródło: PAP, tvn24.pl