Trzech bydgoszczan wpadło w ręce policji gdy przygotowywali do wywiezienia z "dziupli" skradzionej w Niemczech naczepy-chłodni z masłem. Na miejscu była też inna naczepa "nabyta" za zachodnią granicą.
Bydgoszczanie wpadli w chwili podczepiania chłodni do ciągnika siodłowego. Na posesję przyjechali osobowym audi A4, należącym do jednego z nich. Wyjechali zakuci w kajdanki wprost do policyjnego aresztu. Wartość odzyskanych naczep z towarem to co najmniej 210 tys. Euro.
Kilka ton niemieckiego masła
Dwie naczepy ukryte były między drzewami i budynkami gospodarczymi na terenie jednej z posesji na bydgoskim Miedzyniu. Jedną skradziono w czerwcu w Lubece, drugą w lipcu w Berlinie, w jednej było kilka ton masła, w drugiej - regały meblowe, filtry samochodowe i wina.
Nie tylko paserzy?
W środę wszyscy zostali doprowadzeni do Prokuratury Rejonowej Bydgoszcz-Południe. Śledczy będą wnioskować o tymczasowe aresztowania wszystkich trzech zatrzymanych. Ponieważ sprawa ma charakter rozwojowy, nie wiadomo jeszcze, czy odpowiadać będą tylko za paserstwo, czy może również za kradzieże i udział w zorganizowanej grupie przestępczej.
Źródło: tvn24.pl, policja KSP
Źródło zdjęcia głównego: Policja Bydgoszcz