W środę w Sejmie po starciu Jarosława Kaczyńskiego z Romanem Giertychem wielokrotnie posłowie PiS nazwali posła Koalicji Obywatelskiej "mordercą". - Jedna z posłanek Prawa i Sprawiedliwości podeszła do Romana Giertycha i go przeprosiła - zdradziła w programie "W kuluarach" reporterka TVN24 Agata Adamek.
W środę doszło do awantury w Sejmie. Najpierw Jarosław Kaczyński wszedł na mównicę i nazwał Romana Giertycha "głównym sadystą". Po chwili - gdy Giertych zajął miejsce na mównicy - prezes PiS stanął koło niego i, przeszkadzając w wypowiedzi, nazwał między innymi "łobuzem". - Jarku, siadaj, spokojnie - odpowiadał mu poseł KO. Wokół zaczęli się gromadzić inni posłowie PiS, którzy posła KO wielokrotnie nazwali "mordercą".
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ:
W niedzielę sejmową awanturę komentowali w programie "W kuluarach" dziennikarze TVN24 Konrad Piasecki, Agata Adamek i Radomir Wit.
Radomir Wit ocenił, że cierpliwość Jarosława Kaczyńskiego została "wystawiona na próbę", gdy Roman Giertych zwrócił się do niego per ty: "Jarku, siadaj". - Prezes generalnie dosyć rzadko przechodzi na ty z kimkolwiek, a już szczególnie w przestrzeni publicznej i w sytuacjach publicznych - zwrócił uwagę.
Konrad Piasecki przypomniał, że Giertych był wicepremierem w rządzie Jarosława Kaczyńskiego. - Mam wrażenie, że to prezes Prawa i Sprawiedliwości raczej przegrał tę rozgrywkę i dał się wyprowadzić z równowagi - ocenił Piasecki.
Posłanka PiS przeprosiła Giertycha
Według Agaty Adamek "posłowie PiS-u, którzy zgromadzili się wokół prezesa, chcieli go ratować przed kompromitującą sceną na mównicy sejmowej". - Zobaczyli, że prezes naraża się na śmieszność i stąd chyba tak gremialnie zerwali się ze swoich miejsc - mówiła reporterka TVN24.
- Mam informację z pewnego źródła, że jedna z posłanek Prawa i Sprawiedliwości podeszła do Romana Giertycha i go przeprosiła. Wiem, która to posłanka, ale nie mam upoważnienia, żeby ujawniać jej nazwisko - zdradziła Adamek.
O tym, że jedna z posłanek przeprosiła, informował też w piątek sam Roman Giertych. On także nie zdradził nazwiska polityczki, ale zaznaczył, że nie była to Iwona Arent. "Jedna z posłanek PiS (...) przeprosiła mnie za skandowanie 'morderca'. Przyjmuję przeprosiny i wobec niej nie podejmę żadnych kroków prawnych" - napisał Giertych na X.
Kary dla posłów PiS
Prezydium Sejmu uznało, że 50 posłów PiS na sali obrad naruszyło powagę izby, kierując do posła KO Romana Giertycha bezpodstawne oskarżenia podczas środowego posiedzenia.
Wicemarszałek Piotr Zgorzelski przekazał, że posłowie Jarosław Kaczyński i Iwona Arent stracą połowę uposażenia na trzy miesiące. 48 posłów PiS, których Straż Marszałkowska i służby Sejmu zidentyfikowały jako krzyczących "morderca" otrzyma karę w postaci utraty połowy uposażenia na dwa miesiące.
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ:
Autorka/Autor: ek/kg
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Piotr Nowak