W Sejmie w poniedziałek wieczorem odbyło się posiedzenie klubu Prawa i Sprawiedliwości z udziałem prezesa partii Jarosława Kaczyńskiego. Jak dowiedziała się nieoficjalnie Polska Agencja Prasowa, prezes mówił między innymi o kwestii nagród dla ministrów oraz projekcie dotyczącym obniżenia wynagrodzenia parlamentarzystów.
Posiedzenie klubu rozpoczęło się po godzinie 18 i trwało pół godziny. Minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel pytany przez dziennikarzy po zakończeniu posiedzenia odpowiedział, że było to "normalne, porządkowe" posiedzenie, na którym omówiono między innymi porządek najbliższych obrad Sejmu.
Taki sam temat posiedzenia - jak Jurgiel - podał w rozmowie z TVN24 szef Komitetu Stałego Rady Ministrów Jacek Sasin. Pytany o obecność prezesa PiS, stwierdził, że "prezes też jest posłem i czasami przychodzi na klub".
Dopytywany, czy była mowa o nagrodach, stwierdził, że "nie ma na razie projektu [ustawy - przyp. red.] i na najbliższym posiedzeniu Sejmu pewnie jeszcze go nie będzie".
Stwierdził także, że w czasie posiedzenia panowała "bardzo dobra" atmosfera.
Nagrody? Prezes miał mówić o "błędzie"
Z kolei według nieoficjalnych informacji uzyskanych przez Polską Agencję Prasową prezes PiS poruszył między innymi kwestię nagród dla ministrów rządu Beaty Szydło. - Prezes mówił, że został popełniony błąd, ale teraz nie ma co o tym rozmawiać, trzeba iść do przodu i zareagować. Musimy podjąć niezwłocznie konkretne działania - powiedział rozmówca PAP.
Wśród tych działań wymienił zapowiedziane przez prezesa PiS projekt w sprawie obniżenia wynagrodzeń parlamentarzystów oraz zmiany w wynagrodzeniu dla wójtów, burmistrzów, prezydentów, marszałków i starostów.
- Prezes powiedział, że te projekty powinny być zgłoszone szybciej niż później. Część rozwiązań będzie musiała znaleźć się w projektach ustaw, a część to kwestia rozporządzenia szefa MSWiA - dodał rozmówca Polskiej Agencji Prasowej.
W trakcie spotkania prezes partii miał także przypomnieć, że ministrowie powinni oddać swoje nagrody do połowy maja. Według rozmówcy PAP nikt nie zgłosił żadnych uwag do wystąpienia Kaczyńskiego, a z sali nie padły żadne pytania od parlamentarzystów Prawa i Sprawiedliwości.
"Pazurki" Beaty Szydło i zwrot nagród
W opublikowanym 26 marca wywiadzie dla wPolityce.pl Jarosław Kaczyński skomentował sposób, w jaki w Sejmie nagród broniła była premier Beata Szydło.
"Od czasu do czasu ta spokojna, wyważona i dobra osoba tak troszkę pokazywała pazurki" - mówił o byłej premier Kaczyński. "I też przed tym wystąpieniem powiedziałem jej: pokaż, proszę, pazurki".
W wywiadzie bronił także decyzji Szydło o nagrodach i mówił, że "nie można popadać w szaleństwo".
"W Polsce nielegalnie przejęto wielkie majątki, można to już od początku liczyć w bilionach. A tutaj mamy do czynienia z legalnymi nagrodami za ciężką pracę, dla ludzi, którzy z tymi zjawiskami przejmowania własności narodowej walczyli" - powiedział.
"Nowe limity obniżające" wynagrodzenia
W ubiegły czwartek - półtora tygodnia po ukazaniu się wywiadu - w czasie konferencji prasowej prezes PiS stwierdził, że słowa o "pazurkach" nie padły. Poinformował także, że Komitet Polityczny Prawa i Sprawiedliwości na jego wniosek ustalił, że w Sejmie zostanie złożony projekt przewidujący obniżenie o 20 procent pensji poselskich i senatorskich. Mają też zostać "wprowadzone nowe limity obniżające" wynagrodzenia dla wójtów, burmistrzów, prezydentów, marszałków i starostów, a także dla ich zastępców.
Kaczyński zapowiedział też, że ministrowie konstytucyjni i sekretarze stanu, którzy są politykami, zdecydowali się na przekazanie swoich nagród za 2017 rok na cele społeczne do Caritas.
- Vox populi, vox dei – głos ludu, głos Boga. Jeśli społeczeństwo tego chce, a widać wyraźnie, że chce, to my się przychylamy do tej decyzji i będziemy w związku z tym ponosić finansowe straty, ale dla dobra ojczyzny, dla budowy przeświadczenia społeczeństwa, że polityka rzeczywiście nie jest dla bogacenia się, jest po to, żeby służyć dobru publicznemu - powiedział Kaczyński.
Autor: pk / Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24